Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda L

Mój facet i jego rodzice problem

Polecane posty

Gość Magda L

Jestem z moim facetem już kilka lat, problem pojawił się mniej więcej na półmetku związku. Jak mamy gdzieś jechać (np. nad jezioro) to on razu musi brać swoich rodziców, przez to nie toleruję tych ludzi, nie znoszę ich, nienawidzę, są dla mnie balastem. Choć raz chciałabym spędzić dzień z moim chłopakiem sam na sam, pojechać gdzieś, pochodzić, ale to jest niemożliwe bo przecież on musi zabierać swoich rodziców, siostry z bachorami i całą świtę. Już mam tego dość. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
23 lata, pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 3333
Oj nie rokuje koleś dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz wprost powiedzieć że masz ochote byc z nim sam na sam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
Zaproponował dziś, że moje pojedziemy nad wodę, a ja pytam czy sami a on, że no nie, że z rodziną. A ja mu mówię, że w takim razie nie jadę. I pojechał z mamusią, tatusiem, siostrzyczkami i bachorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldda
powiedz mu o tym. Skoro to tak długo trwa, kochasz go dalej? Jesli tak to musisz sie z tym liczyc, że będziesz tak miała do końca życia bo rodziców do tego przyzywaił, lubi z nimi byc wszędzie wiec jesli bedzie miał sie zmienić to będzie nieszczęśliwy a rodzina będzie miała cie za tą która go sprzeciwia i oddala. uciekaj od takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
Mówiłam mu wprost, że mam dość tych wyjazdów wspólnych i chcę być z nim sam na sam, ale oczywiście powiedział, ze on chce być ze mną i z rodziną. Tyle, że ja nie chcę być z tą rodziną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldda
powaznie pojechal sam?? Ja widze ze on cie traktuje nie jak swoją kobiete a jak jakiegos tam czlonka rodziny. w ogole sie nie stara, ma kogo p******c i tak mu dobrze. Nie będziesz szczęśliwa z nim nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 3333
Masz duży problem, wierz mojemu doświadczeniu, że będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldda
no i co? jak mu powiesz ze albo ty albo rodzina to co nie zrobisz będziesz ta złą. Ale jak widać on nie chce byc z tobą w związku tylko własnie z toba i rodziną. niech se poszuka takiej dziewczyny która tez tak chce. Ale nie przejmuj sie trafisz na innego, jestescie mlodzi a jesli juz tyle lat jestescie razem to normlane ze sie rozstaniecie bo kazdy dorasta i nabiera innych wartości. On wyrósł na faceta u którego piorytetem jest rodzina później dziewczyna. Tacy też bywają. To normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
Matylda, też mam takie wrażenie. Mięliśmy kryzys w związku, kłóciliśmy się o pierdoły, ale jakoś to minęło. Ja jestem typem odludka, lubię przebywać w małym towarzystwie, najchętniej sama lub z nim. A czy go kocham? Wydaje mi się, że tak, ale coraz częściej się nad tym zastanawiam. Teraz pisząc to wszystko, płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
Właśnie on mi tak kiedyś powiedział, że jeśli nie akceptuje jego rodziny to nie będzie dobrze. Ale to nie chodzi o to, że nie akceptuje, tylko że mam ich dość, na każdym kroku oni. Przez te sytuacje znienawidziłam ich jak się tylko da. Jak ich widzę, to sobie myślę: o matko znów oni. On uważa, że ja jestem częścią jego rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
Ludzie, poradźcie coś. Dzwoniłam teraz do niego i zaraz ma do niego przyjechać jego p********y brat z żoną i bachorami oczywiście i jeśli on nie będzie chciał jechać nad wodę to pojedziemy sami - co za wielka łaska pana! Kur mam tego dosyć tej jego j****ej rodziny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam lekturę "toksyczni teściowie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frann_Goldsmith
u mnie jest to samo z matką mojego faceta. GDziebyśmy nie poszli to kuźwa ona z nami, ostatnio sie obraziła bo jechaliśmy nad wode ja mój chłopak i jego brat z rodziną ale ich akurat lubie i dla niej nie było miejsca to się żaliła potem do swojego drugiego syna, ze ona mogłaby zdechnąc a nas to nie interesuje. Ostatnio jechaliśmy na takie widowisko plenerowe, myślałam, że tylko ja i on i co sie okazało? Ona się wpieprzyła i zaraz musielismy wracać bo oczywiscie po godzinie ją już głowa bolała i tak jest zawsze! Jak jedzie z nami to ją głowa to d**a boli, a jak jedziemy juz jakimś cudem sami to wydzwania do chłopaka mojego kiedy wróci. szlag mnie trafia już z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate575
O matko, szok. A ja myślałam, że to mój facet jest uzależniony od rodziców. Musisz być zdecydowana i wyznaczyć te granice, nie gódź się na to dalej. Jeśli nie zmieni podejścia to uciekaj czym prędzej, on ma 23 lata a nie 13.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldda
Madziu to może być trudne, na prawde trudne bo łączy was wiele, tyle lat razem i to nie byle jakich bo razem dojrzewaliście ale życie jest jedno... Ty sie uczysz? Jeśli tak to jaka szkoła? Zawodowka technikum liceum? A może już studia albo praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś też pojechał nad wodę ze swoją rodziną, ja nie pojechała, bo już mam ich dość tych wyjazdów, tych spotkań i słodkiego pierdzenia w stołek. Zakończyć to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda L
Ja jestem po studiach, mój facet pracuje. Ja mam 24 lata, on 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka stara a taka głupia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni raz spróbuj pogadać- nie możesz też wjeżdżać ciągle na tą jego rodzinę, bo on odbierze to jako atak.. Ultimatum: albo on zacznie zachowywać się jak zachowują się faceci w jego wieku względem swoich dziewczyn, albo koniec. Szarpiesz sobie nerwy przez to wszystko, nie znosisz ich - a to naprawdę nie musi być ich wina, tylko kwestia podejścia do tematu Twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz zrozumieć "wykształcona" idiotko, że towarzystwo rodziny jest dla niego przyjemniejsze niż twoje? ile jeszcze fakultetów skończysz zanim zaczniesz myśleć logicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ślubie będzie tak samo, on będzie nierozłączny ze swoją familią a ty będziesz rzygać na myśl o nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaką to trzeba być idiotką,żeby wyjść za kolesia który jej nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest normalna relacja, oni są dziwolągami nikt przy zdrowych zmysłach na randkę nie ciągnie swojej rodzinki takim osobom jak on jest potrzebna terapia szokowa, bo nie rozumie że komuś może przeszkadzać wieczne prowadzanie się z czyjąś rodzinką gdybyś ty zaproponowała że co weekend ma spędzać cały dzień z twoimi rodzicami, to mniemam że już po dwóch razach miałby dosyć po prostu są ludzie którzy uważają że jak oni są do czegoś przyzwyczajeni i uważają za normę to inni też mają się do tego dostosować podejrzewam że kolo ma zaborczą zazdrosną matkę i stąd to wieczne porowadzanie się wszędzie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldda
gośc powyżej napisał dobrze ale nie rozuiem dlaczego odrazu od idiotek wyzwał. Faktycznie na to przeciez jego zachowanie wskazuje. No to super miałam taka nadzieje ze jestes tz byłaś na studiach. A jakie plany dalej? Mieszkacie razem? Chcesz dalej studiować? Daleko do rodzicow masz? Jeśli bys chciała dalej studiowac to super by sie składało szybko porafiłabys stanąc na nogi. Wynając jakieś mieszkanie z koleżankami na przyszły semsetr, nawet jesli nie chcesz studiowac to pokój możesz miec i znaleźć jakąs pracę. Żyj jeszcze, studia sa pieknę, mnóstwo nowych ludzi, rozerwij się. I jesli bys sie na to zdecydowała to nie odrazu - wiadoo co byś teraz sama poczęła? Możesz powoli sobie zacząc to wszystko planować, znaleźć pokój itd i gdy byś miała juz tam zamieszkać to uświadom swojego faceta ze potrzebujesz troche wolnej przestrzeni i zobaczyc czy nadal mu zalezy. Bo tak to on ma cie cały czas i przyzwyczaił sie do tego, nie znajduje dla ciebie czasu bo po co? Jeśli będzie mu na prawdę zależało to zacznie się znowu starać i może zrozumie, a jesli nie to wszystko mówi samo za siebie - nie jest tego wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucianaaaaa
Mój facet to nigdy nie zabiera swojej rodziny na jakies wypady:P zawsze sami, nawet czasami mu mówię że może byśmy jego brata zabrali albo siostrzenicę a on nieeeeeeeee! Bo to czas dla nas:) Jak to czytam to nie wieże:) naprawdę:) masz problem dziewczyno i to duzy. Ja na Twoim miejscu postawiła bym mu ultimatum albo ja albo jego rodzina. Jeżeli teraz tego nie zrobisz to bedziesz się tak dalej z tym męczyć, bo ta sytuacja sama się nie rozwiąże. Rozumiem ze go kochasz i Ci trudno ale tłumacz sobie to tak że robisz to dla dobra waszego zwiazku o ile on wogóle przetrwa z takim podejściem twojego chłopaka. Bo to jest dziwne,młodzi mężczyżni stronią od rodziny ju z nie mówiąć aby gdzieś wspólnie jeżdzić a z twoim chłopakiem jest właśnie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobny problem z babcią mojego faceta, przyzwyczaiła się że wnuczek zawsze woził ją na działkę, i nijak do baby nie dociera że robił to gdy był sam, teraz od 10 lat jesteśmy małżeństwem a jej nie da rady wyperswadować, ona przecież MUSI jeździć z nami...bo by się zesrała gdyby nie pojechała i tak my pod 40stkę jeździmy na działkę z prawie 90latką, bo ona MUSI !!!!! jej nie interesuje, że to moje życie i mój mąż, ona MUSI !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale działkę po babci odziedziczycie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×