Gość Enheduanna Napisano Sierpień 7, 2013 Dziewczyny, proszę o radę, bo już zupełnie nie wiem co robić... Jestem z chłopakiem dwa i pół roku, nie pochodzimy z jednej miejscowości, aczkolwiek na czas roku akademickiego mieszkamy razem, w jego mieście. Problem polega na rozmowach telefonicznych... Kiedy jesteśmy razem jest wszystko ok, świetnie spędzamy czas, nie nudzimy się w swoim towarzystwie.. Ale kiedy wracamy do swoich domów i on do mnie dzwoni (a dzwoni kilka razy dziennie) to rozmowy trwają bardzo krótko, czasem po kilkadziesiąt sekund, bo on (takie mam wrażenie) zwyczajnie mnie olewa.. Zawsze ma jakąś wymówkę, żeby skończyć rozmowę, a to że chce mu się pić, że idzie jeść, kąpać się, spać, cokolwiek dosłownie... Strasznie mi sie robi wtedy przykro, ponieważ w okresie wakacji widujemy się nie częściej niż co dwa tygodnie, a ja tyle chciałabym mu opowiedzieć... Dzisiaj kolejna rozmowa zakończyła się kłótnią, ponieważ stwierdził, że nie może ze mną rozmawiać dłużej niż dwie minuty bo wtedy robię mu jakieś wyrzuty, sadzę się i nie wiadomo co jeszcze.. Zawsze winą o każdą kłótnię obarcza mnie, chociaż mówiłam mu, że do kłótni potrzeba dwojga. Mimo, że cały czas powtarza mi, że mnie kocha i tęskni, to jednak coraz trudniej mi w to wierzyć, gdyż nie rozumiem jego zachowania, tego że mnie zbywa w każdej rozmowie ;( Nie wiem już jak z nim o tym porozmawiać, żeby tak mnie robił, bo mnie to boli, choć wie o tym, to zero poprawy... Może macie jakieś doświadczenia albo rzucicie jakąś dobrą radą? Pozdrawiam Forumowiczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach