jak radzic sobie z takim pozadaniem kiedy masturbacja nie pomaga

moze to wydac wam sie glu3pie, ale zzakochalam sie jakis czas temu w pewnym facecie, strasznie mnie pociagal, ale nie tylko fizycznie i nie mialam w glowie tylko seksu z nim. pociagal mnie intelektulanie i tez zywilam do niego mnostwo cieplych uczuc zupelnie nie zwiazanych z erotyka. tak sie stalo, ze nasza znajomosc zostala skonsumowana kilkakrotnie a pozniej nasze drogi sie rozeszly. ja nie moge przestac o nim myslec. wystraczy, ze przypomne sobie cokolwiek co nas laczylo i doslownie jestem tak napalona, ze szok. problem w tym, ze poza typowym pozadaniem, ktore rozladowuje masturbaCJA tesknie do jego dotyku, tego jak na mnie patrzyl, co mowil i w jaki sposob. kompletnie wariuje. w zyciu czegos takiego nie czulam, w zyciu nie brakowalo mi tak nikogo, nawet bylego meza, z ktorym spedzilam 7 lat. nie wiem jak sobie z tym radzic. kolezanka smiala sie ze mnie jak jej to powiedzialam i uslyszalam wlasnie 'ze powinnam sobie zrobic dobrze to mi przejdzie' nie przechodzi, mam orgazm, czuje sie jeszcze gorzej, bo nie moge sie w niego wtulic po wszystkim, bo nikt mnie nie poglaszcze po wlosach tak jak on to robil. zupelnie sobie nie radze