Kompleks płci

Chyba mam depresję. Nie chce mi się żyć, bo właściwie nie wyobrażam sobie, jak może wyglądać moje życie. Dlaczego? Bo jestem kobietą i nie potrafię wejść w rolę tej płci. Nie do końca czuję się kobietą i bardzo często innych kobiet nie rozumiem. Dlaczego kobiety tak lubią kokietować? Nigdy tego nie robiłam i nie mam zamiaru. Dlaczego kobiety tak uwielbiają dzieci? Dlaczego oglądają durne seriale? Dlaczego są tak wrażliwe, a często specjalnie udają słabsze i delikatniejsze, bo uważają, że taka nieporadność jest słodka? Nie rozumiem tego, bo taka nie jestem i czuję się taka jakby to powiedzieć... Bezpłciowa? Przy czym żałuję coraz częściej, ostatnio właściwie cały czas, że nie urodziłam się mężczyzną... Nie chcę zakładać rodziny, nigdy też nie miałam chłopaka i nie zamierzam go mieć, bo nie patrzę na faceta tak, jak kobieta. Jeśli widzę przystojnego faceta, to zadaję sobie pytanie: Dlaczego nie urodziłam się takim atrakcyjnym mężczyzną? A więc kobiet nie rozumiem, a do mężczyzn czuję niechęć, bo czuję kompleks bycia kobietą. Faceci nie traktują kobiety jako partnera intelektualnego, a jedynie jako obiekt pożądania-chyba uważają, że kobiety tylko wyglądają, a nie myślą. Mam też, niestety, wstręt do kobiecej fizjologii. Uważam, że ciało mężczyzny jest idealne, natomiast ciało kobiety jest stworzone do rozmnażania. Dlaczego tak mało jest kobiet naukowców? Wygląda na to, że mniej jest wybitnie inteligentnych kobiet. Podziwiam i zazdroszczę ciała mężczyznom. Zresztą wszystko, co męskie jest fajniejsze - wolę muzykę w wykonaniu mężczyzn-głębokie niskie głosy, wolę sport w wykonaniu mężczyzn. Faceci są sprawniejsi, silniejsi, pewniejsi siebie. Wyglądają atrakcyjnie bez makijażu, są naturalniejsi, nie muszą niczego udawać. Wyglądają atrakcyjnie nawet wtedy, kiedy są brudni i spoceni. Nie muszą być w ciąży, rodzić, karmić piersią. Być może w którymś ze stwierdzeń się mylę. Dlatego proszę mądre Panie i mądrych Panów o opinie: Co może mi dolegać? A może ktoś ma podobny problem? =)

na 100%

Więc co mi dolega?

jesteś transwestytą-gejem, zmień płeć na męską i zakochaj się w fajnym mężczyźnie

transseksualistą-gejem, przepraszam za błąd

Nie jestem transwestytą, bo dużo się nad tym zastanawiałam. Nie osiągnełabym szczęścia przez zmianę płci.

to znajdź sobie faceta do podziwiania jego męskości, i żyj z nim jak brat z "siostrą"

To chyba coś bardziej skomplikowanego. Nie wyobrażam sobie bycia facetem, chociaż jak już mówiłam wolałabym się nim urodzić, ale żadna terapia hormonalna mi tego nie zastąpi. Zresztą jestem wierząca, więc nie wchodzi to w grę. Ale dziękuję za opinię i poświęcony czas. =)

Czy to żart? Jeśli tak, to mnie nie śmieszy.

Nie ma faceta, który byłby w stanie żyć z kobietą jak brat z siostrą. Chyba, że jest homo.

nie utożsamiasz się ze swoją płcią nie utożsamiasz się również z płcią przeciwną, jesteś bardzo rzadkim przypadkiem 3 płci....

A czym się to przejawia? Bo poczytałam sobie na wikipedii i nie wiem, czy to się do mnie odnosi..

Sorki ale nie widzę problemu, jesteś babą i podobają ci się faceci, większość facetów woli kobiety... ogarnij się a nie komplikuj sobie życia w rodzaju chcę być facetem i na dodatek pedałem ;-)

Kosmitka :-)

Ej, no łatwo Ci mówić. Kiedy ja nie chcę wejść w rolę kobiety. I nie chcę żeby mnie ktoś p***ł. A faceci to mi się podobają tylko z wyglądu.

Dlaczego kosmitka? ;-(

to żyj bez seksu, podobno księża tak robią i są szczęśliwi

Kosmitka bo nie chcesz ani faceta ani kobiety, jesteście może jednopłciowi :-)

O rety... No to czuję się jeszcze gorzej. Wyszło na to, że jestem kretynką. Pewnie odpowiedzi udzielili mi atrakcyjni i rozchwytywani panowie, którym nie mieści się w głowie, że kobieta nie chce mieć partnera.