Mam wielu adoratorów

Do 3 roku studiów nie miałam nikogo. Interesował się mną jeden, może dwóch facetów (ja byłam zainteresowana innymi, u których - według siebie - nie miałam szans). Z nikim się nie spotykałam, obce były mi problemy "związkowe". Potem się zaczęło, a teraz jest chyba punkt kulminacyjny. Wiem, że dla większości dziewczyn to normalka, ale dla mnie od jakiegoś czasu to zupełna nowość. W tym momencie od kilku miesięcy spotykam się z jednym, mam 3 innych "adoratorów", z dwoma innymi się całowałam. Najgorsze, że poszłam też do łóżka z byłym - zdradziłam tego obecnego (teraz były do mnie pisze). Pójście do łóżka do już krok ostateczny - nie poszłabym z byle kim (do byłego został sentyment). Były musiał czekać pół roku, obecny to samo. W każdym razie... wiem, że źle robię, i że dzieje się coś niedobrego. Myślę o tym, zastanawiam się, z czego to wynika. Zawsze miałam zdrowe podejście do mężczyzn, nigdy mi nie zależało bardziej - ale może obecna sytuacja to efekt mojego zakorzenionego niskiego poczucia własnej wartości?

a ja mam wiele czekow in blanco

A co studiowałas?

Nadal studiuję, i pracuję, ale to nie ma tu znaczenia

wszystko ma znaczenie.

Być może :) Ale nie chciałabym się na tym skupiać

Jak najbardziej możesz sobie "odbijać" lata gdzie po prostu mogłaś nie zauważać zainteresowania ;) Tylko pytanie co teraz zrobisz jak takiego piwa nawarzyłaś?

Krwawa, tak naprawdę, to ważę je nadal :O Sama nie wiem co mną kieruję. Chcę chyba pozować na taką zimną sukę (kiedyś miałam problem z okazywaniem uczuć, co stanowiło duży problem dla mojego pierwszego faceta). Z drugiej strony myślę, że może nigdy się tak naprawdę nie zakochałam ze wzajemnością? (tutaj kolejna kwestia - nie wierzę, że ktoś mógłby mnie pokochać/zakochać się we mnie). Raz baaaardzo lubiłam pewnego faceta, nie wyszło (długo nad tym ubolewałam). Jakiś czas temu znowu się zauroczyłam - również nic nie wyszło. Teraz natomiast poznałam faceta, przy którym (chyba dopiero drugi raz w życiu) mam motylki w brzuchu, i przez to, że mi zależy, strasznie go zlewam :O Wydaje mi się, że robiąc to, co do tej pory (chodzi mi o tę zdradę, o kontakty z innymi facetami) na niego nie zasługuję

a nie "wylaszczylas sie troche? moze ladniej sie ubierasz, bardziej kobieco, ladny makijaz. Mnie przybylo multum adoratrow po schudnieciu 10kg, calkowitej zmiany garderoby i zastosowaniu delikatnego, ladnego makijazu. Wczesniej bylam niewidzialna, teraz nagle jestem taaaaka interesujaca:O Faceci leca na wyglad po prostu...

Nadrabiasz zaległości, nie przejmuj się ;)

Fakt, w liceum miałam niedowagę, miewałam problemy z cerą, i już kilka razy słyszałam, że "wyładniałam". Ale mimo wszystko... wiem, że nie zachowuję się właściwie

Gorzej się zachowują od ciebie.

Podobno powinniśmy porównywać się do "lepszych" :)

upup

Ja też mam wielu. Dzisiaj kilku mnie obtrąbiło, jak jechałam na rowerze.

Mi chodzi o facetów, których znam, i mam kontakt

Może idż do burdelu pracować? Skąd się te idiotki teraz lęgną.

Chyba nie czytałeś mojego posta. Nie chodzę sobie ot tak do łóżka z facetami. Nie umiem

No to jaki masz problem?

Przeczytaj, po co kopiować to co wyżej.

Przestań chodzić do klubów!

Nie byłam od dawna :)

To gdzie Ty tych fagasów poznajesz?

W pracy, na studiach, przez znajomych. Niektórzy "wyszukali" mnie sami. Wszędzie.

zróbcie gangbang

Wy tylko o jednym :P

Piszesz ze juz wyladnialas, to z iloma sie bzykalas ze az wyladnialas???

My tylko o jednym? No sory ale to Ty zdradzasz faceta i r***asz sie na lewo i prawo albo przynajmniej rajcuje Cie ta mozliwośc.

Mam 23 lata, miałam dwóch partnerów seksualnych - to jest r****nie na prawo i lewo?

przestałąś się przejmować wszystkim tak bardzo , masz dopiero 23 lata , trzeba pokazać charakter , tzn jak ktoś ci się nie podoba to go od razu pożegnaj, byle grzecznie :), a ni rób mu nadziei, pogoń tego byłego , a jak chcesz iśc dołóżka z obecnym to nie wydziwiaj tylko idź