mam problem z wyglądem

Mam 25 lat i od jakiegoś czasu zaczyna przeszkadzać mi mój wygląd . Jakoś do tel pory mi to nie przeszkadzało ale niedawno przeżyłam bolesne rozstanie po długim związku. On kogoś miał. . I od tej pory patrzę na siebie krytycznym okiem. Chciałabym przejść metamorfozę. Kiedyś miałam naturalne długie brązowe włosy i byłam super zgrabna. Teraz też nie jestem gruba przy 169 waże 65 tragedi nie ma ale jak ważyłam 54 to było idealnie. Zaczęłam też farbować włosy na czarno ale od kilku lat już mam dość tego w dodatku wygoliłam trochę bok . Mam takie krótkie strzępy i rzadkie i czarne jak węgiel. Maluje się dość mocno przy takim kolorze to standard. Jednym słowem się zapuściłam i jestem całkiem innym człowiekiem niż kilka lat temu. Nikt się mną nie interesuje porażka. . . Chciałabym być atrakcyjna. Jak mam się odmienić? Od czego zacząć.

krotki rozbieg i baranka w sciane

Od dekoloryzacji włosów.Przez lata farbuję włosy i w efekcie skończyłam na czerni ( chociaż zawsze kupowałam ciemne ,czekoladowe brązy ) Dłużej już nie mogłam patrzeć na ten czarny łeb i zrobiłam dekol.oczywiście u fryzjera .Teraz mam taki fajny brązik wpadający w kasztan.Każdy mi mówi,że wyglądam młodziej i tak też się czuję. Na twoim miejscu zaczęłabym od włosów -kolor,nowa fryza to najszybsza metamorfoza ( ale zrób to u fryzjera -dobrego ) Zacznij się r****ć ,odstaw to co Ci idzie w boki (np.słodkości) Kupsobie kilka pastelowych ciuchów i ciesz się życiem .Pozdrawiam A

po kiego te głupie gwiazdki ?oczywiście mam na myśli sport