Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość persiancats

jak skutecznie zakończyć toksyczny związek

Polecane posty

Gość persiancats

jestem 42 letnia kobietą. 2 lata po rozwodzie poznałam 9 lat młodszego faceta. Z małżeństwa mam w tej chwili 14 letnia córkę a owocem mojego związku z obecnym facetem jest 4 letni syn. Jesteśmy razem 7 lat. Na początku wszystko było jak w bajce dopóki on nie dorwał pracy która wiąże się wyłącznie z wyjazdami w delegacje. Pracuje jako operator żurawia wieżowego i jeździ tam gdzie go firma rzuci. Oczywiście w delegacjach zaczęło się popijanie po pracy z kolegami z kwatery. Kłamstwa.....itp. Trwa to 2 lata a ja mam już dość. Doszło do tego, że nawet jak przyjeżdża do domu to musi się upijać po czym robi głupie rzeczy, wymyśla niestworzone historie, jak nie pozwalam mu więcej pic to wychodzi z domu sie dopić a ja go już do domu nie wpuszczam bo nie chcę go ani widzieć a ni słuchać jak jest upojony. Bardzo często staje sie agresywny. Nie jest u mnie zameldowany i ma swoje mieszkanie ale potrafi sie położyć jak pies na mojej wycieraczce i spać pod drzwiami. Wyzywa mnie od najgorszych wyzywa też sąsiadów....jest mi strasznie wstyd przed dziećmi i ludźmi. Nie raz próbowałam z nim skończyć ale do niego jakby to nie docierało zupełnie. Zadręcza mnie telefonami, sms - ami wyznaje miłość - tak jakby nigdy nic. Po czym mięknę bo jednak ciężko jest mi finansowo utrzymać cały dom i dzieci z mojej jednej pensji, zwłaszcza, że ojciec mojej starszej córki nigdy nie płacił alimentów a z funduszu mi sie nie należało bo dochód o 1zł przekraczał. Z jednej strony chciała bym żeby ten człowiek dał mi spokój a z drugiej nie mam siły i sposobu żeby zrobić to skutecznie. Czy może wy miałyście podobną sytuację w życiu i możecie podzielic sie mądrymi doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sexem na oznakowanym przejściu dla pieszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamek i pol ksiezniczki
skutecznie? - jedz do SPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość persiancats
myślałam, że powiem mu ze kogoś mam ale boje sie reakcji to porywczy człowiek....dostałby wścieklizny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może tir w was wjedzie i pomoże zakończyć toksyczny związek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam w toksycznym związku, facet mnie straszył, że się zabije, pił, ciął się, poszłam do psychiatry dał mi fluoksetynę i stałam się taka zobojętniała, że nie robiły na mnie wrażenie jego groźby. I dał sobie spokój. Gdyby nie ten lek pewnie znów bym się ugieła;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość persiancats
ja tez jestem bliska udania się do psychologa, psychiatry....on też grozi, ze rzuci sie z dźwigu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dźwigowy!!! to wariat gratuluje ci c*po ambicji życiowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie lepiej pójść do dobrego psychiatry, jak pierwsza wizyta to będzie dłuższa i możesz spokojnie się wyżalić i lepiej doradzi niż psycholog, poza tym coś przepisze na uspokojenie, mi to pomogło. A te groźby - on napewno nic sobie nie zrobi, tacy mężczyźni doskonale wyczuwają nasze słabości i uderzają w czuły punkt, za bardzo kocha siebie by sobie coś zrobić, tylko nie można reagować na takie groźby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość persiancats
nadzisiaj muszę kończyć bo zaraz wychodzę z pracy. w domu córka oblega laptop więc nie ma szans sie dopchać. Jak macie jeszcze jakies inne madre rady to prosze piszcie jutro odczytam. Za wszystkie serdecznie dziekuję. Głupie żarty typu "tir" proszę sobie darować bo mnie nie jest do śmiechu. Pozdrawiam wszystkie czytelniczki kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×