Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oligopeptyda

Wasze teściowe pomagają wam w opiece nad dzieckiem

Polecane posty

Gość oligopeptyda

??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca ciezarowki
co rozumiesz przez pomoc w opiece nad dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa nie pomaga mi absolutnie w niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówkattttt
Nie bo mieszka 400 km od nas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligopeptyda
Czy np. zostanie z dzieckiem kiedy chcecie z mężem wyjść gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srednio raz w tyg zostaje z corka na 9 godzin jak jestem w pracy. Uprawia warzywa ktore daje na obiady dla nas i wnuczki. Kupuje prezenty z roznych okazji, nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi nie pomaga, rzadko odwiedza ale nie narzekam bo się nie wtraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja gotuje obiady dla wszystkich i często pilnuje naszą córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt mi nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi też nikt nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefwefw
Pomaga. Choć dużo pracuje i nie jest już zbyt sprawna to wzięła dziecko parę razy na spacer. Ciągle dzwoni i pyta, szykuje coś do jedzenia i jakieś smakołyki dla małej (przekarmiałaby gdyby nie to że często się nie widujemy). Ogólnie, czuję że jej na nas bardzo zależy i mam nadzieję że umiem się rewanżować. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tescie wzieli corke na wakacje do siebie.Na caly sierpien, A ze dzieli nas 100km nie mamy pomocy na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nie pomaga, bo sobie tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ma pomagać? od tego mam mamę która jest na miejscu a teściowej bym na 5 minut dziecka nie zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczz
trzeba się cieszyć jak się nie wtrąca wierz mi nie ma jak teściowa która wszystko wie najlepiej taki psycholog dziecięcy dietetyczka w jednym MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nic nie pomaga (mieszka 9-10km od nas), za to ciągle się wtrąca;) Pomaga mi moja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wtrąca się i nie pomaga. Od wielkiego dzwonu tak 1 na 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomaga, mimo za mieszka 10km od nas. Maz jest na nia obrazony I dawkuje jej wnuka.przez 3 miesiace widziala go 4 razy po godzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pracy to się ODPOCZYWA
Na ogół bierzemy dziecko ze sobą. A jak chcemy wyjść tylko we dwoje to płacę niani-kuzynka męża prowadzi działalność nianie na godziny. Do nas zawsze przychodzi kuzynka, nigdy nikt z pracowników. Obie babcie bardzo kochają wnuka, czasem któraś zadzwoni do nas i odbierze go o 12 z przedszkola żeby pobyć razem,ale to wynika z tego że babcia ma taką potrzebę nie my. Od początku uważałam,że babcie są od zabawy a od obowiązków rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak synek miał 2 miesiące to przyjechała pomóc, bo tatuś w delegację na miesiąc pojechał. Zmęczyłam się po 3-ch dniach. Wolę sama się zajmować synkiem. Teraz ma pół roku a ja nie zostawiałam go samego z nikim innym niż tatusiem na więcej niż pół godziny. Radzimy sobie bez pomocy innych. Moi rodzice mieszkają bliżej, ok 3 km dalej i nawet na spacer go nigdy nie zabrali. Możemy być samowystarczalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma 3 lata a Teściowa 72, więc nie wymagam od niej żadnej pomocy. Dość mi z Teściem pomogli jak mała była niemowlakiem a ja miałam depresje. Cudowni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moi rodzice mieszkają bliżej, ok 3 km dalej i nawet na spacer go nigdy nie zabrali. Możemy być samowystarczalni." Moi mieszkają blok obok i dziecka na spacer nie wzięli nigdy, za to ciągle powtarzają jak kochają wnuka i w ogóle jak to jest super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkamy u tesciow, z pomocy ich korzystamy ale na zasadzie ze , np. chce zrobic obiad to tesciowa zabierze malego na podworko i takie drobne tam, z nikim go nie zostawiamy zeby sobie wyjsc ot tak, zawsze jest z nami i poki co to mi nie przeszkadza, ma 20 mc, jakies warzywka dostaniemy, pi porodzie obiad dostawalismy, ogolnie nie narzekam, moja mama nie moze mi za bardzo pomoc bo mamy niepelnosprawnego brata ktory wymaga calodobowej opieki takze nawet niesmie jej prosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tego by brakowało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×