Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Która z was by urodziła dziecko z downem

Polecane posty

Gość gość

tylko szczerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi ale nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to poświęcenie na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszą ciążę zaszłam jak miałam juz 38 lat. 'Na którymś z kolei badaniu ,lekarz zaproponował mi badanie prenatalne .'Zapytał jednak ,czy jeśli okazało by śie ,że dziecko jest chore,urodziłabym? Tak,taka była moja odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćo
Moja mam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redSonia
tak, urodziłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,że bym urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko powiedzieć, ale raczej bym nie urodziła. To krzywda dla mnie i dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej nie. ewentualnie urodziłabym i oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie urodzilabym, takze ze wzgledu na jego dobro. biorac pod uwage moj charakter, cierpialoby przez moje odrzucenie, ktore w ktoryms momencie by sie pojawilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dziecko z downem , w ciąży nie wiedziałam , nie wiem gdybym wiedziała ,że jest chore to nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale wydaje mi się, że tak. Dzieci z downem nie są aż tak znowu trudne, są kontaktowe, bardzo przyjazne i właściwie można powiedzieć, że ich schorzenie polega na tym, że są chorobliwie naiwne, takie bardzo dobre, samodzielnie nie są w stanie rozpoznawać zagrożeń, ale jak ktoś się takim dzieckiem od początku dobrze zaopiekuje, odpowiednia szkoła, zajęcia, to to są niemal normalne dzieci, wiadomo trzeba się nimi opiekować, ale jak dla mnie np. znacznie większą tragedią byłoby dziecko z autyzmem, te są agresywne, nie ma z nimi żadnego kontaktu i to jest dopiero tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, znam małżeństwo które ma 2 dzieci z downem. Jedno z tych dzieci jest bardzo agresywne. Najstarsze jest już koło 40stki, rodzice mają koło 70tki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilllla 27
To strasznie trudne pytanie, każda matka przecież kocha swoje dziecko nawet jeszcze to nienarodzone, zawsze jest przecież nadzieja że lekarze mogli sie pomylić a wiadomo że znane były takie przypadki. Pozatym nie każda kobieta która usunie ciążę nawet jeżeli wydaje jej się że postępuje słusznie potrafi z tym sobie poradzić psychicznie. Takie dzieci jak wiadomo nie żyją długo, a największą tragedią dla matki jest pochowanie własnego dziecka i wydaje mi się że tego właśnie boi się większość z nas... Wydaje mi się jednak że zawsze warto spróbować, ja nie wyobrażam sobie jak można swoje dziecko oddać, żeby było poniewierane przez obce osoby w domach pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony krolik
Kamilla 27- mylisz się, osoby z zespołem dona dzis spokojnie dożywają starości. Ich rodzice dawno poumierali a oni czekają swojego konca w domach opieki. Jest ich pełno, tylko ich nie widac. Czesto rodzice chcac zapewnic opieke takiemu dziecku, płodzą nastepne dziecko tym samym skazując je na opieke nad chorym bratem/siostrą, ale to nie zawsze sie sprawdza i taka osoba i tak ląduje w domu opieki. Przede wszystkim down to zespół, a wiec kazdy przypadek jest inny. Nie zapominajmy jednak, ze to nie tylko opoznienie rozwojowe ale takze wady serca, problemy z metabolizmem i inne choroby towarzyszące. Nieodłącznym elementem codzienności jest sterta leków i wizyty w szpitalach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie ważne jak bardzo kochałabym dziecko to nigdy nie zapewniłabym mu "normalnego" życia. Nawet jakbym bardzo je kochała to żadna miłość i żadne pieniądze nie zapewnią mu normalnego życia, a kiedy zabraknie rodziców to życie takich osób jest cholernie smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilllla 27
Wasze wypowiedzi o smutnym życiu takich dzieci są bardzo egoistyczne, szukacie usprawiedliwienia dla własnych myśli z wygody. Sami jesteśmy kowalami własnego życia i sami decydujemy o tym jak będzie wyglądało. Każdy też ma swój krzyż, który musimy nieść. Nie powinniśmy się odwracać od problemów, tylko dlatego że jest nam cieżko. Ja bym walczyła o swoje dzicko i jego szczeście, bo choć każda z nas pragnie żeby jej dziecko było szczęśliwe, skończyło studia i zalołyło rodzinę los czasami chce inaczej wystawiając nas na próbę - próbę miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam z takimi ludźmi, takie życie w pewnym momencie staje się bardzo smutne kiedy rodziców już nie. Obcy ludzie nie dadzą dorosłemu człowiekowi o umyśle dziecka tyle miłości co mamusia z tatusiem. Egoistyczne jest postawa "chcę dziecko za wszelką cenę" - nikt Ci za Twoją bohaterską postawę medalu nie da, a najbardziej ucierpi na tym to dziecko właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka Downa
Przede wszystkim down to zespół, a wiec kazdy przypadek jest inny. Nie zapominajmy jednak, ze to nie tylko opoznienie rozwojowe ale takze wady serca, problemy z metabolizmem i inne choroby towarzyszące. Nieodłącznym elementem codzienności jest sterta leków i wizyty w szpitalach. szczera prawda! u nas powazna wada słuchu , wzroku , ciagle choruje , w tym tygodniu codziennie miałam z dzieckiem jakieś wizyty u specjalistów , ma dopiero 7 lat... cóż moge powiedzieć ..jestem juz zmęczona i wypalona... praktycznie żadnej pomocy od dziadków ( dziadek sie wstydzi takiego wnuka , nigdy nie zabrał do na spacer)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrwałbym je swojej dziewczynie z łona osobiście z pożytkiem i dla niej i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usunelabym nawet w 9tym miesiacu ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmb
przyjazne.. widać ż epojecia nie masz co piszesz są przyjaxne na zdjeciach i 3 sekundy w ciagu dnia, a reszta to koszmar są strasznie uparte, stroją fochy, mają liczne sprzężone dolegliwosci i choroby, chore serce, nerki, wzrok, słuch, wątroba, wszytsko jest uszkodzone, wadliwe. ja pracuję na co dzień z dziećmi i dorosłymi z zd i nie jest to taka sielnaka jak sie niektóym wydaje, czesto jest przemoc tych dzieci wobec siebie i innych dookoła, ale to zalezy od stopnia upośledzenia u nas są dzieci z zd z mpd, autyzmem itp. ja się nigdy nie zdecyduję na dziecko, bo przeraża mnie mysl urodzenia chorego dziecka, a nie umiałabym urodzić i oddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy mozliwa jest taka sytuacja...ze rodzi sie dziecko z zespolem downa i jest ono sprawne na codzien, tj potrafi podjąd prostą prace, samemu zrobic sobie jesc, umyc etc? Czy kazdy stopien wymaga opieki 24h na dobe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmb
kamilla27 jesteś idealistką i to bardzo naiwną masz ułagodniony pogląd na zd, a śmiem twierdzić ,ze nigdy nawet z taką osobą nie przebywałaś sam na sam. to jest skazywanie siebie na cieżkie życie, a co ważniejsze widzisz dziecko, któe cierpi, swoje dziecko... pzrestań pierniczyć jakieś górnolotne farmazony, bo ja widze na co dzień jak te dzieci cierpią, nawet jeśli zd jest lekki, to w taką pogodę jak dziś te dzieci są nie do życia, serce im wali tak,z ę nie mają siły nabrać oddechu - serduszka często po wielu operacjach... leżą nieprzytomne wręcz od rana do nocy, nie chcą jeść , pić, nie wstają, cierpią i widzisz to... ja za bardzo kochałabym swoje dziecko, zeby skazywać je na takie cierpienie w imię jakiś durnych górnolotnych idei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Egoistyczne jest postawa "chcę dziecko za wszelką cenę" X Ale bredzisz, nie wszystkie dzieci sa planowane, a juz na pewno nikt nie pragnie miec chorego! X Rozumiem, ze postawa "zanije dziecko, bo jest chore" nie jest wg Ciebie egoistyczna? :O Dziwne masz pojmowanie egoizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmb
oczywiście, ze jest taka możliwość u nas jest trochę takich dzieci z zd, które się fajnie rozwijają, szybko uczą , są bystre i kochane, ale to są nadal dzieci , które cierpią, mają liczne choroby itp. ich stan intelektualny jest po prostu ciut lepszy niż dzieci głębiej upośledzonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmb
jednak każdy stopień wymaga opieki 24h/dobę u nas jest 2 takich bardzo dobrze wyprowadzonych chłopców z zd w wieku 20 i 30, można z nimi pogadać o wszystkim, ale najchętniej o gołych cyckach czasem też o prezydencie i w szczegółnosci o wszystkich bohaterach seriali, w ośrodku chodza sobie swoimi drogami, nikt ich nie pilnuje za bardzo, tzn. mogą sami pzrechodzić z sali do sali, jak pójdziemy z nimi do skelpu to sami zrobia zakupy, zapłacą, kupią chleb i wszystko, co trzeba, wyślą list na poczcie, bo ich tego uczymy, ale nie można ich zostawić na 24h samych, bo nie umieją przewidywać swoich czynów i nie mają perspektywicznego myślenia, a nawet w eiku 30 lat mają mentalnosć dziecka i sa bardzo naiwni. 30-letni wielki chłop płacze gdy mamusia z domu wychodzi i traci ją z oczu chociaż chętnie pogada o bzykaniu itp. isteniej obawa, zę pozostawieni sami w domu niechybnie póściliby go zdymem, gazem lub wodą haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmb
wasze ideały są na wyrost, próbujecie zrobić z siebie super hiper bohaterki co to urodzą każde dziecko itp. a prawda jest inna i brutalna, decydując się na urodzenie tak chorego dziecka skazuje się go świadomie na życie w bólu , cierpieniu i uzależnieniu od łaski bądź niełaski innych. to juz nie jest miłosć, to egoizm rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbnfgng
ja nie. jakiekolwiek upośledzenie płodu byłoby dla mnie wskazaniem do przerwania ciązy. Ale podziwiam kobiety, które myślą inaczej i szczerze im współczuję- oczywiście nie dziecka, ale bliźnich...tego jadu dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×