Czy ktos ma tak jak ja że boi się byc pewnym siebie czy lubic siebie czy w ogole

cos takiego.. jakaś psychoza Od zawsze uciekam, boje sie ludzi, unikam jak moge, nie lubię jak na mnie patrzą Ale ostatnio coś mi się zmieniło.. Ostatnio oglądałam filmiki z tym księdzem :/ nie obchodzi mnie czy patrza, czy im sie podoba czy coś.. przestałam się ich bać? ich oceny? Czy lepiej się czuję ze soba? Nie wiem o co chodzi.. Boję się tego. Nie chce być pewna siebie. Nie chce lubić siebie czy akceptować. Chce dalej się bać, uciekać.. to takie "moje".. i nawet to trace.. Jak nie bede sie bac to bede taka jak reszta.. a raczej nie. Raczej nic mi już nie zostanie i będe jeszcze gorzej nikim niż jestem teraz :O! Czy jestem psychiczna??

raczej tak

:(

generalnie też tak mam przy nerwicy, ale wstawki o księdzu nie załapałam.

z tym ksiedzem chodzi o to, że odkąd oglądam te filmiki w których on tak mądrze gada to tak mam..

:(

Gdybym miała się przejmować co ludzie o mnie powiedzą to bym dawno ochoojała :) Na szczęście uwielbiam siebie i chyba egoizm mam wypisany na twarzy :) Nie zamierzam tego zmieniać

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem.Boisz się mieć lepiej w życiu bo możesz to stracić,dlatego chcesz mieć zawsze przej****e bo wtedy już niżej nie upadniesz?

???

Trudno mi to wytłumaczyć.. No chyba coś w tym rodzaju.. Jestem przyzwyczajona do tego, że myśle o sobie źle, że nie mma wartości i że zawsze uciekam od wszystkich i wszystkiego. To jest dla mnie codzienność i to jest takie "moje".. Dlatego jak zacznę być normalna, jak inni i tak dalej to może się okazać, że JA uwierzę że jestem coś warta ale sie okaże oczywiscie, że nei, bo ktoś mi to w koncu uświadomi i wtedy bedzie dopiero źle . Wolę być tu gdzie jestem byc tak nienormalna niz sprawdzić jak jest inaczej i się rozczarować jak sie okażę, że to wszystko co myśle o sobie było. jest prawda. Bo jak do tej pory nie jest to do konca potwierdzone przez wszystkich.. kurde trudno mi to wyrazic o co mi chodzi Chodzi mi o ksiedza Pawlukiewicza i jego kazania, które są na youtubie..

Juz po pierwszym twoim wpisie mozna wywnioskowac, ze cos jest nie tak z toba. I niewiele da sie z tego zrozumiec. Nie wiadomo o co ci chodzi. Bez urazy, nic do ciebie nie mam.

hah Wiem :D nie obrazam sie:p

ale o czym ten ksiadz w tych filmkach mowi?

ja p******ę, o co Ci chodzi. chyba tylko jedna Asia Cebula rozumie ten bełkot, jesteście siebie warte

Ja jestem nieśmiała i niepewna siebie a powód tego widnieje w nicku :O

a ja akurat dobrze wiem o co ci chodzi,jesteś zbyt wrażliwą osobą a do życia niezbędny jest pierwiastek skoorwysyństwa,szacunek powinnaś mieć tylko do siebie a nie do innych ludzi bo to w większości łajzy.Zamknij oczy i porozmawiaj sama ze sobą dlaczego miała byś siebie nie lubić

o,dzieki!poslucham sobie:)