Co można myśleć o sytuacji

w której to kobiety przeważnie prawią komplementy, a mężczyźni zazwyczaj jedynie spoglądają i poprzestają na byciu uprzejmymi? Czy można mówić tutaj o czyjejś nieszczerości?

Czy możesz to rozwinąć?

Proszę o wypowiedzi.

Ogólnie rzecz biorąc chodzi o to, że jestem ciągle zasypywana komplementami ze strony innych kobiet. Non stop słyszę, że jestem śliczna jak laleczka, cudownie wyglądam, mam piękną twarz, włosy itp. Najdziwniejsze jest to, że komplementy te prawią mi nie tylko bliskie przyjaciółki czy kobiety z rodziny, ale i nieraz osoby, które mało znam. Problem w tym, że mimo tej urody, którą rzekomo posiadam, mężczyźni nie okazują mi większego zainteresowania. Czasem jedynie patrzą lub się uśmiechają, ale na tym się kończy.

Czuję się, szczerze powiedziawszy, okłamywana przez kobiety. Sama nie czuję się jakaś atrakcyjna ani nic w tym rodzaju. Fakt, przez ostatni rok nieco zadbałam o siebie i postawiłam na bardziej kobiecy styl, ale daleko mi do bycia laską.

I co o czymś takim sądzicie?

Wiesz faceci mało kiedy komplementują kobiety, chyba że chcą zbajerować, mówie to z własnego doświadczenia. Też nie raz słyszłama od koleżanek, że włosy ładne, że twarz ładna itd., ale od facetów również zdarza mi się to usłuszeć, może Ciebie się akurat wstydzą?

Nie mam pojęcia. Może chodzi o moją nieśmiałość?

jeżeli mówią Ci to nie tylko bliskie kozezanki ,to na pewno to ,a różne kobiety ,to urodę na pewno posiadasz ... ewentualnie możemy sami ocenić jeżeli wstawisz fotkę ,co Ty na to ?:D

Nie upubliczniam swej twarzy w necie, przykro mi. Wolę pozostać całkiem anonimowa. :)

ok ,przepraszam za głupie pytanie ... a Ty sama siebie jak oceniasz z urody ?;)

zadajesz dziwne pytania, nie masz lustra ? albo otaczasz się zgrają pochlebców

Szczerze? Trudno mi się wypowiedzieć na temat swojej urody. Człowiek nigdy jest obiektywny względem siebie samego. Wielu rzeczy dowiaduje się z ust innych i to na ich podstawie buduje obraz siebie.

Sama nie wiem. Powoli podejrzewam osoby prawiące mi komplementy o nieszczerość... Może ktoś tylko chce mnie pocieszyć lub ma jakiś interes?