Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wspolny pokoj dzieci

Polecane posty

Gość gość

jak rozwiazujecie ten problem? moja corka idzie teraz do 3 klasy,syn do zerowki szkolnej. Pokoj dziela razem ale poki syn nie chodzil do szkoly i nie potrzebowal biurka,ksiazek itp bylo ok.Teraz niewiem czy jakos to zorganizuje,a musze.MW pokoju maja jedno biurko z nadstawka,dwa lozka,polka,szafka na ciuchy i komoda.Gdzie to wszystko pomiescic? Jak podzielic biurko? dodam ze corka ma sporo(moim zdaniem) maneli,niepotrzebnych rzeczy.Czesc juz sie pozbylam,ale reszty nie chce oddac.A zajmuja troche miejsca. Czy wasze dzieci funkcjonuja jakos normalnie razem w pokoju? i ile maja lat? czy z czasem nie bedzie konfliktow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ostateczności zrozumiałabym gdyby dwie dziewczynki albo dwóch chłopców musiało mieszkac razem w jednym pokoju, ale brat z siostrą? a co z dojrzewaniem? pierwszą miesiączką, pierwszym niekontrolowanym wytryskiem???? nie wyobrażam sobie tego...współczuję Twoim dzieciom a na dodatek jeszcze chcesz im powyrzucać rzeczy...trzeba było wcześniej myśleć że chcesz więcej dzieci i jakieś większe mieszkanie zorganizować a nie życie w klitce na kupie...średniowiecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za komentarz,wezne pod uwage :-/ a moze ktos sie jeszcze wypowie kto ma podobnie i jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem jak funkcjonowałam ja, moje kuzynostwo i cała reszta moich znajomych mieszkających w bloku - bardzo dobrze, żadnych problemów, pytań o poplamione prześcieradło i innych dziwnych pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sluchaj tych durnych komentarzy. Jestem przykladem wychowywania we wspolnym pokoju i nie widze w tym nic zlego. Jakos nie przypominam sobie zeby zastanawialy mnie plamy brata albo brata moje, po prostu chyba nie bylo takich akcji albo przeszlo to do porzadku dziennego. Nie mamy przez to zrytych glow. Za to moj brat bez problemu rozumie swoja kobiete, ja mojego meza. Stworzylismy normalne domy i choc czasem sie klocilismy za gnoja i bilismy, to uwazam ze nie mial na to wplywu jeden pokoj, tylko zwyczajny etap w zyciu rodzenstwa... Mielismy jednak dwa biurka, kazdy mial swoja szafke i wysuwane tapczany, wzystko jakby w odbiciu lustrzanym. A to wszystko na 10m2 sie zmiescilo. Nie bylo nam ciasno. Teraz w tym samym mieszzkaniu mam moj dom, meza i dwoje dzieci. Jestesmy szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie o wszystkim sie mowi:Oale trauma jest.wzwod o chlopaka albo krew u siostry.nie szanujecie swoich dzieci.pewnie sie wychowaliscie na kupie,wszyscy spali w 1 izbie a rodzice sie przy was j****i:Oto nic dzinego ze to dla was normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do tych skarbow, to gdybym raz w tygodniu moim dzieciom nie przebrala ich to bysmy mieli wysypisko w domu i stado pelzajacych slimakow i skaczacych swierszczy, tudziez innych dzdzownic martwych... Prawda jest taka ze po kilku godzinach lub dniach dziecko nie pamieta o skarbach, bo znajduje inne... I nie popadajcie ze skrajnosci w skrajnosc, bo przeciez wiadomo, ze sa dwa rodzaje dziec- szczesliwe i czyste... Moje jest szczesliwe, choc wieczorem trzeba je mocno szorowac, a i czesto ciuszki wyrzucac bo nienadaja sie do uzytku. Kocham moje dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chyba jakas rozchwiana emocjonalnie jestes z ta trauma. Ja mieszkalam z bratem w jednym pokoju i zadnej traumy nie mam. Brat rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wTakimWieku
To faktycznie problem jest nie w umeblowaniu...10 i 7 lat to za dużo na dzielenie pokoju przez brata i siostrę...Każde z nich powinno mieć przynajmniej swój kącik (przedzielenie pokoju płytami gipsowymi, itp.), ale jak ty nie możesz wcisnąć biurka...Ja wiem, że ludzie tak mieszkają, ale to nie znaczy że tak jest dobrze. MACIE PEWNIE WIĘKSZY POKÒJ- MOŻE ZAMIEŃCIE SIĘ Z DZIEÇMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wezne" to po jakiemu patologio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamNieWystarczy
Szczęśliwe dzieci to dobrze wychowane dzieci, przygotowane do życia! Takie gadanie, że kochasz, że są najważniejsze to za mało zależy jak je wychowujesz. Mam sąsiadkę, która deklaruje wielką miłość do dzieci i podkreśla znaczenie wartości rodzinnych...a jej dzieci są jak te z programów o rozwydrzonych dzieciakach, sama przyznaje że ich nie ogarnia- to nie jest matczyna miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie niech mieszkają razem w końcu to rodzeństwo. Ja całe życie mieszkałam z dwoma braćmi w pokoju. I super nam się mieszkało. I wyrośliśmy na normalnych ludzi. Nick się przy mnie nie masturbował, a podpaski zmieniałam w łazience a nie w pokoju!!! Wspólne mieszkanie nauczycło nas tolerancji dla drugiej osoby, jego odmienności, potrzeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mieszkałam z bratem i nie mam z tego powodu traumy. nikt nikomu prześcieradeł nie oglądał :) a co jak dzieci mieszkają oddzielnie to nie wchodzą do pokoju brata, siostry??? ja mam super kontakt z bratem, świetnie sie dogadujemy, pomagamy sobie nawzajem... może dzieki temu że mieszkaliśmy razem w pokoju a tym samym więcej ze sobą przebywaliśmy, rozmawialiśmy a nie kazde w swoim pokoju zamkniete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem z siostrą i miło wspominam choć oczywiście nie obyło się bez kłótni. Tylko że dorastaliśmy w latach 90 gdzie większość czasu wolnego spędzało się na boisku a do domu wracało się dopiero na noc. Teraz dzieci 90% czasu spędzają przed komputerem więc nie wiem jak to pogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tobie za gowniarskich czasow tylko sex byl w glowie to nie dziwota ze nie wiadomo co z ciebie wyroslo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No rzeczywiscie z***biscie .Z facetem tez całowałaś się przy swoich braciszkach ? " xxxxxxxxxxxxxxxxxx ale ty jesteś pusta kobieto, siano w głowie!!! całować sie mogła na randce, moze chłopak miał lepsze warunki. Lepiej mieć rodzeństwo i jeden pokój niż go nie mieć ale za to mieć swój pokój. wolałabym mieszkać w jednym pokoju nawet z trojgiem braci, sióstr niż być jedynaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na pokój z babcią? Tak z babcią. Choć mogłam mieć swój własny pokój wolałam mieszkać z babcią w pokoju bo byłam bardzo z nią związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Jak tobie za gowniarskich czasow tylko sex byl w glowie to nie dziwota ze nie wiadomo co z ciebie wyroslo " xxxxxxxxxxxxxxx :) no właśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczę mam 30 lat, mieszkałam z bratem w jednym pokoju i dopiero teraz dowiaduję się o niekontrolowanym wytrysku :) czyli da się to ogarnąć że nawet siostra nic nigdy nie zauważyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAinna
Nas było 3 dzieci i każdy miał swój pokój . Rodzice mieli swoja sypialnie a na dole domu był duży salon. Naprawdę nie wyobrazam sobie mieszkać np z bratem w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieprzenie wasze...Ja mieszkałam z siostra i rodzicami w pokoju z kuchnią i jakoś żyje...! Nie mam żadnej traumy. Nie bylo wyjścia trzeba było nauczyć sie ze soba żyć. Jakoś wyrosłam na normalna kobiete, mam meza i synka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrótkaPiłka
O czym wy tu piszecie ? czasy się zmieniły i nie ma co porównywać do tego co było kiedyś . Ja uważam ze każde dziecko powinno mieć swój pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
".Ja mieszkałam z siostra i rodzicami w pokoju z kuchnią i jakoś żyje...! Nie mam żadnej traumy. " i twoi rodzice bzykali się przy was ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie bzykali sie przy nas bo s pali w kuchni...tam była kanapa a kuchnia byla duża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spać w kuchni ...co za patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jestem z patologi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez miałam pokój z bratem ale do pewnego czasu - tak koło 10 lat to już wg mnie każde wymaga osobnego miejsca dla siebie - moi rodzicie myśleli o tym i tak zorganizowali wszystko że koło 10 lat mieliśmy dwa pokoje oddzielne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KrótkaPiłka O czym wy tu piszecie ? czasy się zmieniły i nie ma co porównywać do tego co było kiedyś . Ja uważam ze każde dziecko powinno mieć swój pokój. Xxxx OWszem powinno miec tylko co autorka ma zrobic? Zabic jedno czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie się to nie sprawdziło - mieszkałyśmy z siostrą jakieś 3 lata i to była masakra :) Potem dostałyśmy oddzielne pokoje i wreszcie był spokój ;) Dzieci powinny teraz dostać większy pokój i jakoś można by to "przedzielić" choćby parawanem. Dzieci już nie są na tyle malutkie żeby nie potrzebowały choć odrobiny prywatności tym bardziej, że to chłopak i dziewczyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli nie ma się warunków na dwójkę dzieci - to nie ma sie 2 dzieci..proste...współczuję maluchom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×