Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie kocham już męża Wypaliłam się

Polecane posty

Gość gość

Po pięciu latach małżeństwa doszłam wczoraj na wyjeździe bez Niego. Nie tęsknie za Nim, nie pożądam go tylko chce mi się czasem seksu ale jest tylko on więc czasem się z Nim kocham. Nie mam ochoty z Nim rozmawiać, bo mnie denerwuję więcej nas dzieli niż łączy. Nie chcę się już chyba z Nim dogadać, mam go dosyć. Na początku mu ufałam i kochałam. Oszukał mnie, całe 2 lata oszukiwał narobił długów okazał się nałogowcem. A ja ma z kimś takim dziecko. O nałogu nic nie wiedziałam przed ślubem a to jest możliwe, bo jego zachowanie zaczęło się zmieniać pół roku po ślubie jak teraz patrzę wstecz. Porażka. W sumie mogłabym to unieważnić, bo jest podstawa ale nie mam na to ochoty ani sił. Jest jeszcze dziecko :o aaaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doszłam do takich wniosków*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość setna
jakbym czytała o sobie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sztukaj się z innymi, dla dziecko twórz "dobrą" rodzinę z mężem :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaslik
Ponoć po 5 latach przychodzi pierwszy kryzys małżeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulumia
To , ze masz z nim dziecko nie znaczy , ze masz marnowac zycie. Chcesz zeby Twoj potomek widzial Twoje nieszzescie? Zeby mial obraz malzenstwa taki jak u siebie w domu? Daj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie kochasz męża, to już się nie zakochasz........chyba niestety nic innego jak rozstanie, bo i tak przez brak uczuć się rozpadniecie prędzej czy później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być: nie zostaje nic innego jak rozstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że się wypaliłaś musiało chyba coś poważnego się stać w waszym związku? bo nikt nie wypala się bez powodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"jakbym czytała o sobie" - pisze A ja napiszę jakbym to czytał na kafeterii tysięczny raz. "Nie kocham już męża" - jesteś szczęściarą, że już po 5 latach małżeństwa to Ci się udało. Wiele kobiet przez całe życie próbuje bezskutecznie "zabić tę miłość". Wydaje mi się, że Tobie udało się zrobić to tak szybko gdyż nie kochałaś go; kochałaś tylko jakiś swój jego obraz. "jego zachowanie zaczęło się zmieniać pół roku po ślubie jak teraz patrzę wstecz" - większość kobiet (niestety po czasie) stwierdza podobnie. Przez 4,5 roku waszego małżeństwa "leniuchowałaś"; a nie pielęgnowana roślinka więdła i degenerowała się. :( "mogłabym to unieważnić" - unieważnić co? Oczywiście to co było złego...... To, że pochłonięta "prozą życia" zaniedbałaś sprawy ważniejsze? A może to, że właśnie z nim zrobiłaś sobie dziecko? Piszesz, w kontekście znalezienia rozwiązania swojego problemu, że nie masz ochoty ani sił. Podejrzewam, że z tych samych powodów znalazłaś się tu gdzie jesteś teraz. i co??????? "Nową przypowieść Polak sobie kupi. Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki teraz doczytałam: facet pije i narobił długów......no to się nie dziwię że się odkochałaś, z pijakiem nie da się żyć ani z osobą nieodpowiedzialną finansowo....coś jeszcze piszesz że dwa lata cię oszukiwał.......w twoim wypadku każda by się odkochała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×