kobieta lepszej kategorii bo zamężna

Nie piszę o nieudanych małżeństwach.

Bez przesady, ja kupiłam mieszkanie prawie 6 lat temu razem z moim wtedy jeszcze nie-mężem - nie ma z tym najmniejszego problemu. Poza tym teraz dziwinie skręcila dyskusja z udowadniania ze mezatki sa lepszą kategoria kobiet na to ze małżenstwo to papierek, ktory ma znaczenie praktyczne :)

Nic tak nie łąćzy jak wspołne kredyty :D

ale 90 % małżeństw w Polsce żyje na niskim poziomie :)

A korzystałaś z książeczki mieszkaniowej?

"Jeszce nie tak dawno (nie wiem jak jest teraz) trudno było kupić mieszkanie wspólne przed ślubem" - właśnie teraz jest inaczej, więc akurat z tym nie ma problemu.

Jak ludzie chca sie rozstac to i kredyt nie jest przeszkoda.

tylko ,że odsetek tych nieudanych małżeństw jest większy niż udanych :D wiesz ?

To bez znaczenia, grunt że ktos Cie chciał ;)

Złota Rybko , nie wiem gdzie Ty masz oczy ale baaaaaaardzo dużo małżeństw żyje na bardzo niskim poziomie.. Więc jak już klepać biedę to lepiej samej niż mieszać w to potencjalne dzieci...

Muszę zająć się czymś bardziej sensownym .Na razie. :P

Moim zdaniem to zależy od wychowania/ środowiska w jakim się wyrosło. Też znam dziewczyny, dla których ślub jest wyznacznikiem miłości- jeśli go nie ma: związek pewnie jest przelotny i niepoważny. W sumie i tak wszystkie te miłości weryfikuje czas- i nie sądzę, żeby obecność papierka cokolwiek zmieniała- jeśli coś ma się rozsypać i to i tak się rozsypie.

Dobrze wyjść za mąż to udaje sie jednej ma milion a reszcie raczej nie ma czego zazdrościć

Wiecie co znam wiele przypadkow, ze facet nie chce sie zenic. Mowi ze papierek mu nie potrzebny. Ale wiecie jaka jest prawda po prostu parnerka nie do konca mu pasuje. Nagle para sie rozstaje po 5-7 latach facet juz ma nowa babe mlodsza ladniejsza i zeni sie z nia po max 1 roku chodzienia. Osbiscie znam 3 takie przypadki. A klobieta co jest po 30 i na co ona ma szanse. Pol biedy jak nie ma dziecka.

Jeśli dla was dobrze wyjsc za maz = za bogatego przystojnego ustawionego faceta (jak mozna wyczytac w dotychczasowych wypowiedziach),to wspolczuje.

kurva, przecież jeszcze nie wielkiego upału żeby mógł aż tak zaszkodzić na mózgi...:O pewnie to efekt wczorajszego przegrzania - ta cała dyskusja... :(

"Jeśli dla was dobrze wyjsc za maz = za bogatego przystojnego ustawionego faceta (jak mozna wyczytac w dotychczasowych wypowiedziach),to wspolczuje." Nie. Dobrze wyjść za mąż to tylko za biednego z brzydkim ryjem ! Masz racje ! Nie ważne ,że nieudacznik. Ważne ,że "ktoś Cie chciał" :D

Aha, bo ludzi okresla sie tylko po tym czy sa bogaci i ładni - i to sa najwazniejsze cechy przy wyborze małzonka. Masakra, ogarnijcie sie ludzie, bo głupota aż paruje wam z głów.

Nie tylko- ale jeśli masz do wyboru ładnego + bogatego i paskudnego + biednego TO KOGO WYBIERZESZ?! Łooomatko może to brzmi brutalnie, ale każdy szuka jak najlepszej w jego mniemaniu osoby, nie?

"Aha, bo ludzi okresla sie tylko po tym czy sa bogaci i ładni" Można dorzucić jeszcze mądrość i wykształcenie. I tak :) W istocie tak sie ocenia ludzi. Taki jest ten świat. Dlatego brzydale żenią się z brzydulami bo na nic lepszego sobie pozwolić nie mogą :)

"Łooomatko może to brzmi brutalnie, ale każdy szuka jak najlepszej w jego mniemaniu osoby, nie?" No właśnie :) Sama o tym pisałaś złota rybko (bo zakładam ,że to ciągle Ty ) , odnośnie facetów więc to też działa w drugą stronę ;)

Malzenstwo do czegos zoobowiazuje. Konkubinat nie zobwiazuje do niczego. Po prostu baba sie zestarzej to facet ja wymieni na lepszy nowszy mode bez zadnych ceregieli. Wyjdzie trzasnie drzwiami i nawet sie tlumaczyc nie musi z niczego. Zreszta nie wiem czy w szpitalu wpuszczaja do parnera jezeli bo oni nei uznaja to jako rodzine

"ale jeśli masz do wyboru ładnego + bogatego i paskudnego + biednego TO KOGO WYBIERZESZ?!" ona wybierze tego , który sie jej akurat oświadczy :D bo najważniejsze ,że "ktoś cie chciał " ;)

Nie jestem Złotą Rybką :) "Po prostu baba sie zestarzej to facet ja wymieni na lepszy nowszy mode bez zadnych ceregieli" - wy macie jakiś uraz do tych facetów?! Tak samo kobieta może trzasnąć drzwiami i rozejrzeć się za lepszym. I faktycznie - w małżeństwach takie rozstania nie wchodzą w grę, nie ma zdrad i rozwodów. Tylko żyjący w konkubinacie wymieniają partnerów jak rękawiczki. Cóż...

Ale wy jesteście ograniczeni :)

polly wiem ,że nie jestes , pisalam to do goscia i mysle ze on jestem zlotą rybką :) zapozyzczylam tylko twoj cytat :)

Nie tylko- ale jeśli masz do wyboru ładnego + bogatego i paskudnego + biednego TO KOGO WYBIERZESZ?! >>>>> usiluje ci powiedzieć, że biorę pod uwagę jeszcze inne kryteria. Jakbys nie wiedziala istnieje szereg innych cech, którymi mozna okreslic ludzi i akurat dla mnie znacznie wazniejszych niz uroda.

Toz wiem ze sa rozwody i zdrady w malzenswtach. Tyle ze przynamniej nie mozna sobie wyjsc bez slowa. O to mi chodzi. Konkubinat to wygodnictwo dla facetow. Ma praczke sprzetaczke itd ale sie z nia nie zenie bo moze cos lepszego uda mi sie znalezc. Facet ma wieksze szanse znalezc lepszy modelni kobieta starzejaca sie.

"usiluje ci powiedzieć, że biorę pod uwagę jeszcze inne kryteria. Jakbys nie wiedziala istnieje szereg innych cech, którymi mozna okreslic ludzi i akurat dla mnie znacznie wazniejszych niz uroda." co nie zmienia faktu ,że wiele a nawet WIĘKSZOŚĆ kobiet wychodzi za mąż za nieudaczników ...więc reasumując temat można stwierdzić ,że NIE. NIE ma im czego zazdrościć.

Niestety uroda to jeden z czynników, może nieco oklepany, który na początku w znacznym stopniu decyduje o doborze partnera. Sorry, ale nie zaczniesz się spotykać z menelem z dworca, bo prezentuje sobą nieprawdopodobne wartości intelektualne, bo raczej w ogóle do niego nie podejdziesz! Oczywiście, że decydujące będą intelekt i charakter, ale nie szukasz przecież kumpla/ przyjaciele tylko partnera.