Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nhuikmjnia

Za miesiąc 32 lata i nie mam nic

Polecane posty

Gość nhuikmjnia

Byłam 10 lat w związku w którym nie kochałam, przyjaźniliśmy się bardzo ale to nie była miłość. Potem się rozstałam i znalazłam miłość życia ale zostawiłam go dwa tygodnie temu bo dowiedziałam się że odwiedził kiedyś burdel że niby tylko napić się piwa hah zabawne ... Straciłam pracę pół roku temu i nigdzie nie mogę znaleźć nowej. Nie spotkam już miłości zycia bo ten z którym się rozstałam był jednym jedyny ale kłamał i kręcił dlatego nie mogłam z nim być. Teraz w najlepszym wypadku czeka mnie facet z odzysku, rozwodnik, wdowiec ... i nawet by mi nei przeszkadzała samotność gdybym miala prace i mogła się w niej spełniac i realizować. Znajomi myślą że na pewno nie jest u mnie tak źle bo jestem atrakcyjna, że na pewno moge wybierac i przebierać w facetach, że wszystko mi się udaja a tak naprawde siedze w bagnie i popadam w depresję. Nie wyszłam na zewnątrz od dwóch tygodni, nie chce mi się jeść i ruszać, siedzę przed komputerem dzień i noc, gdyby jeden guzik decydował o zniknięciu z tego świata to bym go nacisnęła. Nic absolutnie nic mi się w życiu nie udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokaż tzytzki lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są takie chwile w życiu, że się nic nie udaje i mamy poczucie, że już nic dobrego się nie przydarzy, jednak to nie prawda. Może brzmi to banalnie, ale nie wiesz, czy jutro nie poznasz przyszłego męża z którym będziesz do końca życia? :) Może znajdziesz pracę? Ciesz się każdym dniem, bo pod koniec życia będziesz żałować takich myśli. Pomyśl, że fajnie jest obudzić się i móc robić wszystko - to zależy tylko od Ciebie :) Jeśli chcesz pracować to zastanów się jaka praca by Cię zadowalała i dzwoń po pracodawcach - nie czekaj aż wyda ogłoszenie. Na pewno trafisz na kogoś, kto potrzebuje takiej osoby jak Ty. A miłość.. sama przyjdzie:) Możesz też jej pomóc i przebywaj z ludźmi, znajdź pracę, zapisz się na kurs. Wtedy poznajesz wiele interesujących ludzi i są duże szanse, że spotkasz tego wymarzonego faceta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 2009 mialam przepiekne mieszkanie, samochod i kase, dzis nie mam nic - bankructwo i zaczynam od nowa, a ty przynajmniej masz caly czas czysta kartke, nie masz dlugow, dopiero zle bys sie czula ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
Od pół roku szukam pracy, nawet nie wiem czy jest jakakolwiek firma, zakład pracy do którego nie złozyłam cv. Nikt mnie nie chce, mówią że potrzebują co najmniej rok lub dwa doświadczenia na danym stanowisku :o mój wiek pewnie tez jest dużą przeszkodzą. Nie chce pracować w sklepie, raz pracowałam nabawiłam się nerwicy i mam uraz, nigdy więcej :o ale jesli brak pracy da mi się tak we znaki że nie będe miała za co kupić jedzenia to będe do tego zmuszona :o Ludzie mnie nie lubia, nie mam przyjaciół, nie mam nawet z kim wyjśc na drinka czy obiad. Mam trochę znajomych którzy mają swoja rodziny, mężów, zony i absolutnie nie mają ochoty gdziekolwiek ze mną wychodzić, brakuje mi przyjaciół, bardzo. Nie mam gdzie wyjśc, po prostu nie mam. Włóczenie się bez celu po mieście jest bez sensu. Tęsknota za byłym jest tak silna że nie ma minuty żeby o nim nie myslała, chciałabym żeby wyparował mi z głowy byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda. Czasem sie nie spotyka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam c**joze. Tyle lat probuje zmieniac to, na marne i z marnym skutkiem. Co do milosci zycia, faceta, na to nie licze tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było być z tamtym z którym byłas 10 lat. Rodzi się dziewczynka, rodzice czytają jej bajki o królewnach w pałacach i królewiczach na białym koniu, potem jako nastolatka ogląda komedie romantyczne i czeka na tego jedynego. Dziewczynki od małego mają mózgi wyprane. Rozstałas sie z pierwszym i co ci z tego przyszło? skoro 10 lat z nim byłas to widocznie nie było między wami źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
I to nie tak że większośc życia zyłam w szczęściu i nagle się coś wali bo w moim zyciu od zawsze było kiepsko. Przez 32 lata pamiętam że było tylko 3 lata względnego miło czasu. Na każdym kroku niepowodzenia, wszystko szło nie tak jak trzeba w każdej dziedzinie zycia. Strasznie mnie dołuje to że w żadnej dziecienie życia mi nie wyszło w żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mloda jestes, zawsze mozna zaczac od nowa, banialuki wyrzucilabym z glowy, bo tylko cie blokuja, ja bylam w zwiazkach po 7 lat i nie byl to dla mnie stracony czas, dobrze wspominam swoje dotychczasowe zycie, duzo sie w nim dzialo, zero nudy, teraz tez sobie fajnie zycie ukladam, niczego sie nie boje, mimo porazek finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
Dlaczego miałabym byc z tym z kim byłam 10 lat ? Nie kochałam go , nie pociągal mnie fizycznie, traktowałam go jak kumpla, brata i przyjaciela a związek nie polega tylko na przyjaźni, ta druga osoba chyba musi ci się podobać i cię fizycznie pociągać. Byłam wtedy głupia i młoda, myślałam że skoro sie z kimś fajnie dogaduje to jest to i po co to psuć ale potem się okazało że to za mało. A poza tym pod koniec związku zaczął mnie traktować źle więc to tylko mnie utwierdziło w tym że mam rację zostawiając go. W ogóle mi go nie brak i tego nie żałuje, to była jedna z najlepszych decyzji w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wyszłam za mąż za człowieka z którym łączyła mnie wielka przyjazn, dorobilismy sie trojki dzieci! Najpierw córka, a potem blizniaki - córka i syn. Dzieci są dorosłe, studiuja, pracuja, ukladaja sobie zycie. Moje kolezanki ktore powychodzily za maz z wielkiej milosci, sa albo po rozwodach z alimentami albo zyja ze soba jak pies z kotem. Moj maz jest super, wspiera mnie we wszystkim, dziekuje za kazdy obiad ktory zrobie. Teraz mamy czas dla siebie, jezdzimy, zwiedzamy. a wiele lat temu tez mialam watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
zazdroszczę... w moim zyciu była totalna nuda i nic się nie działo. Kilka ognisk, parę dyskotem, pare wyjśc na piwo to wszystko. Nie będę miała czego wspominaćna starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolzeankez zadnych nie masz dziwwne w w tym wieku, cos z toba nie tak pracaw sklepie bebeb gardzis?? modl sie aby cie przyjeli tylko :) gdzier yty bylas cale zycie?? cale zycie sie buduja przyjaznie a nie teraz po 30 latac i szukac przyjaciol singlowanie jest z***biaste uwoielbiam ten stan:) rozwodka z wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz miała, ale musisz zacząć działać, piszesz jakbyś była u kresu, mam wrażenie że czytam kobietę po przejściach, dawno po menopauzie ;-) Jesteś młodą kobietą, w kwiecie wieku, teoretycznie możesz naprawdę dużo, ale od ciebie zależy, co dalej zrobić, czy będziesz się dołować i głupoty wmawiać czy zacznieć żyć a martwienie się zostawisz innym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
Ok więc może słowo przyjaciel w moim wypadku to było naduzycie. Ten facet traktował mnie kilka lat przez rozstaniem jak smiecia i mimo że rozmawiliśmy o wszystkim i czulismy się przy sobie niesamowicie swobodnie to kompletnie mnie przestał szanować od pewnego momentu! Najgorzej było jak nie miałam pracy wtedy mówił że jak z nim się dzis prześpię to mi cos kupi a jak nie to nie mam co liczyć na jakieś zakupy. Wykończył mnie psychicznie takimi manipulacjami okazał się gnojem. Byłam w jakiś sposób od niego uzależniona, to był toksyczny związek, mimo że na początku był zakochany po uszy i nosił mnie na rękach to po kilku latach mówił że kocha bardzo a traktował jak zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegrałaś życie;/ sorry game over

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze miałam związki tzw miłość od pierwszego wejrzenia, teraz jestem w związku budowanym zna znajomości, później przyjaźni, mówi się że takie związki są trwalsze, zobaczymy :-)))) Najważniejsze to kochać i czuć się kochanym a nie kalkulować, traktować życie jak interes, analizować, tutaj trzeba żyć i spieszyć się, niewiadomo kiedy umrzemy, może się to stać w każdej chwili, nikt nie ma gwarancji na trwałość. Zawsze warto budować od nowa, na tym polega życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
przez całe zycie siedziałam w domu i nic nie robiłam w pracy nie lubiłam ludzi a ludzie mnie, tych których znałam lata temu powyjezdzali, pozakładali rodziny i nie mam z nimi kontaktu, teraz jestem absolutnie sama. Nie lubię ludzi, może to przez podstawówkę w której przeszłam piekło, byłam molestwowana, wysmiewana, wyszydzana, bita. Od tamtego momentu nie ufam ludziom, rozpoznaje fałsz i nie zaczynam realcji z takimi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
wiem że przegrałam zycia niczego odkrywczego nie napisałeś człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem 5 lat starsza autorko. nie mam faceta,ani dzeci, ani wlasnego m, praca kiepska jesli chodzi o zarobki.nawet teraz w urlop siedze sama w 4 scianach bo nie mam z kim gdzies pojechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś w tym jest - dużo fajnych dziewczyn, atrakcyjnych właśnie nie może znaleźć faceta na stałe, już kiedyś o tym myślałam bo mam dwie takie kumpelki - myślałam że pierwsze pójdą za mąż a do dziś są singielkami, a w facetach mogą przebierać... nie wiem czemu tak jest, ale pewnie masz podobnie. nie załamuj się - masz jeszcze czas, mogłabyś się dołować gdybyś miała 42 lata a nie 32... ja bym spróbowała wyjechać za granicę - tam małżeństwa zawiera sie dużo później niż u nas i nikt się tym nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhuikmjnia
Chciałabym wyjechać za granicę ale nie mam nikogo do kogo mogłabym pojechać, wizja pojechania tam w ciemno i szukanie dopiero pracy i mieszkania trochę mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz, nie jesteś stara!!! jesteś młoda, wkręcasz sobie że 32 to dużo. a nie masz siostry, brata? nie masz jakiejś starej kumpeli? a skończyłaś jakieś studia? wcześniej przecież pracowałaś - dlaczego Cię zwolnili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle nie ma sensu się dołować, trzeba próbować i nie bać się, ludzie w wieku 40, 50, 60 lat też odnajdują się w nowych związkach moja babcia miała 6 mężów, nie dlatego że była zołzą, wszyscy poumierali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wizja pojechania tam w ciemno i szukanie dopiero pracy i mieszkania trochę mnie przeraża." - a wizja zostania tu samej z depresją już cię nie przeraża? :( a znasz jakiś język? jest taka gazeta w każdym kiosku o pracy zagranicą np. są oferty do opiekowania się starszym w Niemczech - zarobki bardzo dobre i w euro, możesz uczyć się języka niemieckiego i jak się z niego podszkolisz to szukać lepszej pracy, znam dwie kobiety które tak pojechały i dziś są na utrzymaniu mężów niemców i jeżdżą sobie to na Majorkę to do Włoch ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu kiedyś pisał, o pracy w Kanadzie jako opiekunka, nie dość że dobra płaca to jeszcze wikt i opierunek, w ostateczności niepowodzeń mogłabym skorzystać z czegoś takiego, a ty co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ich meżowie to nie stare dziadki (fakt są starsi od nich o ok 10 lat) ale to przystojni faceci! i pojechały w ciemno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wyjechalam wlasnie majac tyle lat co ty. W ciemno, do nikogo. Sama zaczynalam od zera. A dzis? Tez jestem w pkcie zero, zwiazalam sie z facetem,przyjacielem zdawalo sie, okazal sie d*pkiem, tkwie w toksyku,mam dziecko, firma sie rozpadla, teraz mam prace,nie za ciekawa,ale jest, i co z tego? Od wrzesnia musze zrezygnowac,bo nie mam nikogo do opieki nad dzieckiem od 6 rano,lipa. Chce sie wyprowadzic od faceta,ale nie mam jak wynajac domu,bo prace mam marna itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×