mój chłopak brał psychotropy i jest inny

Cześć :-( problem polega na tym ze mój chłopak brał psychotropy przez prawie rok,jestem z nim pół roku, odstawij je jakimś 2miesiące temu i jest kompletnie innym człowiekiem niż kiedyś :-( poznałam go jak już brał , zapewniał mnie ze gdy odstawi to będzie taki sam a jest kompletnie inny :-( przestał się starać, stał się wobec mnie czasami trochę agresywny, wszystkie rzeczy które mi obiecywał okazały się kłamstwem, mówił mi ze weźmiemy ślub w wakacje (później odmówił i powiedział ze biorąc leki nie myślał ze to za wcześnie ) , mówił mi również ze za jakieś 2lata zamieszkany ze sobą a gdy odstawij mówi ze nie jest gotowy i ze on chyba zawsze będzie mieszkał z rodzicami i nie wyobraża sobie zamieszkać ze mną, założyć rodzinę, mówi ze to przez leki ze był inny ze na wszystko się zgadzał ale jak się zgadzał na wszystko jak ja go nie pytałam tylko sam mówił mi ze chce ślub i zamieszkać itd :-( to samo mówił mi ze np gdy będzie ze mną umówiony to nie będzie mnie olewał a teraz? Ktoś coś chce a jest ze mną umówiony to od razu rezygnuje ze spotkania itd , nasze decyzję podejmuje sam lub z rodzicami,moje zdanie się nie liczy:-( okazuje się ze to wszystko co mi mówił, obiecywał było kłamstwem, on twierdzi ze to nie kłamstwo tylko biorąc leki po prostu nie myślał i był inny.. :-( np mówił ze nigdy mnie nie będzie szarpał,teraz szarpie i wiele wiele innych sytuacji, nie wiem co robić bo teraz gdy się rozpoczyna rozmowa o przyszłości to nie chce o tym gadać itd a kiedyś sam mi obiecywał ze zamieszkany wtedy i wtedy itd

moze kłamie a leki to wymówka?

Też tak myślałam bo moja koleżanka też brała psychotropw i jakoś nie stała się innym człowiekiem :-(

on nie bral psychotropow dlatego ze lubi dropsy tylko dlatego ze mial problemy z psychika one nie gina od tego ze sie odstawi chemiczna szpryce nie usuniesz przyczyny, nie dotrzesz do przyczyny - bedzie wracac jak bumerang

dziwny jest ostatnio chodził po domu i udawał morsa ;/ a jak zapytałam go co robi odpowiedział mi że idzie parzyć sie z fokami rozumiecie cos z tego?

Syndrom odstawienia leków.Nie będzie lepiej, ale gorzej.Lekarz pozwolił mu odstawić leki?

Nie pytał,sam odstawil,brał je ponieważ miał lęki ze coś mu lub komuś się stanie, i ze jest chory na coś

mysle ze biorac leki było mu latwiej okielznac lęki ,doszły do głosu pragnienia w tym całym zamieszaniu wewnętrznym ,wiara w możliwości własne a teraz ma większe obciążenie i sam bez wsparcia chemicznego"rozmawia ze sobą i tutaj napotyka co chwile bariere,wolny człowiek nie chce mieszkać z rodzicami znów jest niewolnikiem swoich obaw,do tego rozdrażnienie,nie wiem czy sam da rade odnaleźć się w tym ciężko okiełznać psychikę i lęki gdy są jakies usterki ,nie atakuj go pretensjami on musiałby poczuc się naprawdę dobrze żeby mieć moc stwarzania czegos ,pretensje mu nie pomogą :( nie powinien zrywać kontaktu z lekarzem

Ja tez mialam lęki tylko Ze to nerwica. Tez biore leki antYdepresanty.. Escitalopram prawie 4 miesiace nie mam lękow ale tez nie czuje sie jakas inna..choc prawda jest duzo lepiej niz wczesniej mniej sie zamartwiam. Byl dzien ze nie wzielam tabletki i nadal czulam sie dobrze. Ale wiesz co on zle zrobil bo niewolno samemu lekow takich odStawiac to trzeba stopniowo zmniejszac dawke a nie tak odrazu przerwac po roku czasu. To co piszesz sa skutki odstawienne.. Najlepiej by bylo jakby wrocil do lekarstw i pomalym czasie je zmniejszal. Teraz jest agresja jak mowisz bo organizm sie bunTuje bo Przywykl do tego ze ta suBstancja byla w krwi i bylo ok teraz jej nie ma i organizm sie dopomina o nia. Jaki lek bierze wiesz moze? I jest chory na cos? Nerwica, schizofrenia? Psychoza? Bo prawie w kazdej chorobie wystepuja lęki.

Brał elicea , ale on zmniejszał stopniowo je.. I już nie chce ich brać, powiedział ze już nie będzie ich brać, miał stwierdzone zaburzenia lękowe

Elicea to escitalopram. Biore to samo ale u mnie nic sie nie dzieje a kiedy przestal brac? Jaki czas jest bez lękow? Bo jesli to sa skutki odstawienne to po 3 tyg co najwyzej powinno minac, moze on poprostu taki jest i byl zawsze ? Tylko ze ty go poznalas w trakcie lecZenia tabletkami..to byl inny ..bo rzeczywiscie lek dziala w taki sposob ze wszystko wydaje sie latwiejsze i ma sie fajny nastroj ciagle dobre dni. Po odstawieniu zrobil sie soba takim jaki byl wczesniej. Tak wogole powinien brac lek nie dluzej niz pol roku na zaburzenia lękowe. Bo slyszalam ze po roku brania czy tym bardziej po kilku latach leki z tej grupy niszcza w mozgu receptory serotoninowe ktore sie nieodbudowuja i wtedy mozg ciagle potrzebuje juz tabletek.. Ale raczej po roku to on tego nie ma..wtedy by mial typowo depresyjne zachowania..

uciekaj od niego gdzie pieprz rosnie