jak mozna byc tak poyyebanym

jak byscie sie zachowali w takiej sytuacji? Dziecko 1'5 roku siedzialo sobie w krzeselku, podeszla do niego chrzesnica meza(12lat),schylila sie i mowi daj buzi,on ja lekko uderzyl w twarz a ona strzelila focha i juz miala wychodzic z pokoju a meza siostra mowi jej zeby udawala ze placze. To ja jej mowie zeby tak nie robila bo jemu zaraz bedzie przykro i sie rozplacze (zawsze tak robi jak widzi ze ktos placze) i ze to jest szantaz emocjonalny. A szwagierka do mnie "a jak on ja bije to dobrze?" nie zdazylam nic powiedziec a ona "chodz natalcia idziemy" mialam ochote jej strzelic w ten pusty leb. Przeciez on jeszcze nie rozumie i dla niego bicie to jest zabawa a poza tym to przeciez nie uderzyl jej mocno

up

uderzyl raz, uderzy nastepny. i nawet jak bedzie mial 10 czy kilkanascie lat to matka mu nic nie powie? dziecko nalezy uczyc od malutkiego czego nie wolno.

straaaaasznym tępakiem jesteś - jakieś 20 w skali 10 pkt albo to tylko głupie prowo :O

mozesz zostac scenarzystka trudnych spraw:D

nie chodzi o to ze moze ja bic bo przeciez ja mu tlumacze za kazdym razem ze tak nie wolno robic,ale on jest jeszcze maly i nie rozumie,tylko o to ze po co jej gada zeby plakala jak wie ze on tak reaguje... Mogla mu powiedziec zeby tak nie robil... A poza tym ta mala gowniara sama go uczy bicia... Nauczyla go szczypac a teraz jak ja uszczypnie to drze gebe na niego. Wiec nie mowcie mi ze nie mam racji.

up