Zrobilam coś glupiego

Skoro chcecie być małżeństwem to powinniście RAZEM ustalić sposób zabezpieczania się. Jeśli jest to NPR to pownniście OBOJE wiedzieć kiedy mozecie się kochać a kiedy nie. Zrzucanie odpowiedzialności wyłącznie na kobietę jest lenistwem, a nawet cynizmem bo w razie "wpadki" mąż umyje rączki że to nie jego wina. Druga sprawa że zachowałaś się nie w porządku. I możesz poczuć tego konsekwencję bo w ciążę łatwo się zachodzi ale trudniej jest wychować dziecko. Jeśli mąż na nie nie był gotowy może chcieć się odcinać od wychowania dziecka. I raczej spadnie to na twoją głowę.

Wątpie żebyś od jednego razu zaszla w ciąze, w ciąze najlatwiej zachodzi się wtedy gdy się nie chce. Ale jak już chcesz mieć dziecko to nie jest to takie proste.

Przecież dorosły facet i tak wie że bez względu na owulacje i tak może dojść do zapłodnienia gdy dochodzi do wytrysku, wiec bez przesady okłamałaś ale nie zg****iłaś go pfff

wiec bez przesady okłamałaś ale nie zg****iłaś go xxx a to widzisz jakąś różnicę? okłamała go i chciała perfidnie wrobić w dziecko. ona mu powiedziała że ma dni niepłodne a on jej zaufał. dni niepłodne to dni niepłodne i nie można zajść w ciążę. zwyczajnie go oszukała i okłamała i chciała wrobić w ojcostwo. dla mnie to jest chore. Jak was czytam to nie moge pojąć jak dużo kobiet ma skrzywioną moralność

koleś wie jak płodzi się dzieci, ale skąd mógł przypuszczać że ma taką szmatę która będzie go zapewniać że ma niepłodne podczas gdy było na odwrót? Zaufał jej po prostu i może się na tym przejechać. Jak widać wszystkie kobiety to zakłamane szmaty