Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iiiii22

kocham go najbardziej na swiecie a on dla nas i zwiazku nie robi juz nic

Polecane posty

Gość iiiii22

nie wiem dlaczego, dlaczego tak sie dzieje, taki byl zawsze w moim zyciu wazny a zarzuca mi ze sie z nim nie licze, ze mam go za smiecia. moze nie mozna za mocno kogos kochac bo sie go tym krzywdzi ? moze nie mozna nikomu sie narzucac i uszczesliwiac go.. na sile ? ;( czemu kobiety maja taka glupia nature:( zale sie tu bo o tym nawet nie mozna z nikim pogadac...a ja juz nie daje rady. nie wyobrazam sobie zycia bez mojego meza, a on beze mnie najwyrazniej tak. a ja.. chociaz byl dla mnie juz tyle razy niedobry nie przestalam go kochac.. wcale nie dzialo sie tak ze kochalam mniej z tygodnia na tydzien, z dnia na dzien.. moglam byc zla, ale ciagle go kocham. ciagle chcialam cos naprawiac, ale on nie docenial tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiii22
z drugiej jednak nie wierze ze tak calkiem mu nie zalezy, ze mnie nie kocha, ze na nic nie ma szans... prrzeciez tyle bylo fajnych dni.ja mysle ze to tylko zlosc, na wiele innych spraw.. sam mowil jakis czas temu przepraszam, mowil ze to nie moja wina, ze nie chodzi bezposrednio o mnie, ze na mnie to sie tylko odbija.. ze do mnie nic nie ma. wiec moze jednak/ moze powinnam czekac... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj sobie mój post ania92 trudny związek, mnóstwo ludzi napisało bardzo mądre komentarze, mój facet też już się nie stara i ma mnie za ofiarę życiową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa2353
albo zlosc albo nie zlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×