wyniki hcv

hej nie rozumiem wynikow moich badan, czy jest ktos kto pomoze mi je zinterpretować?? Na wyniku na dodatek pisze tlustym drukiem wirusowe zapalenie watroby typu c a dalej przeciwciala antyn hcv 0.09, blagam pomocy bo juz zdarzylam sie naczytac otej chorobie

co do wyników to Ci nie pomogę , powiedz mi w którym jesteś tygodniu ciąży?

to jest wynik ujemny, nie jesteś zakażona: wynik ujemny - <0.9 wynik wątpliwy - >=0.9 - 1.0 wynik dodatni - > 1.0

No ale obok wyniku powinna być norma. Masz dodatni czy ujemny?

No dziwnie jakoś...na ogół podają czy dodatni czy ujemny..pierwszy raz się spotykam, żeby liczbowo to było ujęte

ammmm -> i bez paniki -> to wcale nie jest taka straszna choroba - prawdopodobieństwa przeniesienia na płód jest minimalne a leki teraz są takie, że można się z tego wyleczyć

Tak, faktycznie wcale to nie jest straszna choroba. W ciągu 4 lat pracy z zarażonymi na hcv średnio dwóch na kwartał umierało. Nie miało znaczenia czy mieli 20 czy 60 lat. Oczywiście można leczyć, ale najpierw trzeba wiedzieć,że jest się chorym, a ludzie, nie wiedzieć czemu nie robią sobie testu na hcv i zdarza się,że chorują wiele lat, a to wielkie spustoszenie dla organizmu (marskość wątroby prowadzi do raka) Do leczenia też nie każdy się kwalifikuje bo jest bardzo dużo obwarowań ze strony NFZ, a prywatnie to ok 5 tys/miesiąc. A schizy na tym leczeniu takie,że nie jeden ląduje u psychiatry :o Ludzie badajcie się!

zgadzam się, że w zasadzie każdy powinien się przebadać - bo to taki cichy gad...i atakuje z ukrycia - często ludzie przez wiele lat nie wiedzą o zakażeniu.... zgadza się, że nieleczony przez wiele lat może doprowadzić np do raka wątroby ...także gorąco namawiam do zbadania się - sama dowiedziałam się przypadkiem oddając krew... ale nie straszmy ludzi ... można się tego pozbyć...ja np przechodziłam nieświadomie z tym 20 lat, zmiany w wątrobie newielkie...leczenie udało się za pierwszym razem i po roku od zakończenia rocznej kuracji mam nadal wynik ujemny jak i większość ludzi, z którymi byłam na leczeniu. Leczenie - to zastrzyk raz w tygodniu, ma się mało sił i prowadzi się kanapowy tryb życia przez ten czas...ale tragedii nie ma...jak jest się w miarę młodym (poniżej 60 lat) to też z kwalifikacją na leczenie nie jest zle. także ludziska - badajcie się!!! - a jeśli będzie wynik dodatni to uszy do góry! będzie dobrze!

No to miałaś wielkie szczęście z tym,że łagodnie przeszłaś leczenie. Napatrzyłam się na schizujących ludzi, na płaczących partnerów, nie mogących wytrzymać z tymi schizami. No to też zależy czy brałaś same zastrzyki, czy łykałaś rybawirynę, bo chyba większą szkodę ta rybawiryna robi niż sam zastrzyk ;P No i nie każdy może brać pegasys, a sam interferon pegylowany to cholerstwo. Oczywiście z pozytywów masz rację - jak się uczciwie podejdzie do leczenia to szanse są duże :) Tylko nie bójcie się zrobić tego testu..

hej ja mam wynik anty hcv reaktywny co grozi dziecku jestem w 7 tygodniu