Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sąsiad mnie nachodzi i chce pieniędzy

Polecane posty

Gość gość

wynajmuję mieszkanie na 1 piętrze i któregoś razu jak wchodzę do domu po 2 dniowej nieobecnosci, to miałam w łazience wode. doslownie za chwile przyszedl sasiad z dolu i mowi ze go zalewam i on chce pieniadze na pokrycie kosztow remontu. ja przepraszalam i mowilam, ze nie mam pojecia skad ta woda i ze MOŻE pralka, MOŻE kible i że generalnie nie wiem bo się nie znam i dopiero do domu przyszłam i dopóki się nie zorientuję o co w ogóle chodzi to żadnych pieniędzy ode mnie nie dostanie. a on mi na to, ze lepiej dla mnie zebym mu dala, bo jemu i tak ubezpieczenie zaplaci, a potem ubezpieczalnia bedzie sciagac ode mnie. wodę zgarnełam, trochę czasu już minęło. sprawdziłam wszystkie sprzęty i wszystko działa poprawnie. sąsiad mnie co jakiś czas nachodzi i wie, że jestem w domu to wali mi w drzwi dotąd, aż mu nie otworzę, a za przeproszeniem nie zawsze mogę, bo sram czy kąpiel biore. po jakimś czasie sąsiad zaczął twierdzić, że go zalałam kilka razy więc pieniędzy należy mu się więcej i podał mi rzekomy daty tych zalań, gdzie to kompletnie nic się u mnie podejrzanego nie działo, albo nie było mnie w ogóle w domu. (często nocuję u poza domem). rozmawialam z ojciem, a on z wlascicielem mieszkania, bo to jego kolega i kazali mi sąsiadowi przekazac, że to prawdopodobnie nie ja go zalewam i żeby zglosił to do administracji. to on twierdzi, ze to nie administracja go zalewa tylko ja. upiera się, iż rzekomo mówiłam mu,że mam zepsutą pralkę, co jest nieprawdą, bo tego felernego dnia bylam w domu od 2 min i wysnuwałam jedynie hipotezyna temat tego skąd ta woda. on mi krzyczy co rusz wyższą kwotę. ja powiedziałam,że przeciesz ubezpieczenie ma mu pokryć te koszta remontu, a potem sciagac ode mnie i niech tak się stanie, a on na to, że się okazało, że jednak nie jest ubezpieczony od zalania. ja na to, ze niech mnie do sądu poda, ale ja mu zadnych pieniedzy do reki nie dam i koniec, a jesli mam za cokolwiek placic to na pewno na drodze oficjalnej, a nie pod stołem. powiedział, ze ze mną to się w ogóle rozmawiać nie da i on chce kontakt do własciciela. ja powiedzialam, że jak uzyskam zgodę to mu podam. wlasciciel jest obecnie na wakacjach, nie upoważnił mnie do dawania komukolwiek jego numeru i że się zajmie tym pozniej. ten czlowiek tego nie rozumie i dalej mnie nachodzi. od dzwieku dzwonka do drzwi dostaje już szału!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt sie nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadzwon na policje jak będzie walił w drzwi i powiedz,że sie boisz,jesteś sama a sąsiad rząda od ciebie jakiś pieniędzy a ty nie wiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×