UWIELBIAM WYJEŻDŻAĆ ZAGRANICĘ

tam nikt na nikogo nie zwraca uwagi, nieważne jak wygladasz, co robisz itp, zawsze po powrocie przzywam lekki szok.w siebie w miescie nigdy nie wyszlabym w spodenkach, ktore ledwo tylek przykrywają, nie wyszlabym w samej bluzce bez stanika, bez lekkiego chociaz makijazu i ulozonych wlosow, niby mam gdzies co o mnie mowia inni a jednak....cos mnie blokuje przed pelnym luzem, na wyjazdach zyję:) macie tak samo?

mam tak samo.np. na plaży nie mam problemu, by się rozebrać.w pl już nie pamiętam kiedy w stroju chodziłam.poza tym u nas każdy kto wygląda inaczej już jest punktem zainteresowania,a tam nikt na mnie mnie zwraca uwagi.

mam to samo, bedac na urlopie niekoniecznie zagranica, nawet z Polsce nie przywiazuje wagi do swojego wygladu, ale ja musze dbac o siebie na codzień taka praca, wtedy zero makijazu, potargane wlosy, luzne zwiewne bluzki, bo na codzień muszę wygladac bardzo elegancko

otoz to, niwazne czy masz na udach cellulit, male piersi czy rozstępy tam nikt na to nie zwroci uwagi, a jak slyszalam komentarze nad polskim morzem jak niezbyt idealne dziewczyny/kobiety/matki krytykowaly prawie kazda inna matkę, ktora przeszla obok, to jakas masakra, a to jaki stroj ma(powinna ten brzuch zakryc), inna za plaska na stroj jednoczesciowy, inna ze brzydkie oplacze ma corka...czy tylko Polki tak maja????

zagranicą tego nie ma, przedluzylam sobie wlosy do polowy pupy(warkocze) nikt na mnie zagranica nie zwrocil uwagi, w moim miescie patrza jak na ufo i komentarze pod nosem:D(że pewnie doczepiane:D)

Nie, ja tak nie mam. Może się tak wydawać że nie zwracają uwagi, ale zauważą jak ktoś odstaje lub się czymś wyróżnia, jedyna różnica to głośno nie komentują :P

chyba tylko Polacy zwracaja uwagę:D wystarczy kafe poczytac, kazda wszedzie nocha wsadza:D

w 100%, uwielbiam wyjezdzac do Paryża, Mediolanu... tam kazdy ma swoje zycie, swoje sprawy, nie intersuje sie innymi, coraz czesciej mysle,by zamieszkac na stale w Paryzu(pracuje w polsko-franc. firmie, ale w Pl) z przeniesiem nie ma problemu, znam francuski, a na codzien i tak angielskim wiekszosc sie posluguje

na mnie wszedzie zwracja uwagę, ale co ja poradze,ze taka laska ze mnie, a zony leja mezow po twarzy,ze wzrokiem za mna wodzą i bez jaj piszę:) ps.że laska to maz uwaza:) nie ja:)

to samo jest na woodstocku i innych festiwalach tego typu. Mozesz byc piekny, brzydki, gruby, chudy a i tak jestes traktowany fajnie, z szacunkiem. W sumie to tlyko chyba w Polsce ludzie tak obgaduja innych ale Polacy to zawistni ludzie, zazdrośnicy itp nie potrafiący sie cieszyc ze szczęścia kogos innego.

mam bliskie koleznaki roznych narodowosci niemki, francuzki, rosjanka, nigeryjka i wierzcie mi ze wole z nimi czas spedzac niz z polskimi kolezankami, niedawno mnie obgadaly,ze jestem za "swiatowa":D

Nie zgodzę się z tym uogólnieniem, proszę nie wsadzać wszystkich do jednego worka, bo zawistni ludzie istnieją w każdym kraju. Poza tym jak to o Tobie świadczy że własnych rodaków tak traktujesz, przyklejając takie łatki. Cudze chwalicie, swego nie znacie.

tak, istnieja w kazdym w kraju, ale tyle co w Pl to chyba nigdzie nie ma, od kiedy mam super prace i zarobki wszystkie polskie kolezanki sie ode mnie odwrocily, tylko 2 jako tako, akurat mi na tym specjalnie nie zalezy, bo nie lubie otaczac sie falszywymi ludźmi, poza tym mam swoje zycie:)

a i dopisze jeszcze,ze moje "zagraniczne" znajome bardzo chcialy poznac moje pl kolezanki ale odwrotnie juz nie:D bo my rozmawiamy w obcym jezyku a tamte nie znaja:D a one znaja polski troche o to bylby dopiero dialog:D

zgadzam się z autorka - a ja się zgadzam z Tobą. Oczywiście nie można wrzucac wszystkich do jednego wora, ale naprawdę wtyle zawistnych ludzi co w Polsce szczególnie mowa tutaj o kobietach to chyba nigdzie nie ma. Mam 2 bliskie przyjaciółki i one ciesza sie moim szczęściem a ja ich. Pracowałam w 3 miejscach i z facetami zawsze dobrze sie dogadywałam natomiast zawsze było kilka kobiet tak zazrosnych o wszytsko! że to aż chore było.

A myślicie że zazdrosnych babek to w onnych krajach nie ma :D mieszkacie w Polsce to macie Polki, jakbyście mieszkały gdzieś indziej też byście mogły na takie trafić. Jak można twierdzić że wszędzie jest lepiej tylko po niewielkim zetknięciu się z innym krajem i jego mieszkańcami :O

Prawda, ja chodząc po sklepach, mieście w Anglii czułam się wspaniale, zero tłoku i spojrzeń napalonych facetów/ zazdrosnych bab. A w polsce? Patrzą jakby miały radary w oczach :O

Niewielkie zetknięcie się? 10 lat żyję za granicą.

ojeja, jaka ty kosmopolityczna, to sie wyprowadz z tej zapyzialej polski i po klopocie

A nawet jeśli takie nieszczęście miałyście, że tylko takie znacie, to będźcie dla innych przykładem i same nie obgadujcie i się nie wywyższajcie, bo może one nie są zawiistne i wam nie zazdroszczą, tylko się czują przy was gorzej. Bo powinniśmy uwierzyć, że na kafe są same tolerancyjne i otwarte i światowe osoby a cała reszta to zazdrosne p***y.

up