Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wspolny pokoj dzieci

Polecane posty

Gość gość
oj to widze ze duzo tu "patologicznych" rodzin jest,jak ja :-) dziekuje za wypowiedzi,czyli ze da sie to pogodzic?? jednakze niemam miejsca na drugie biurko...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak duze jest wasze mieszkanie ? i jak duży jest wasz pokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo faktycznie..jedno dziecko bede musiala oddac do domu dziecka,tylko ktore...? niektore wypowiedzi sa zenujace po prostu...:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie ma 40M kw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem takiej mentalnosci.a tak swoja droga to dzieckuje rodzicom,ze nie dorobili mi rodzenstwa bo stac ich bylo na drugie dziecko dopiero jak mialam 7 lat.jednak mysleli i niechcieli mi niemowlaka wciskac do pokoju.moze troche odbijam od tematu ale zawsze warto sie nad metrazem zastanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 m i 4 osoby ...masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 metrów i 4 osoby? O dżizas... masakra -.-' Postaw może dwa łóżka piętrowe a pod każdym biurko i oddziel to jakoś kotarką. I weźcie się z mężem do roboty i wymieńcie mieszkanie na większe bo to jest straszne -.-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak...zapomnialam ze 90% osob tutaj miieszka na 200m kw nie wliczajac ogrodu i tarasu.No coz...w takm wypadku musze oddac swoje dzieci do rodziny zastepczej...co za pech..:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu 200 metrów kwadratowych... No dobra jak miałam 13 lat to rodzice dorobili się 250mk ale wychowałam się na 60 i były 3 pokoje = jeden dla rodziców i po jednym dla dzieci ;) Naprawdę nie wiem jak można się decydować na dzieci w takich warunkach i jeszcze nie stawać na uszach by tę sytuację zmienić -.-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tymi 40 m to podszyw, tak? :O To sie w glowie nie miescie, jest XXI wiek, na litosc! Moze w kurnej chacie zamieszkac bo "kiedys ludzie tak zyli i bylo dobrze". Bardzo wspolczuje twoim dzieciom. Bardzo. Pewnie brak kasy na wakacje, na wyjazdy, na porzadne ciuchy, na gadzety, ktore kazdy nastolatek powinien miec. Milosc rodzicow jest wazna, najwazniejsza ale na boga! dzieci potrzebuja do prawidlowego rozwoju wiecej niz sama milosc. Chociaz bieda nigdy tego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim każdy musi mieć swoje miejsce- swoją szafę, półki, łóżko, biurko. wspólne biurko w ogóle nie wchodzi w grę!! nie masz miejsca? trudno- wywal wszystkie meble i kup takie, żeby się wszystko potrzebne zmieściło- nie możesz zapewnić dzieciom osobnych pokoi, to przynajmniej zadbaj o godziwe warunki. piętrowe łóżko, to nie najlepszy pomysł-tzn dobry na teraz, ale za parę lat dzieci będą za duże na taki "dziecinny" mebel- ewentualnie możesz rozważyć taki mebel- piętrowe łóżko, a pod spodem biurko i półki itd- oszczędzi, to trochę miejsca. nie ma też sensu robić ścianek działowych w mikro pokoju w bloku- lepiej niech mieszkają razem niż kiszą się w jakichś kiszkach wielkości schowka na szczotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wy poniektorzy aby czasem nie przesadzacie? to nie prowo,mamy 40m mieszkanie i tak-dwojke dzieci.Jestesmy szczesliwi bo to nasze wlasne lokun,nie wynajmowane.Nie jest jakos specjalnie nam ciasno tylko kwestia tego biorka.Stajemy na glowie zeby dzieciom nic nie brakowalo,nie pijemy,nie bijemy ale i tak jestesmy patologia,bo nas nie stac na wieksze lokum?? musze wiec zabic te moje kochane dzieci,bo niejsca malo?? Wiekszosc osob tu piszacych to zwykli materialisci,zyjacy swoim swiatem.Oczywiscie ze wieksze mieszkanie by nam sie przydalo no ale niemam,niestety. pozatym duzo kolezanek z corki z klasy mieszka w b.podobnych warunkach imaja sie dobrze,one jak i rodzice.Wam jest zal moich dzieci,ok.Ale mi jest was tak naprawde zal(oczywiscie z wyjatkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"musze wiec zabic te moje kochane dzieci,bo niejsca malo?? " Nie kochana .Trzeba było myśleć wczesnej zanim zrobiliscie sobie dziecko nr 2. Teraz nie masz nawet gdzie głupiego BIURKA wstawić.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to tak jest jak się myśli d**a a nie głowa. Zróbcie sobie jeszcze 3 dzidzi to będzie jeszcze "wygodniej " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wykonalne ale mysle, że powinnas kupić dzieciom inne meble - zamowic biurko na wymiar np jedno dlugie pod cala sciane z oknem, z jakimiś półeczkami itd bo bokach sięgającymi do sufitu, zmieszcze sie tam ksiażki itp któych bedzie przybywac z kazdym rokiem, najlepiej narsuj to wszystko, znajdz stolarza i zainwestuj A tak na marginesie - patologia to jak moj sasiad bije zone, ktora zima ucieka na snieg i placze przed domem - bardzo pieknym i duzym domem, z bardzo pieknym ogrodem... patologia to usunac niechciana ciaze z przyczyn ekonomicznych, patologia to chamskie i bez szacunku odzywanie sie do innych i wytykanie im błędów gramatycznych i ortograficznych, żeby tylko pokazać jakim się jest lepszym i dowartościować ego :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem materialistką bo uważam, że na dzieci trzeba mieć warunki? Że oczywiście miłość jest najważniejsza ale nie wystarczy? Że żyjemy w świecie rozwiniętym i nie ma co zamykać dzieci w klitce i twierdzić, że im dobrze? Dobrze bo nie znają niczego innego... Że oczywiście rodzeństwo powinno umieć ze sobą rozmawiać i przebywać ale, że nie powinni być na siebie SKAZANI? Że każdy - także dziecko - powinien mieć trochę prywatności? Czy to wszystko robi ze mnie materialistkę? Nie sądzę. Po prostu uważam, że świat poszedł do przodu i zanim się zdecyduje człowiek na dziecko powinien to przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do gościa wyżej - patologią jest łamanie języka ojczystego. Naprawdę nie jest aż tak trudny, żeby żyjąc tyle lat w tym kraju nie pisać poprawnie. Tym bardziej, że przeglądarki ortografy podkreślają ;) Wytknięcie to tylko próba dbania o język ojczysty i próba zwrócenia innym uwagi na to, że nasi rodacy umierali byśmy mogli mówić po POLSKU a nie po polskiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpindlerowy mlyn
ja dzielilam pokoj z bratem w mieszkaniu 56mkw, ale to mieszkanie bylo kiepko rozplanowane, mialo 2 pokoje, nic mi i bratu nie jest, co wiecej mam ajne wspomnienia ze wspolnych zabaw w tymw wlasnie pokoju, zobacz autorko w ikeii, sa ajne meble, ktore pozwalaja na maksymalne wykorzystanie powierzchni, np. lozka na wysokosci( nie pietrowe), gdzie pod lozkiem mozesz miec biurko, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie tylko grzecznie zapytalam,chcialam porady a tu wiekszosc na mnie najezdza,ze mysle d**a,ze glupia jestem,ze patologia...taa idealne mamuski jak zwykle.Zreszta czemu mnie to dziwi,to norma tu.Juz nie mozna o nic. zapytac bo mamusie idealne rzucaja jadem.Opanujcie sie dziewczyny...jak wasi mezowie z wami wytrzymuja? tylko ich podziwiac. ja nie prosilam o krytyke jaka to ja nieidealna jestem tylko o rade mam ktore sa w podobnej sytuacji,czytac ze zrozumieniem.I dziekuje za normalne wypowiedzi ludziom na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jako najstarsza wychowalam sie w jednym pokoju z dwojka mlodszych braci, to byl koszmar, ani sie uczyc, ani zaprosic znajomych, wspolczuje twoim dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka rada? kupic wieksze mieszkanie, albo wynajac, jakbys mieszkala w UK I nie mogla im zapewnic osobnych pokoi, to by opieka ci je zabrala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego odbierasz to wszystko jako atak? Większość odpowiedzi nie była napastliwa tylko stwierdzała fakt - kisicie się na małej przestrzeni. Nie jestem krytykantką i mój mąż nie ma problemu żeby ze mną wytrzymać. Ale jestem osobą bardzo zapobiegliwą, odpowiedzialną i zawsze planuję z wyprzedzeniem, mam oszczędności na czarną godzinę. Nigdy nie zdecydowałabym się na dwoje dzieci w takich warunkach... Moje kuzynki mieszkają we 3 w ogromnym pokoju ale i tak każda marzy o chwili samotności i prywatności - wiem, bo z najstarszą mam świetny kontakt i czasem ją zapraszam do nas żeby sobie spędziła kilka dni w spokoju. Oczywiście kochają się niesamowicie i w ogień by dla siebie skoczyły... ale każdy potrzebuje przestrzeni dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 37m2 na 4 osoby. Nie uwazam tego za patologie. Dobrze zarabiamy, dobrze jemy, dobrze zyjemy. Wazne to dobre rozplanowanie przestrzeni.... A ze nie lubimy duzych przestrzeni to nie nasza wina. Gdzie bysmy nie byli to i tak siedzimy na kupie, bo uwielbiamy swoje towarzystwo i tak nam dobrze. A wy zyjcie sobie w swoich palacach i sprobujcie sobie przypomniec ulubiony kolor partnera, ulubiona ksiazkie corki... Albo ostatnia wspolna rozmowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jesli nie ma się warunków na dwójkę dzieci - to nie ma sie 2 dzieci..proste...współczuję maluchom." xxxxxxxxxxxxxxx a ja wspólczuję twojemu dziecku, pewnie wyrośnie na egoistę tak jak mamusia. jak można w ogóle w zyciu tak kalkulować? kobieta ma dwoje dzieci a nie ośmioro!!! jakby wszyscy tak przeliczali ilość dzieci na metraż to dawno byśmy wymarli a rodzeństwo jest dla mnie najcenniejsze w życiu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty myślisz, że jak dzieci mają oddzielne pokoje to się nie znają? Mam z siostrą świetny kontakt, jest moją najlepszą przyjaciółką :) A to, że nie siedziałyśmy w malutkim pokoiku non stop... tzn pewnie przychodziłyśmy do siebie i dużo czasu spędzałyśmy razem ale każda miała swoje miejsce, w które mogła się udać żeby pobyć "sama ze sobą". Bardzo nas to nauczyło szanowania prywatności swojej i CZYJEJŚ. No i nauczyłyśmy się spędzać też czas w samotności, myśląc po prostu. I tak - mam duży dom ale z partnerem rozmawiam bardzo, bardzo, bardzo dużo. O wszystkim i wiem o nim bardzo dużo (bo nie powiem, że wszystko bo sama o sobie jeszcze wszystkiego nawet nie wiem) ;) Zresztą przeprowadzono kiedyś badania, że przy zbyt małej przestrzeni łatwiej o nienawiść, zerwanie stosunków międzyludzkich :) Bo można lubić spędzać ze sobą czas, ale być na to skazanym to już kiszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam gratuluję autorce ze ma WŁASNE MIESZKANIE 40 m2!!! ja wynajmuję pokój z kuchnią, mam jedno dziecko, gdybym miała jeszcze jeden pokój nie zastanawiałbym sie nad kolejnym dzieckiem ani chwili!!! i możecie sobie pisać że jestem taka i taka -------------------- mnóstwo moich koleżanek mieszka razem z rodzicami i teściami bo nie mają szans na własne M a ona ma wąłsne mieszkanie a wy ją od patologii wyzywacie... albo zycia nie znacie albo jesteście proste jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzajcie z ta patologia. niektorzy maja mniejszy metraz a jest ich wiecej i zyja. ale zapomnialam ze tu na kafeterii same bogacze z wlasnym 100m2 mieszkaniem, ogrodem, samochodem dlakazdego po jednym i wogole fiolki w d***e rosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie jestesmy skazani na siebie, mieszkamy tak z wyboru, bo nie lubimy duzych przestrzeni. Ot cala filozofia tego. Jezeli kiedys dzieci powiedza, ze chca osobne pokoje, to pomyslimy o zmianie mieszkania. Narazie nam dobrze. A naukowcy, to niech sobie badaja rozne zaleznosci. I tak z reguly nie maja one nic wspolnego z rzeczywistoscia. Zycie zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naukowce wszystko udowodnią :) szczególnie jak ich ktoś za sponsoruje. na pewno też były badania jak to małe mieszkania zacieśniają związki i utrwalają więzi rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja mam 37m2 na 4 osoby. Nie uwazam tego za patologie. Dobrze zarabiamy, dobrze jemy, dobrze zyjemy. Wazne to dobre rozplanowanie przestrzeni.... A ze nie lubimy duzych przestrzeni to nie nasza wina. Gdzie bysmy nie byli to i tak siedzimy na kupie, bo uwielbiamy swoje towarzystwo i tak nam dobrze. A wy zyjcie sobie w swoich palacach i sprobujcie sobie przypomniec ulubiony kolor partnera, ulubiona ksiazkie corki... Albo ostatnia wspolna rozmowe...." :O Ulubiony kolor mojego meza to granat, ulubiona ksiazka corki....nie mam corki :D ale mlodszy syn uwielbia przygody Mikolajka, starszy polyka ksiazki historyczne bo to jego konik (aktualnie czyta historie Polski ale pisana w obcym jezyku). Ostatnia wspolna rozmowa - dzisiaj rano, przy sniadaniu, w jadalni, przy naszym wielkim stole, gdzie miescimy sie my, nasi przyjaciele, przyjaciele naszych synow, rodzina.... Kazdy z synow ma swoj pokoj, my mamy z mezem osobna lazienke (polaczona z nasza sypialnia). Razem wyjezdzamy na weekendy, na wakacje a jednoczesnie nasi chlopcy maja swoje azyle, swoje miejsce w domu, gdzie rzadza oni :D I to jest moim zdaniem zdrowe - wybor! Chce, to jestem z rodzina ale kiedy boli mnie np: glowa to moge sie udac do sypialni i odpoczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×