Dlaczego on taki jest

Poszłam wczoraj do kina z koleżanką o czym napisałam narzeczonemu (jest na kilku dniowej delegacji). Był ewidentnie zły czego nie rozumiałam. Dziś napisał że nawet o córki nie zadzwonie, że pewnie za koleżankę płaciłam i że ciekawe z kim naprawdę byłam (wczoraj uważał że ze mną i koleżanką był ktoś jeszcze a dziś że pewnie z koleżanką nie byłam tylko z kimś innym). Wiem że jest zazdrosny ale to już chore jest takie zachowanie a mi jest przykro i takie coś mnie boli

Nigdy do jego Matki nie Dzwoniłam pytać o córkę. Zawsze on. Z jego matką nie potrafię rozmawiać. Mam uraz do niej bo od samego początku mnie wyzywała przez kilka lat. Wprawdzie to się zmieniło ale i tak mam żal. Gdy moja córka jest u moich rodziców on też nie dzwoni tylko ja choć on ma lepszy kontakt z moją matką niż ja z jego. Druga sprawa to koleżanka. Zawsze ją lubił itd ale od dłuższego czasu nagle w stosunku do niej się zmienił. Każda płaciła za swój bilet. I tylko we dwie byłyśmy w kinie. Ani nikogo nie było z nami ani z nikim innym nie byłam. Nie raz był zazdrosny w taki sposób ale przecież nigdy go nie zdradziłam itd a mamy po ja 27lat on prawie 29lat. Jesteśmy razem 7lat i mamy 4 letnią córkę

Tak mnie w*****ł że mu napisałam co myślę tzn że tylko z koleżanką byłam i żeby dalej żył w swoich urojeniach. Nic mi nie odpisał. W każdym razie jego zachowanie boli i jest mi bardzo przykro

Nikt nic nie napisze?

nie!

jakaś piosenkarka śpiewa pieśń: męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać.....więc morda w kubeł i czekać w chałupie, aż właściciel przyjedzie i da pozwolenie, zrozumiano , do chooja wafla!!!!!!

i dzieckiem proszę się zająć, a nie po dziadkach podrzucać!!!

Ja mam męża który jest zazdrosny to już jest chore, nie mogę gadać z facetami, jak schudłam zaczął dogryzać że mam kogoś, że dla kogoś to robię. Jak poszłam z koleżanka do pubu, gdzie nie wychodziłam przez 8 lat miesiąc mi docinał, w pewnym momencie aż za bardzo mówiąc że go zdradzam że mam kogoś kompletny brak zaufania wszędzie widzi zdradę, a ja z domu prawie nie wychodzę nie ma podstaw do tego. Było wiele rozmów na chwilkę się opamiętał i dalej to samo mam dość psychicznie nie wyrabiam już.

Współczuję Ci. Masz gorzej niż ja. Powinnaś go zostawić. Ja swemu się nie daje. Rządzić mną nie będzie bo nie jestem przedmiotem. Jedyne co jest najgorsze to ból jaki sprawia takim zachowaniem