Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ed2626

dziecko wogóle mnie nie słucha

Polecane posty

Gość ed2626

Nie radzę sobie z moim trzy letnim synem. Wogóle mnie nie słucha. Codziennie chce nauczyć go sprzątania po sobie ale on tylko patrzy jak ja sprzątam i zaraz wszystko z powrotem rozsypuje po całym mieszkaniu. Wszystkie posiłki je przed telewizorem inaczej nic nie zje i jest krzyk jakbym obdzierala go ze skóry . . To samo jest na polu nie możemy wyjść spokojnie wraca z krzykiem rzuca się na mnie z pięściami jak mówię że idziemy do domu zaczna piszczeć rzuca się. . Nie potrafi iść ze mną za rękę albo idzie za mną 10metrów albo ucieka a jak chce go łapać za rękę to wtedy jest krzyk w niebogłosy . Wiem że to moja wina. Nie wiem jak teraz mam z nim postępować żeby zachowywał się normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc93024846t8471467817
ja mam to samo mz moim ma 4,5 roku.i tu akurat wina meza bo na wszystko mmu pozwalal.i juz nie mam na niego sily ostatnio zaczal przeklinac,bije dzieci jak mu na cos nie pozwala to sie drze w nieboglosy i wali nogami i glowa o podloge.i co tu z takim dzieckiem zrobic?dodam ze mam 2mc dziecko jeszcze.ale to nie jest tak ze jest mniejsze dziecko on sie tak juz dluzszy czas zachowuje.moze z takimi dziecmi do psychologa trzeba isc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ed2626
Nas już wszyscy sąsiedzi słyszeli codziennie krzyczy na cały blok. Nie wiem jak mam się zachowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ed2626
Ja wiem że to moja wina na zbyt wiele mu pozwoliłam . Teraz straciłam całkowicie kontrolę. Klaps u mnie nic nie daje już raz dostał to zaczął kopać drapac . . To do niczego nie prowadzi. Np. Dzisiaj postawiłam na swoim powiedziałam że idziemy z placu i koniec to darł się całą drogę i na klatce schodowej ale już nie zwracałam uwagi na to że ludzie patrzą. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc93024846t8471467817
moj dostaje i co z tego?jest jeszcze gorzej to nic nie da nawet nie mozemy wynajac mieszkania w bloku bo ludzie sie skarza na krzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam podobnie ale zaczelo sie w wieku 2 lat, skonczylo w wieku 3 lat i mam dziecko,prawie aniola Trzeba znalexc dotkliwa dla dziecka kare. Jesli klaps nie skutkuje, to np zabrac zabawki ? Jak bije, to trzymac rece az przestanie. Zawsze reagowac bardzo stanowczo, bo dziecko musi wiedziec kto jest wyzej od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest niegrzeczny, to kara - siedzenie w pokojuZabrac zabawki, ulubione bajki itp. Uprzedzic sasiadow, ze nic sie nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szprotka na wakacjach
autorko nigdy nie jeste za późno na rozpoczęcie wychowania.... słowem kluczowym jest konsekwencja i wytyczenie jasnych reguł dla dziecka. Dzięki nim będzie spokojniejszy i szczęśliwszy wbrew pozorom. Żle się zachowuje, wracacie do domu i tyle. Nic że placze i wrzeszczy. Ingoruj to. JEdzenie przed tv też się kończy. Robisz kolację, po kolacji może oglądnąć bajkę. Jeśli będzie awantura to mówisz że nawet po kolacji zakaz oglądania i kładziesz go spać i tyle...będzie dramat przez tydzień, dwa, potem zobaczysz zmianę..na pewno. łatwiej utemperować 4 latka niż 12..wierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i im strasze dziecko, bardziej juz przyzwyczajoine do tego, ze rzadzi tym gorzej nauczyc, ze jest inaczej. Ale jak nic nie zrobicie, to tylko wyobrazcie sobie przyszlosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 2 latka sprzata po sobie , a raczej nauczylam ja iz razem ukladamy np klocki przez jakis czas poznije ona chce ksiazke i przynosi to wtedy mowie ze najpierw klocki do pudelka posprzatamy i jak to zrobimy wtedy ogladamy ksiazke no wez przestan ! gdybym tego nie nauczyla od malego to bym miala burdel i wiecznie bym na okraglo chodzila i sprzatala po niej a tak robimy to razem kiedy konczymy jedna zabawe a zaczynamy druga inaczej sie nie da jak raz posprzatalas drugi trzeci to dziecko cie olewa bo wie iz to zrobisz wlasnie ja tak postepowalam z moimi rodzicami :d robilam burdel i nie sprzatalam bo wiedzialam ze zrobia to za mnie heh :P dzieci sa madre , madrzejsze od nas ,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie sprzata zabawek, po co ma sprzatac jak TY to robisz ? gdzie Twoja konsekwencja ? robi sie tak " Michalku teraz pora posprzatac, mama Ci pomoze". Jak Ciw olewa, to mowisz ze zabierzesz te zabawki za kare. Jak nie wierzy, to zabierasz do skutku i nie oddajesz dopoki sie nie nauczy! Gwarantuje Ci , ze zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wzięła kombinerki i ściskała bachora za skórę. Taka kara, od razu by mu histerie przeszły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na raz wszystkiego nie zmienisz... ale bądź konsekwentna. Dziecko wie, że płaczem i krzykiem wiele osiągnie. Nie chce wracac do domu z placu zabaw? przed wyjściem uzgodnij z nim, że jak powiesz, że idziecie to idziecie, albo nastaw alarm w telefonie żeby zadzwonił. Powiedz, że jak będzie grzeczny to jutro też wyjdziecie, albo, że obejrzy bajke, którą lubi. Jak będzie z małym problem, będą histerie, krzyki, marudzenie to dotrzymaj słowa, że nie bedzie bajki, albo ze jutro nie wyjdzie. Jak płacze i krzyczy to go nie uspokajaj, na ulicy wiem ze ludzie patrza ale nie Tobie jednej dziecko takie cyrki odstawia. Niech sie wykrzyczy, wypłacze, pojdzie do swojego pokoju a jak przemysli to niech przyjdzie do Ciebie. Wtedy z nim porozmawiaj, ze nie podoba Ci sie takie zachowanie. Krótka rozmowa. Czasami na złe zachowanie dobra jest karna podusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie jesteś konsekwentna i po jakims czasie mu odpuszczasz. Dziecko potrafi długo płakac, drzec się czy kopac bić, aby wymusić cos na rodzicu. A rodzic dla świętego spokoju odpuszcza. Nie wolno odpuszczać. Trzeba karać, pokazac kto rządzi bo będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_numer_2
Dziewczyny mam pytanie, moje dziecko wlasnie skonczylo 7miesiecy i spieramy sie nieco z mezem na temat wychowania a juz szczegolnie babcie uwazaja ze przesadzam. Mysle ze dziecko jest juz dosc duze, ze rozumie pewne sprawy i nie pozwalam na niektore rzeczy, np na walenie w lyzeczke z jedzeniem kiedy karmie, turlanie przy przewijaniu pieluchy itd. Mowie 'nie' i przytrzymuje i coz, czasem poslucha, czasem zaczyna plakac. No i kiedy placze ja spokojnie robie swoje i tlumacze ze tak nie jest ladnie a rodzina mi sie burzy ze to jeszcze malenstwo... Myslicie ze przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz kobieto, 7 miesieczniak nic nie zroumie z tego co wymagasz, on chce jedynie poznawać swiat, rozwijac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tańcząca z kaktusami
7 miesięczniak NA PEWNO jeszcze nie rozumie że robi coś źle, ale rozumie już emocje Mamy i słowo NIE...nie wie tylko dlaczego NIE,dlatego należy to nie wyważyć, powoli przywyczajać, uzywać go tylko w ważnych momentach oczywiście..... walenie łyżeczką w stolik nie jest jakims rozpuszczeniem dziecka, ale na pewno gdy dziecko będzie mi na przewijaku wariować, to delikatnie przytrzymam i zmienionym głosem powiem NIE.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_numer_2
Przy karmieniu ma swoja lyzeczke i sie nia bawi i jest ok. Natomiast czasem walnie w lyzeczke ktora ja karmie, jedzenie leci dookola a male sie cieszy. I wtedy mowie 'nie' i przytrzymuje raczke. Wiem, ze nie rozumie slow i nie rozumie dlaczego psuje fajna zabawe, ale wydaje mi sie ze rozumie powtarzalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_numer_2
Albo spanie. Mamy rutyne: kąpiel, ubieranie, kolysanka, butla, przytulanki, buziaki, smok do buzi, misio pod pache i do lozeczka. Potem juz nie ma wychodzenia, noszenia na rekach czy jedzenia do rana. I w 9 przypadkach na 10 jest ok, nawet jak nie zasnie od razu to samo sie bawi w lozeczku az zasnie. Czasem musze przyjsc dac jeszcze raz smoka, podac wody, czy poglaskac, ale to wszystko. A pomocnicy usypiaja mi dziecko w lozku czy na rekach...Bardzo mi sie to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tańcząca z kaktusami
no to ja mam podobnei...co do tej rutyny i świetnie to działa :) dziecko od rana do wieczora uśmiechnięte, bo wyspane między innymi. Też nie pozwalalam na usypianie na rękach i bujanie ciągle (taryfa ulgowa do 3 mca życia, bo wtedy dziecko tego potrzebuje, a z drugiej strony nie przyzwyczai się jeszcze).... całe szczęście nie mam takich pomocników, a maż ogolnie widzi że dziecku krzywda się nie dzieje, a wręcz przeciwnie z małą nie ma problemów i też raczej popiera mój styl i kopiuje rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tańcząca z kaktusami
tak więc Twoje nie nie jest złe wg mnie :) znam takich co to uwielbiają zdanie "to przecież tylko dziecko" i dzisiaj mają rozwydrzone bachory, a nie dzieci...szkoda, bo ogólnie były fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×