Nie potrafę wybaczyć ludziom W głowie mi ciągle zemsta i zemsta

Całkowicie się nie udałem jako człowiek. I fizycznie, i intelektualnie i społecznie. Już jako mały chłopak przewidywałem że tak skończę, widząc jak mnie traktują inni. Nie wiem co robić. Nie potrafię odpuszczać, ani rezygnować z wysokich oczekiwań od życia. Jakieś rady?

zostan motocyklistą, oni wszyscy sa tacy jak ty

Zacznij zabijać

Co to znaczy zostań motocyklistą? Mam zrobić prawo jazdy na motor? I niby jak to mi pomoże?

Z tym motocyklistą to bardzo dziwna rada. Ale powiem Ci że mam tak samo. Ciągle zaprzątają mi myśli co bym komuś zrobiła, za moją krzywdę. Okropne to jest i zdaje sobie sprawę że mam problem. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to, to żeby być ciągle zajęta i nie mieć czasu na myślenie o tym.

...a psycholog pyta:kto następny?

motocyklista jako dawca narządów, najlepsze dla ciebie

Ja kiedy mam takie myśli, kiedy myślę o krzywdzeniu innych, to czuję przyjemność i satysfakcję. Nie czuje żadnych wyrzutów z tym związanych. Ogranicza mnie nie tyle moralność, co prawo. Co ciekawe jako dziecko byłem bardzo empatycznym i dobrym człowiekiem. Ale gdzieś po drodze, kiedy świat mnie tak źle traktował, to wszystko znikło. Nie zostało z tamtego mnie kompletnie nic.

wybaczenie zapomnienie piekna rzecz poczujesz wolnosc mimo wszytsko i wskroś wszytskiemu odpoczniesz zjadanie siebie po kawałku niszczy cie a zeby co w koncu dobrze było :)

tak zaczynają psychopaci

Gdybym wybaczył, przyznałbym się przed sobą, że wszyscy mieli racje. To byłoby jak wyrzucenie godności, honoru, poczucia sprawiedliwości do studni bez dna. Zostałbym nagi. Wybaczają słabi. To silni, ci co gnębią innych, żyją najlepiej.

Dopadla cie refleksja bo wszyscy sie wypieli?

a kończą jako alkoholicy lub narkomani, aby ucieć przed światem

Nikt się nie wypiął, bo nikogo nie było. No prócz wrogów. Śmiali się, szykanowali, mówili że nic nie mogę. Mieli racje. W momencie poczęcia, było wiadomo, że tak skończę. Podejrzewam, że i oni to wiedzieli, "reszta" lubi tworzyć sobie gorszych, aby samemu czuć się lepiej. Nie godzę się na to.

." To silni, ci co gnębią innych, żyją najlepiej a kończą jako alkoholicy lub narkomani, aby ucieć przed światem"

Silni kończą jak ci którzy w świecie są cenieni najwyżej. Przedsiębiorcy, gwiazdy show-biznesu, sportowcy. Oni spychali takich jak mnie na dno. Żadna zmiana nie jest w stanie tego naprawić, bo nic nie odda straconego czasu.

A co Ci mozna poradzic skoro nie chcesz sie zmienic?

nie,silni nie ulegają wpływom,i nie gnębią innych czasem pomogą słabszym,i nie można ich samych zgnębić,nie oddadzą swojego życia ludziom ani ich ocenom,po prostu zyją swoim życiem realizują swoje marzenia omijają to co zbędne (czyt.opinie innych) są wolni ,uwolnij się od tych którzy zrobili Ci krzywdę każda myśl o nich jest Twoją stratą tracisz na nich czas i energie trwonisz ją dla czegoś co nie jest tego warte, to Twoja pułapka,bądz ponad to,a ci silni co popychają innych to kolosy na glinianych nogach,to nie jest prawdziwa siła ,ale teraz nie możesz tego wyraźnie zobaczyć ,kwestia czasu

Nie tyle nie chcę, co nie mogę. Mógłbym nawet wygrać na loterii w USA 200 mln dolarów i nic by to nie zmieniło. Nie stałbym się lepszy od nich, nie byłbym bardziej wartościowy dla świata, natury czy siebie samego. Mówią, że pieniądze dają szczęście, ale to nie jest prawda. Dla niektórych jest z nas za późno. Zabić też się nie zamierzam, bo to uczucie potrzeby zemsty bardzo silnie trzyma mnie przy życiu. Nie wiem co robić.

Ci silni urodzili się lepsi ode mnie, mieli możliwości których ja nie miałem, to na nich czeka szczyt. Ci silni nie ulegają wpływom, owszem, ale ich natura, świadomość bycia lepszym, popycha ich do różnych zabaw tymi gorszymi. Oni mogą realizować marzenia, świat tego chce, reszta tego chce, ale żeby oni mogli je zrealizować, trzeba im drogę z takich jak ja zbudować, z tych gorszych, których mogą deptać realizują swoje przeznaczenie.

Właśnie ci co są silni nie niszczą innych tylko zyja zgodnie z wlasnym sumieniem i olewają opinie innych. Zemsta to oznaka słabości,a nienawisc wyniszcza. Chyba nie chcesz za 10 lat skonczyc w wariatkowie? Ogranicza mnie nie tyle moralność, co prawo. Czyli bylbys w stanie zabic etc?

czemu tak zle myslisz o sobie? Wyglad nie ma znaczenia, jesli masz cos w glowie. Ambicje masz, to czas je zrealizowac.Ile masz lat?

Poza tym są jeszcze dobrzy ludzie ii naucz sie ich odrozniac od tych zlych

Silni, ci lepsi, nie muszą niczego olewać, bo oni mają dobrą opinie. To ich kreuje się na zwycięzców. Rodzą się żeby wygrać, takie ich przeznaczenie. Nie lubię jak ktoś wybiera za mnie. Nie podoba mi się, że jedni rodzą się przegrani z brakiem możliwości na zwycięstwo, a inni przeciwnie. Nawet gdyby ten bunt miał przyjąć krwawą formę, to przecież walczyłbym w imię sprawiedliwości. Ona jest ślepa, trzeba jej pomagać. Zemsta to oznaka męstwa, odwagi, honoru, godności. Co do nienawiści, to żyjemy na jej ziemi, to nienawiść zmieniała świat. Każdy byłby w stanie zabić, ja tu nie jestem wyjątkiem. Dobrzy ludzie? Masz na myśli tych świrów wierzących w jakieś absurdalne brednie, które nakazują im postępować właściwie, bo w przeciwnym przypadku spotka ich kara? Nie spotkałem jeszcze "czysto" dobrego człowieka. Wygląd ma olbrzymie znaczenie. To co się ma w głowie, zależy również od potencjału który dostajemy od rodziców. Nie dano mi niczego, co popchnęłoby mnie na przód. Co niby mogłoby się wydarzyć, co zmieniłoby mnie? Z tych realnych wydarzeń?

Nie obraź się, ale wydaje mi się, że trochę przesadzasz... I nie podoba mi się to, że postrzegasz wszystkich jednakowo. Każdy ma jakieś wady,ale nie oznacza że jest złym człowiekiem.Bylam bardzo blisko z jednym człowiekiem - to byla szczera relacja, nie taka jak inne - zakłamane i bezwartościowe.Już go nie ma bo też nie wytrzymał tego wyscigu szczurów.Jedni - tak jak ktos napisal - uciekaja w swiat przestepczy, drudzy zyja sobie szczesliwie w swoim malym swiecie, inni koncza ze soba.... Mysle ze pierwszym krokiem powinno byc wybaczenie innym - bez tego ani rusz.Jak funkcjonujesz na co dzien?Potrafisz stworzyc totalnie szczere relacje, czy po prostu ludzie sa Twoja zabawka? Jestes anonimowy, mozesz byc szczery.

a ja tak sobie pomyslam,ze dobro powraca,a zlo w en razy wiecej i przyjdzie dzien zaplaty!Zemsta wcale nie musi byc slodka.....zemsci sie samo zycie,bo jak Kuba Bogu,tak Bog Kubie..proste i ja w to wierze!

Właśnie...

Też mnie ten temat niestety dotyczy. Nie potrafię się odnaleźć między ludźmi. Nie chcę być niemiła, staram się jakoś w relacjach, to zostaję wykorzystana. Z kolei gdy się stawiam, to już całkiem tracę i ludzie się zupełnie ode mnie odsuwają. Nie chcę funkcjonować wśród ludzi jako ktoś kogo się nie szanuje, nie traktuje poważnie, z kogo zawsze można się ponabijać udając poważnego i do końca utrzymywać, że wcale się nie nabija, jako maskotka, której nikt nie traktuje poważnie i często przekracza granice. Nie chcę też ciągle się awanturować i robić z siebie pośmiewiska, bo niezależnie od tego co zrobię i tak nikt sobie nic ze mnie nie robi. Wybrałam więc wycofywanie się, jestem ale jakby mnie nie było, na co dzień chowam się po kątach, żeby nikomu nie podpaść, ale mam już dosyć. Doradźcie coś.

Zemsta jest prymitywna, absolutnie nic nie osiągniesz idąc tą ścieżką. Życia nie zwrócisz, czasu nie cofniesz i nikomu nie stworzysz poczucia winy prócz sobie za uleganie jakimś niskim instynktom. Jeśli faktycznie czujesz sie lepszy niż reszta to zachowaj się lepiej niż reszta. Bo z tego co mówisz wynika tak wielka hipokryzja, że autentycznie wygląda to żałośnie. "Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem. Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda w nas.", że tak Nietzschego zacytuje. Właśnie to się stało z tobą. Zmądrzej. Imiennie nikt nie zrobił ci absolutnie nic, a przynajmniej nie naumyślnie. Polecam swoje podejście do życia - niezależnie jakie gówno ci zsyła masz wstać, otrzepać się i powiedzieć, że bije jak baba. Nie sądzisz, że tak jest conajmniej ze 3 razy zabawniej niż marudzić jakie to życie niedobre, bo żadna ładna mnie nie chce, buhuhuhu. Mnie nie chce żadna i wiesz co? Niech się wypieprzy gumowym fiutem, wiem gdzie idę i żaden ciul mi tego nie zabierze.

To się zemścij ;)