DOSTALAM AWANS I NIE MAM Z KIM DZIELIC SZCZECIA

moj awans wiaze sie z wyjazdem do Berlina,bede pracowala w biurze(polsko-niemiecka firma)na odpowiedzialnym stanowisku.moj partner nie jest tym zachwycony:(mieszkamy w Szczecinie,wiec do Berlina jest tylko 150km,mozemy kazdy weekend spedzac razem,mozna sie nawet spontanicznie wyrwacw tygodniu na 2 lub 3 godzinki,to tylko 150km.przeciez zyjemy w tak ciezkich czasach,ze ciezko o godziwa prace i zarobki.ja robie to dla NAS.dlaczego on tego nie rozumie?myslalam tez,ze moze znalazlabym jemu prace w Berlinie,jesli nie to przeciez i tak wroce do Szczecina bo mam konrtakt tylko na 2 lata.

masz durnego faceta w takim razie

autorko,nawet nie zastanawiaj się realizuj się jemu nie pasuje? nie bierz tego do serca,rób swoje,każdy ma prawo do samorealizacji,aktywności,rozwijania pasji ten facet nie kocha cię,poważny sygnał_____kochający partner docenia i cieszy się ze szczęśćia drugiej osoby,a twój jełop hamuje cię,nie daj się

gratuluję!!!! bardzo się cieszę,że jedziesz!!!!

dziekuje:)dobre slowo bylo mi potrzebne:)

gratulacje, ciesz się ze swoich osiągnięć i nie daj się zgnoić facetowi. Najwyraźniej ma kompleksy i albo Ci zazdrości że Ci się wiedzie, co jest niestety najpodlejszą rzeczą ze strony kochanej osoby, albo nie wiem co, nie kocha Cię, czy jak? Może boi się że wyjedziesz, nowy świat, nowe życie, poznasz tam kogoś i go zostawisz.. Jedź, jedź, nie zastanawiaj się nad jego fochami, a czas pokaże czy on wart Ciebie. Głowa do góry i życzę kolejnego awansu :)

to będzie dla was próba.

ja 1.5 roku pracowałam 120 km od mojego chłopaka, wpadał na weekendy (raz ja do domu, raz on do mnie), czasem brał jeden dzień wolnego i wychodziło 1.5 dnia razem na spontanie. zreszta jeszcze nie mieszkalismy razem, tylko kazde u rodzicow, totez gdy przyjezdzal mielismy zycie erotyczne jak maraton i zepsulismy dwa materace, a darlam sie na pol ulicy, eh lezka sie w oku kreci :D teraz juz planujemy wspolne zycie i wyjezdzamy razem, juz nie chcemy na odleglosc, ale dalo rade przezyc, tym bardziej w dobie tanich linii lotniczych i skype. gratuluje awansu, rozwijaj sie i na nic nie patrz!

dziekujeeeee za za gratulacje,bo w realu nawet nie mam z kim tego dzielic:(macie racje dziewczyny:)jade juz,tymvardziej,ze to tylko 150km,nie wylatuje do Ameryki n a 5 lat przeciez.macie racje,pewnie mi zazrosci,no coz,przekonam sie z czasem...p.s.wlasnie siedze sama w domu i wino pije,bo mam zal:(

GRATULACJE ale zazdrosze!!!!:) nie patrz na niego jest egoista skoro nie potrafi cieszyc sie razem z Toba, to szansa dla Ciebie ZADEN facet nie jest wart aby rezygnowac ze swoich celow lub marzen....a jak bedzie Cie kochal albo dojedzie jak bedzie okazja albo poczeka:) 150 km to smieszna odleglosc i kazdy weekend razem wiec niech nie przesadza......Jedz jedz jedz:):):) powodzenia :*

dzekuje gosciu wyzej:)jasne,ze jade.od 1 wrzesnia zyczynam prace a 25 sierpnia moge sie wprowadzic i urzadzic w mieszkaniu sluzbowym:)

gratulacje :) tyle osob chce mieszkac za granica i musi zaczynac od zera, sprzatajac czy gdzies w farbrykach, a Ty nie dosc ze wypracowalas awans, to jeszcze od razu bedziesz miala dobra prace i mieszkanie ??? i sie nie cieszysz ??! Kochana, chyba nie zdajesz sobie sprawy co osiagnelas w zyciu zawodowym :D przeciez to sukces stulecia !!!! :D ciesz sie !!!! kazda dziewczyna na forum jest z Ciebie dumna i zyczy powodzenia. wiele osob chcialoby byc w Twojej sytuacji i odnosic sukcesy jak TY :D a o faceta sie nie boj, nie dziecko zeby sobie nie poradzil. Jesli jemu zalezy tak bardzo jak Tobie, to wasza znajomosc przetrwa. gratulacje i trzymam kciuki. buziaki !!

Zauwaz jedna rzecz:) ze teraz juz tylko dzielisz ten awans z nim a gdy on nie wytrzyma rozlaki??? Z kim bedziesz dzielic sukcesy???:) to nie takie proste - olej go realizuj sie nie daj sie zgnoic przez faceta - w ogole co to za teksty:/

aga88888 dziekuje:)mi zalezy a on robi problemy.chcielismy i nadal chcemy slubu i dzieci ale przeciez nie mamy 50 lat,zycie przed nami i nawet taka troche rozlaka (on tak to nazywa) nic nie zmieni.no kurcze jaka rozlaka ale on to tak widzi:(to tylko 150 km a ja go kocham ale sama miloscia dzieci nie wyzywie przeciez.moja mama popiera moj wyjazd.

Ja nie neguje twojego wyjazdu:) jak ktos napisal to wlasnie bedzie dla was proba:) tylko 150 km niby ale zeby ktores z was nie poszlo w tango w dni powszednie z powodu braku tej drugiej osoby:) pewnie ze mysl o sobie ale posluchaj tez jego obaw, postarajcie sie znalezc kompromis

czasem miło poczytać fajne topiki na kafe i miłe odpowiedzi w nich :) ja też uważam, ze masz jechać :)

jedz i juz.jak ma zdradzic to zdradzi na miejscu a awans to cudowna rzecz.podnosi na duchu,daje poczucie spelnienia,i bedziesz wtedy lepsza mama i zona:)