marihuana

Uwielbiam sobie zapalić od czasu do czasu, to jest takie odprężające. Ktoś wybiera się do Holandii? A jak u was z tym ?

uwaga! policyjna prowokacja!

ja się boje zapalić, jak jest za pierwszym razem?

Jak zapaliłam pierwszy raz, to zjadłam wszystko co miałam w kuchni i śmiałam się cały czas, nie kontrolowalam tego po porstu. Myślę, że to zależy od człowieka, każdy organizm może odebrać to inaczej, w najgorszym wypadku albo zwymiotujesz albo po prostu zaśniesz ;)

a wsadzić ci fifke w dópe

o nie! bekk..

Jaranie jest lepsze niż alko i fajki, nie uzależnia, a pomaga w wielu schorzeniach zdrowotnych.

zgadzam się z anty muslim, zawsze gdy coś mi dolega to po zapaleniu nie czuje nic, żadnego bólu ;d

Nie, nie uzależnia :O

Ja i moi znajomi jesteśmy żywym przykładem, że nie. Paliło się 2 lata codziennie h żadnego z nas nie trzesło jak zabrakło palenia. Ci którzy nie spali nigdy babola najwiecej mają do powiedzenia... niestety.

chyba zamienie alko na maryske, ale to chyba drogi interes

Za 20 masz pół, czyli na spokojne palenie 2 dni

Nie aż tak drogi, więc warto zmienić ;)

ehehe :) Ja też lubię sobie zapalić, ale marihuana i dieta to dwie sprzeczne sprawy :D Jak sobie zajaram, to jem dużo, i choć czuję, że mam już dosyć, to dalej jem, bo to takie dobre i przyjemne :) Zwłaszcza czekolada! Jak jestem zjarana, to włącza mi się rozmyślanie i filozofowanie, i sama się z tego śmieję :D A później idę spać, bo strasznie mnie zioło usypia... Ostatnio z moim facetem wyczailiśmy, że fajnie się "biega" leżąc na łóżku tzn leżymy na łóżku i ruszamy szybko nogami (stopami) Ostatnio tak się rozpędziłam, że nie umiałam się zatrzymać :D Ehh szkoda, że to temat zakazany, fajnie byłoby się podzielić z kimś przeżyciami ;)

Jak pierwszy raz zajarałam to czułam, że umieram. Tylko pod koniec, jak już faza mi mijała czułam się dobrze. Ale przy kolejnym razie było super :P

ja pamiętam, jak kilka lat temu, zanim zaczełam przygodę z ziolem to mój facet zaproponował słynne wtedy "dopalacze". Kupiliśmy jakieś "cudo", a mój facet przygotowywał mnie na typowy trip jak po ziole. Nie wspominam tego dobrze, byłam wylękniona, i miałam wrażenie, że to nigdy nie minie, nawet wpisałam w internet co zrobić aby mi przeszło haha :D Mój facet w tym czasie robił rollercoaster'a na łóżku :D Po tej sytuacji powiedziałam, że nigdy więcej nie wezmę niczego ziołopodobnego. Ja mam tylko jeden warunek aby było mi fajnie- muszę być w domu. Gdy jestem na zewnątrz, czuję się niespokojnie, nie umiem się wyluzować...

ja tam popalam sobie swoje własne ziółko bo dilerów to ja mam w d...pie, syfu nie jaram. lepiej się zaopatrzyć w necie w nasiona marihuany http://www.grubylolek.pl a potem chuchasz i dmuchasz żeby coś z tego było. można też stosować medycznie na stres czy epilepsję, stwardnienie rozsiane i wiele innych chorób można tym wyleczyć, no i przede wszystkim polecam wszystkim anorektyczkom :) no i nie sugerować się tym co piszą lub mówią ludzie którzy nie mają o tym pojęcia.

Jak coś co wyrasta z ziemi może być nielegalne? TOTALNA BZDURA! Co bóg dał niech człowiek nie zabiera. Walka z czymś co wyrasta z gleby zakrawa na totalny absurd :) Sadzić, palić, zalegalizować i tyle w temacie.

Też uważam, że marihuana powinna być nie tylko legalna ale i dostępna w sklepie, toż to taka sama używka jak kawa czy herbata. Do alkoholu i tytoniu ciężko porównać marihuanę gdyż jej szkodliwość jest minimalna.