Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość córkaPomyleńców

Już nie mogę zniszczyli mnie

Polecane posty

Gość córkaPomyleńców

Jutro chyba pójdę do psychiatry, niech mi da jakieś prochy- będę chodzić na haju, bo inaczej się nie da... jestem dda i do tej pory mam problemy z rodzicami. Ojciec chla, a matka zbzikowała a ja już do kompletu. Mam dorosłe dzieci a to ciągle się za mną wlecze. U mnie jest taka kolej rzeczy: Ojciec szaleje, to matka spieprza z domu i ucieka do mnie. Ja jej tłumaczę, żeby mu założyła sprawę o znęcanie a mieszkała u mnie, mam na to warunki. Mija dwa dni a ona do niego wraca bo on do niej dzwoni i mówi żeby wracała. Już raz łaziłam z nią po komisariatach i na obdukcji byłam bo on ja leje. Potem jednak wycofała zgłoszenie :( Osatnio, moje córki nastolatki chciały posiedzieć u dziadków parę dni. Niestety po jednej dobie dzwoniły, żeby je stamtąd zabrać bo dziadek się ochlał i szaleje. Pojechałam, z*****am od meneli i zabrałam córki. Dosiadła się też moja matka bo się bała z nim zostać. On ciągle jej obiecuje że ja zabije co nawet słyszałam na własne uszy. Już nawet ustaliłam z mężem, że moja matka zamieszka z nami na jakiś czas, on się zgodził. Tymczasem ona pojechałam dziś do niego jak ja byłam na zakupach. Ja już tego nie ogarniam. Wybieram się jutro do psychiatry... może to moja wina, że wszyscy ustawicznie robią mnie w ciiipe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
On ja tak wyzywa, że jak mój b y mnie tak wyzywał to bym go zaj.... ponadto bije ja i ostatnio rzucił w nią taka starą wagą łazienkową. Te nowe to ważą mało, ale te stare, mechaniczne to chyba maja ze 4 kg. Dostała tym w klatke piersiową.... Jak ja bym czymś takim dostała, to bym się podnosiła ze 3 godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
no nie moja wina, ale jak ON ja zabije, to będzie moja wian że nic nie zrobiłam... ale co aj mogę zrobić jak ONA nie chce. Już myślałam o tym by ich oboje skierować do lekarzy od wariatów, ale chyba nie mam takiego prawa. Już głupieję i myślę ż eona to lubi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo tyle razy prosiłam matkę, żeby odeszła od starego psychola i co dalej z nim siedzi, też uciekaliśmy do dziadków,pare dni mijało i wracaliśmy, skończyłam 18 lat i się wyprowadziłam, nie chciałam z tym wariatkowem nic wspólnego, chce to niech se z nim siedzi, ale nie rozumiem co nią kieruje, jeszcze całe życie nieroba utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
Ona tak robi: jak zwiej od niego, to po tym jak się znajdzie u mnie to napieprza na niego, obiecuje mi że coś zrobi w tej sprawie. JA się nasłucham, natracę nerwów a ona za dwa dni do niego jedzie. A ja chora i parę dni mam rozpierniczone. Mam wolny, artystyczny zawód i po takich jazdach nie mogę się skupić przez pare dni. W te wakacje NIC nie robię, bo już te ich akcje się niemal nakładają na siebie. Wykończą mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sky_is_the_limit_
Wiesz co to DDA a nie wiesz co to współuzależnienie i taniec rodzinny? Wszyscy w tym jesteście i kolejne pokolenie w to wchodzi. Idz do psychologa nie do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z matką i powiedz jej jak jej zachowanie na Ciebie działa i Cię niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
a co psychiatra sobie z tym nie poradzi? Myślałąm że dysponuje większą wiedzą niż psycholog...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sky_is_the_limit_
Ty potrzebujesz rozmowy a nie leczenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
Ja już z nią gadałam - figę to dało. Już sobie obiecałam że nie bede reagować na te akcje, ale ostatnio były tam moje córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
Ja już doszłam do wniosku, ze nienawidzę ojca, chcę żeby umarł w boleściach ; a czsem mam ochotę zniknąć, wyjechać gdzie i nawet ze swoją rodziną nie utrzymywać kontaktów. łapię się na tym - to chyba nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sky_is_the_limit_
Z matką nie gadaj- ona jest współuzależniona, jak i Ty. Ten sam schemat odtwarzacie od lat, on pije- ona dostaje-ona ucieka-ona planuje zmiane-on obiecuje zmiane- ona wraca- i od nowa... To się własnie w psychologi nazywa Taniec Rodzinny, bedzie trwał tak długo jak każdy będzie tańczył swoje kroki i wypełniał w ten sposób swoją rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiatra jest od cięższych przypadków-chorób psychicznych. Ty nie jestes chora psychicznie tylko masz typowo psychologiczny problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daliazogrodka
Przykro mi ale Twoja mama Cie w to wciaga, bez skrupulow, bez zastanowienia, ze niszczy rowniez Twoje zycie i zycie wnuczek. Zrobila sobie odskocznie u Ciebie, odetchnie, pozbiera sie i z powrotem a Ty zostajesz z mentlikiem w glowie i taki sam fundujesz swoim corkom. Maja swietny wzorzec zachowan na przyszlosc; albo go powiela albo sie calkowicie odetna. Uwazam, ze powinnas zdecydowanie pogadac z mama, ze ja kochasz ale nie mozesz sobie pozwolic na takie postepowanie, bo i tak jej nie pomagasz a szkodzisz swojej rodzinie. Twoj maz tez pewnie zaczyna miec dosc takich wizyt, spowodowanych jednym - checia odpoczynku od tyrana na kilka dni. Powiedz, ze albo woz albo przewoz, inaczej to sie NIGDY nie skonczy. Twoja mame maz juz wytresowal, bez pomocy psychiatry, psychologa, terapii raczej sie nie obedzie. Jesli na dodatek Twoja mama nigdy nie miala wlasnych zainteresowan, tylko dom, dzieci i przede wszystkim MAZ, to bedzie jeszcze trudniej. Dla niej to jest jedyny swiat jaki zna i boi sie, ze w innym, nawet najlepszym, zagubi sie i nie da sobie rady. Szkoda mi Was obu ale jesli nadal bedziesz miec miekkie serce, to... Pisze tak, jak to wyglada z boku. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
to co ja mam zrobić żeby się odciąć? Nie przyjmować jej pod swój dach? Przecież nie jestem potworem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daliazogrodka
"Uwazam, ze powinnas zdecydowanie pogadac z mama, ze ja kochasz ale nie mozesz sobie pozwolic na takie postepowanie, bo i tak jej nie pomagasz a szkodzisz swojej rodzinie. Twoj maz tez pewnie zaczyna miec dosc takich wizyt, spowodowanych jednym - checia odpoczynku od tyrana na kilka dni." Uzyj tez innych argumentow - przeciez to wszystko odczuwasz na wlasnej skorze, spytaj corek co one o tym mysla, najpierw uzgodnijcie sami, a potem przedstawcie swoje zdanie mamie. Jesli to nie pomoze, to naprawde zamknij drzwi. Otworz dopiero wtedy, gdy przyniesie dowod, ze byla na policji, ze zglosila sie u lekarza, ze cos robi ze swoim zyciem. Nie ma innej drogi, inaczej to sie bedzie ciaglo do konca zycia. Czyjego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i właśnie po to masz sie zgłosić po profesjonalna pomoc,żeby ci wytłumaczono,że nie jesteś potworem i nigdy nim nie będziesz :) ...a nie ,ze sie prochami wypchasz i problem zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sky_is_the_limit_
przyjąć, ale nie angażować się emocjonalnie, nie słuchać zwierzeń, bo ona wysysa z Ciebie energię zrzuca problemy na Ciebie, robi jej sie lżej i wtedy wraca. Jak do Ciebie zawita to wskaż jej pokój, ale jak Ci powie, że ojciec jej przywalił i od niego odchodzi to powiedz, że nie chcesz tych kłamstw więcej słuchać, niech wyliże rany i niech do niego wraca jak zawsze, bo lubi takie życie skoro i Tobie- swojemu dziecku kazała w tym dorastać. ONA SIĘ NIE ZMIENI, pogódź się z tym i nic nie jesteś w stanie z tym zrobić, odetnij się mentalnie, a każda pomoc jej udzielona niech będzie aktem miłosierdzia dla Twojego samopoczucia, bo ciężar winy z powodu nie udzielenia pomocy może być nie na Twoje DDA ramiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaPomyleńców
dziękuję, właśnie odciąć się mentalnie - to trudne ale staram się :( bo w sumie mam swoją NORMALNĄ rodzinę, dzieci i swoje pasje. A ostatnio to wszystko mnie wciąga w jakiś lej obłędu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sky_is_the_limit_
Jeżeli to dostrzegasz to znaczy, że jesteś zdrowa :) szaleńcy nie wiedzą, że oszaleli ;) idz do psychologa i szukaj wsparcia, ale skoro masz normalną rodzinę po takich wzorcach to jesteś silna jak byk :) Widzisz...jedni czerpią siłę z rodziny, a drudzy z niej siły wysysają, Twoja matka z niej wysysa, odetnij jej to żródło to może za 2-3 lata dotrze, choć szczerze wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×