Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trudno mi jest

Czy to tesknota czy z rozsadku czy przywiazanie a moze kochanie

Polecane posty

Gość trudno mi jest

Rozwod jest ustalony na koniec sierpnia. O czym zostalam poinformowana przez Pana M.i zobaczylam papiery. I teraz tak...sielanka od tego momentu co wrocil...spotkania rodzinne obiady... czulosci pomaganie wspolne wycieczki...dbanie o me dziecko przez Niego przez Jego matke...i ostatnie spotkanie w zeszly piatek...a w sobote bum...napisal tylko ze potrzebujemy przerwy i chce odpoczac i spotkac sie za jakies 3 tyg.i cisza az do wczoraj oczywiscie potylu dniach milczenia ja napisalam Mu o co chodzi...oczywiscie nie odpisal to zadzwonilam odebral i wyjasnil ze...nie chce mnie krzywdzic.bo zdrowie Mu pod**adlo to faktycznie przez co pracy nie moze znalezc zyje z zasilku i nie chce bym to ja utrzymywala nas w przyszlosci ze na to chwile chce byc sam a le bardzo zalezy Mu na przyjazni ze mna bo wiele Mu pomoglam...to oczywiscie ja spokojnie tlumacze ze wszystko sie ulozy ze dobrze bedzie ze milosc wszystko przezwyciezy itp. No i nic. Odpowiedzial na koniec ze Mu przykro ze nie rozumiem Go bo to rzutuje w przyszlosc tj.stan zdrowia.,a ze jak to bedzie wygladalo niepracujacy chory facet i kobieta ktora utrzymuje.Cisza po tym telefonie. Rankiem sms do mnie co tam i co on robii zali mi sie z blachego problemu...to ja spokojnie ale chlodno odpisalam Mu po jakims czasie i tyle...potem znow pisze ze musi tam i tam pojechac i pozalatwiac i pozyczyl mi dobrego dnia. Dodam ty ze ja rozmawialam z Jego mama Ona mnie lubi tak mysle jak i moje dziecko i mowila ze On Jej wogole nie slucha ze chodzi pije a o zdrowie nie dba...a bardzo sie o Niego martwi.bo pije czyt.2-3 piwa dziennie.Powiedzialam Jej ze Nasz kontakt jest o taki ale w razie gdyby sie cos dzialo z Nnim niech dzwoni do mnie bo tez sie martwie. Ja juz nie wiem co myslec. Nie pisze nie narzucam sie On teraz tez milczy...nie chce byc Jego przyjaciolka jak nie bedziemy razem. Nie wchodzi przyjazn w gre to byloby za trudne dla mnie. On jest niezdecydowany i znam Go za duzo rozmysla martwi sie panikuje. Zrobilam wszystko powiedzialam napisalam ze wierzyc trzeba ze razem isc reka w reke ze przetrwamy.Po tym telefonie. Jest uparty i z zasadami.Zal mi tego co Nas laczylo. Przeszedl wiele ale jest dobrym czlowiekiem. Okazywal czynami jak kocha.Co ja mam zrobic ja Go kocham chce z Nim dzielic zycie...teraz On milczy i pewnie On napisze po przyjacielsku...a ja nie wiem czy odpisze bo nie chce Mu dawac nadzieji na przyjazn bo nie przetrwam tego. Pisac czekac? Wspierac nadal? Milczec? W Jego zyciu nie ma innych kobiet tego jestem pewna. przytlaczaja Go problemy ktore ma od dawien dawna rozwod zdrowie brak pracy teraz dziecko nie Jego bo jednak to nie jest Jego to pierwsze. Ja nie wiem co ja mam teraz zrobic ale wiem jedno chce z Nim byc... Pomozcie Kochane. Prosze. O i sms od Niego dlaczego milcze i nie pisze i opisuje jak minal Mu dzien. I zrozum tu babo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno mi jest
Znamy sie od prawie 2 lat raz w maju mielismy kryzys 2tyg. On zatesknil...zona Go wykorzystala i zdradzila z innym z ktorym ma dwojke dzieci...a jedno mialo byc Jego...takze jest zagmatwany walil alimenty w nie swoje dziecko...no ale dobra...co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janniiiwwwa
Twój facet sie rozwodzi? Bo nie bardzo rozumiem. Skoro tak, to pewnie intensywnie myśli, czy jednak nie zrezygnować z tego rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki bełkot,że ani slowa nie zrozumiałam. Kto jest mężem i czyim, ten pan to mąz czy kochanek? Jak była zona? Kochanka, męża? Tragedia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno mi jest
No przyznam dosyc chaotycznie to napisalam...tak on sie rozwodzi z zona.nie mysli o powrocie za to co mu zrobila stwierdzil ze to malzenstwo bylo bledem.rodzina jej sie wyrzekla jest troche niezrownowazona...wiadomo mysli o tym wszystkim on tyle problemow na raz ale wytlumaczcie mi bo juz troche sie wyjasnilo po wczorajszym telefonie z wieczora bo dzwonil i rozmawialismy...okazalo sie ze jest powaznie chory i powiedzial ze.narazie przyjazn jednak a potem gdy ja mu tlumaczylam ze wszystko sie ulozy damy razem rade...on mi powiedzial a nie przyszlo ci do glowy ze cie moge sprawdzac w jakim stopniu ci zalezy na mnie bo wiesz jak mnie byla wykorzystala i teraz nie wiem nic po rozmowie napislam mu ze jak bedzie zdecydowany niech sie odezwie bo prawdziwa milosc blabla bla dodam tylko ze mimo iz sie znamy dosyc dlugo nie doszlo jeszcze do wspolzycia mimo iz rozmawialismy na ten temat ale stwierdzil ze mamy czas....i albo tak facet jest niezdecydowany albo probuje sie dowartosciowac albo jest tak niepewny siebie .... i co zrobic ja daze do szczescia zwiazku chce walczyc mowilam mu to ze bede to on nie bronie ci ale wciaz utwierdza mnie ze nie nada sie na partnera z powodu choroby braku pracy auta i ambicji...mimo wszystko kocham go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety, ja też mało co z tego zrozumiałam. Ale powiedz, na co jest chory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×