codziennie pale zioło

i chyba mam już dosyć, ale nie umiem przespać. od paru miesięcy żeby mi się lepiej spało wypalam jedną lufkę. od początku tygodnia powtarzam sobie, że dzisaj nic nie zapale, ale np. wczoraj... już się położyłam, ale nie mogłam zasnąć. z boku na bok... wstałam, nabiłam szkło i po parunastu minutach spałam jak dziecko :/ jak z tym skończyc?

najgorsze jest to że z majeranku przesiadłam sie na lebiodkę i nie wiem co robić ;( ona jest w końcu droga

Chyba zacznę palic szałwie z tytoniem :)

Ja np palę korzenie mleczu... ojciec Szczepan z Wejherowa poleca to na dolegliwości gastryczne i nerwice jelitową

Codziennie palisz? Musisz się czymś zająć, a pierwsze razy i tak będzie ciężko Ci zasypiać bo organizm się juz przyzwyczaił do tego. Miałam bardzo podobnie. Paliłam codziennie, po kilka jointów, a jak przestałam to prblemy z zaśnięciem to było nic. Zobaczysz jak się humory zaczną pojawiać i nerwy, że nie ma. Nie raz na matke sie wydzieralam jak jakaś psychiczna o nic. A jeśli chcesz szybko bez tego zasypiac to ja znam tylko jeden sposób. Jakiś duży wysiłek w ciagu dnia. Nie przed spaniem bo jeszcze pobudzi ale tak przed wieczorem szybki i mocny tak, żeby Cie wymęczył.