Weekendowe wyzwanie

Tydzień temu z moim chłopakiem spędziliśmy cały upalny weekend u przyjaciół na działce. Przy trzeciej butelce wina rozmowa zeszła na mecz Lechii z Barceloną. Ja się nie interesuję, ale przyjaciółka jest wielką fanką Messiego. Od słowa do słowa wyszedł zakład, że jeśli Barsa nie wygra, kolejny weekend ja i ona (jeśli będzie ciepło, a tak się zapowiada) spędzimy bez staników... Cały czas w samych majtkach, przy śniadaniu, podczas grila i przy wieczornym winie... Gadałam z nią wczoraj i ona stwierdziła, że jest honorowa i jak obiecała, tak zrobi. Działka jest na odludziu, przy lesie, więc nie martwię się, że ktoś obcy mnie zobaczy, ale i tak mam mega pietra i nie wiem co zrobić...