Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Metlik w głowie

Czy jest sens wiązać się z facetem bez miłości

Polecane posty

Gość gość
Ja z kolei myślę, żeby nie patrzeć na jakąś "miłość" tylko zejść na ziemię... Podam swój przykład. Dwa razy kochałam i myślałam, że ci faceci też mnie kochają, bo z początku było super, a po jakimś czasie obaj mnie olali... A dodam że też ciężko mi się zakochać. Bo ten pierwszy to był straszny brzydal, ten drugi nieudacznik, a jakoś ich pokochałam, bo mieli w sobie to coś, co mnie przyciągało. No ale teraz zostałam sama i już nie wierzę w jakąś miłość. Więc na Twoim miejscu bym się zainteresowała facetem, nawet jeśli go nie kochasz i być może nigdy nie pokochasz. Jeśli facet: ma dobrą pracę, ma mieszkanie, auto, jest dobry dla Ciebie, szanuje Cię, nie pali, nie pije, nie bije Cię, nie wyzywa, nie chodzi na dziwki, jest zaradny, to naprawdę weź się za niego i nie czekaj na jakiegoś księcia z bajki, który pewnie nigdy się nie pojawi. Bo ja mam prawie 30 lat i też tak czekałam na "wielką prawdziwą miłość", no i się 2 razy przejechałam. A teraz jakbym poznała kogoś o takich cechach jak wyżej napisałam, czyli przede wszystkim, żeby miał pracę, był zaradny, bo to teraz najważniejsze, to bym nie patrzyła na to że brzydki, gruby, łysy itp, tylko bym się za niego wzięła. Bo życie to niestety nie jest bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
Absolutnie nie zgadzam się z powyższym. I nie chciałbym być w roli takiego faceta, co jest tylko zaradny i miły, an ie jest całym światem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie by to wystarczyło
jako facet, przynajmniej bym wiedział że kobieta nie odejdzie jak poczuje coś do innego. Starał bym się dla takiej ile bym tylko mógł :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Absolutnie nie zgadzam się z powyższym. I nie chciałbym być w roli takiego faceta, co jest tylko zaradny i miły, an ie jest całym światem". - no sorry ale ja bym nie chciała, żeby facet był dla mnie "całym światem". Już raz tak miałam i jak mnie taki "cały świat" zostawił to miałam depresję prawie 2 lata. Wolę więc takiego co nie jest całym światem, ale za to można na nim zawsze polegać i daje ci stabilizację życiową i finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie by to wystarczyło
Ile masz latek pani powyżej i skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc nieogarniety bedzie wszystkiego ci zabranial i pewnie nigdzie nie zabieral . s No tak bo najważniejsze, że ją będzie gdzieś zabierał a to, że będzie ją zdradzał, bił czy poniżał to już nie istotne :P Dziwne jesteście. właściwie nie dziwne wymagacie takich pierdół a nie skupiacie się na istotnych cechach człowieka, które mają znaczący wpływ na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metlik w głowie
Widzę ze zdania są podzielone... Kurcze juz sama nie wiem..... Chyba nie można mieć wszystkiego ale to powiedzcie jak nawet uprawiać seks czy przytulic się do takiego faceta do którego nie ma się pociągu fizycznego? Bo rozumiem być dobra dla takiego gościa.... Ja z natury jestem miłą osoba ale udawać wielkiego zainteresowania nie potrafię jeśli mi się nie podoba. I dziwie się kobietom którym wystarczy u faceta dobra praca, dużo kasy, ekstra fura, dla mnie to się trochę z k*******m kojarzy...... Zresztą ja nie mogę go oklamac ze cos do niego czuje..... On na to nie zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na początku nie ma fajerwerków i wielkiego łał to nie licz na to, ża z czasem się pojawią pewnie są jakieś wyjątki ale życie pokazuje, że przy wyborze partnera kierują nami pierwotne instynkty czyli tzw, chemia można z całą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że nawet gdybyś zdecydowała się na " bycie" z tym facetem, po jakimś czasie trafiłabyś na takiego, który obudziłby te sławne owady w brzuchy czyli motylki zostaw go, nie bądź desperatką, pożyj sobie jakiś czas sama a samiec się znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmitka800
jeśli nie jesteś w stanie go nawet pocalowac to Twoje pytanie szokuje.zreszta już się nie dziwie, teraz milosc to nie jest wiez dusz tylko ustawianie się w zyciu,albo wzdychnie do jakiegos wytworu wyobraźni w przebraniu zlego chłopca,albo spełnianie oczekiwan społeczeństwa albo ucieczka przed samotnoscia znaczy przed samym sobą,masz prawie 100% ze go unieszczęśliwisz,bedziecie udawac ze macie dom a na boku kochankowie,cudowna wizja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metlik w głowie
Właśnie dlatego zapytałam czy można kogoś pokochać z czasem? Mam znajomych którzy tak żyją, niby są szczęśliwi itd ale to nie jest wielka miłość tylko kierowali się rozsądkiem, mają dzieci, dom, stabilizację ale widzę ze więzi emocjonalnej nie ma..... Nawet nie są o siebie zazdrosni, tzn koleżanka nie jest, kiedyś mówiła że nawet jakby ją zdradził mąż to by się nie przejęła bo ona i tak nie bardzo przepada za seksem...... Nic wyobrażam sobie takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metlik w głowie
Ja z nim nie jestem. Poznaliśmy się jakiś czas temu i mamy dobry kontakt, ostatnio powiedział że mu na mnie zależy i chciałby cos więcej.....Nie wiedziałam jak się zachować ale powiedziałam jasno ze na razie dobrze mi jest samej i nie chce się w nic angażować a dziś napisał że coś do mnie czuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem CI coś jako facet
Przeze mnie rozbił się jeden związek, mój kumpel przystojny, kobiety za nim przepadają i to jak... ja brzydal masę wad urody wysoki powodzenie równe zeru i wiesz co ta kobieta z czasem mnie pokochała i chciała zostawić go dla mnie... trwało to ja wiem z pół roku, chodziliśmy razem na imprezy, zauważyłem to nawet wcześniej niż propozycja wyszła od niej, po prostu zrobiła się miła, stale się pytała czy mi się podoba itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metlik w głowie
Jak to się skończyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem CI coś jako facet
Ja się z nią nie związałem bo nie chciałem stracić kumpla, oni razem nie są, nie wiem czy dobrze zrobiłem, bardzo po niej było widać że coś do mnie czuje... nie widziałem takiego czegoś w oczach innej osoby dlatego bardzo żałuję że ją olałem :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metlik w głowie
Może jeszcze da się coś zrobić. Ja o miłość bym walczyła tyle ze ja się łatwo nie zakoc***e bo mam uraz po ostatnim związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem CI coś jako facet
Metlik w głowie - ale to inna sytuacja niż twoja u Ciebie to trochę na siłę, ona we mnie coś widziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metlik w głowie
A Ty w niej? Czujesz coś do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaXbqees
Kobiety szukają napakowanych gogusiow którzy będę je ponizac, taka wtedy czuje ze żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem CI coś jako facet
Metlik w głowie nie nie kochałem jej, nic do niej nie czułem, fizycznie mi się podobała ale przez to że to dziewczyna mojego kumpla była to traktowałem ją jak znajomą :) ale to nie znaczy że bym się nie zakochał :) lubiłem ją baaaardzo więc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×