Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie nadaje sie na matke

Polecane posty

Gość gość

Mam 3 letnie dziecko. Odkad pamietam nigdy sie nie cieszylam, ciaza rowniez byla sraszna, bylam tak ograniczona ze wszystkim, opuchniete nogi itd... okropne i nigdy juz nie chce byc w takim stanie. Teraz, juz po 3 latach nadal nie czuje sie matka, mieszkam z mama, ktora pomaga mi w wychowaniu corki, poniewaz zostawil mnie tata malej. Corka (nawet to slowo dziwnie dla mnie brzmi) do mnie mowi po imieniu a do swojej babci mama, mimo ze wie kto jest kim. Wiem ze to okropne ale robie wszystko, zeby jak najmniej czasu spedzac z nia, poprostu nie mam cierpliwosci. Czasem, a nawet czesto mam ochote wyjsc z domu i nie wrocic juz nigdy do obecnego zycia, tylko, ze nie mam tyle odwagi, boje sie ze mi sie nie uda, ze oni sobie tu nie poradza beze mnie, boje sie ze kiedys ONA mnie odnajdzie. Nawet nie wiem co mialabym napisac w liscie popozegnalnym z obecnym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radzę sie udać do
pscyhologa. Coś z Tobą nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog, a nawet psychiatra i nie myśl że psychiatra leczy "wariatów", wg mnie z nim powinnać się leczyć, absolutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie możesz się cieszyć bo nie ma ojca dziecka i tą całą złość z niego przerzuciłaś na dziecko ale to jest twoja córeczka która cię kocha i zacznij cieszyć się nią ...odkryj tą miłość która was łączy a będziesz mieć największe szczęście przy sobie i już nigdzie nie będziesz musiała uciekać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sratata. Ale rady. Ja jestem w udanym zwiazku, z planowanym dzieckiem, a syn mnie po prostu irytuje na ka5ym kroku. Przy dziecku trzyma mnie tylko maz, bardzo go kocham. Tez mam ochote sie go jakos pozbyc (nie jak Wasniewska, tylko komus oddac), ale maz sie nie zgadza. Przebywanie z tym dzieckiem doprowadza mnie do szalu, a nie mam pomyslu jak sie od niego uwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośc z 12:29 - ale dla Ciebie to jest normalne??? Bo piszesz tak lekko, o ile to nie jakieś prowo, że chciałabyś się go pozbyć, jakby to jakaś stara torebka była. To chyba nie jest normalne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokladnie to co autorka - nie mam do niego cierpliwosci I caly czas kombinuje jak tu spedzac z nim jak najmniej czasu. Taka prawda, nie kazdy nadaje sie na matke. Zaluje, ze uleglam temu zludzeniu, ze macierzynstwo to taka fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerażona jestem tym co przeczytałam...uciekam z stąd bo dzieci dla mnie to największe szczęście takie kochane maleństwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radze udać się do lekarza
Wam wszystkim. Oj Babki, mamy takie czasy, że to juz sie leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo Nasturcji, normalne jest to, co uznamy za norme spoleczna. W tym kontekscie to nie jest normalne. Ale co mam oszukiwac wszystkich, ze kocham syna, jak go nie kocham? Podjelam zla decyzje decydujac sie na dziecko, ale fakt jest faktem, mam przesrane, bo nie ma jak sie z tej sytuacji uwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka nie planuje zbrodni doskonalej - tyle ze chce zmiany swojego zycia, dziecko jej jest skazane na cierpienie i tak;/ ale pamietajmy ze autorka odpowiada za taka sytuacje jedynie w 50% - w koncu dziecko ma ojca i mysle ze dobrym rozwiazaniem byloby ustanowienie przez sad dzielonej opieki. koles moze sobie zostawiac autorke - ale dziecka juz nie moze, sa sposoby prawne zeby go zmusic z oddaniem dziecka pod jego opieke wlacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam ,ja jestem dzieckiem praktycznie takim jak autorki ,prawie ta sama sytuacja dziecko czuje ze matka je nie kocha i ono rowniez nie kocha matki, przeciez dziecko nie rozumie od chwili narodzin,tylko wyczuwa wiez emocje mnie moja matka nie kochala ,ale ja ja tez nie dzis mnie nie interesuje co ona robi,dla mnie to tylko kobieta ktora mnie urodzila nikt wiecej,nie mamy ze soba zadnego kontaktu,choc czasami z jej strony wychodzila inicjatywa aleeee....ma zdjecie wnukow(mieszkamy zagranica) i zawsze nosi zdjecia do pracy by sie pochwalic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalezy pamietac ze wyjscie zawsze jest - pytanie co jest priorytetem czy 'well-being' autorki czy moze dziecka czy wzajemne ustepstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×