Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malenka_ona

polskie szpitale to rzeźnia

Polecane posty

Gość malenka_ona

Hej ! Piszę tę wiadomość tak po prostu bo mam porównanie: ja rodziłam w Polsce a moja znajoma w Anglii. Mój poród wyglądał tak: sala z pięcioma stanowiskami do porodu,łożko obok łóżka, mnóstwo ludzi łazi po tej wielkiej sali, zero jakiejkolwiek intymności, po porodzie podobnie, sala 5 osobowa. Oczywiście mnie nacinali, przez dwa tygodnie po ledwo mogłam chodzić, o siedzeniu w ogóle nie było mowy, bolało jak cholera. prawie dwa miesiące krwawiłam mocno. A koleżanka ? Wyszła ze szpitala następnego dnia po porodzie, zero bólu, sala do porodu 1 - osobowa i po porodzie tak samo, i to nie w ramach jakiegoś płatnego porodu rodzinnego. Więcej już pisać nie będę drogie Kafeterianki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam w Polsce, na sali porodowej 3 stanowiska oddzielone ściankami i parwanaem więc byłam tylko ja położne i lekarka. o cięciu zapomniałam zaraz po zszyciu i nic mnie nie bolało. jak bym była sama z dzieckiem na jednoosobowej sali to bym oszalała - naprawdę wolałam się do kogoś odezwać niz tylko wpatrywać sie w dziecko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz o szpitalu gdzie ty rodzilas.U mnie osobne boksy porodowe gdzie bylam z mezem . Na noworodkach sale dwuosobowe i dobrze no bym z nudow umarla;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj nie wszedzie w pl tak jest. Ja rodzilam w sali jednoosobowej,po porodzie lezalam w pokoju dwuosobowym. Opieke bardzo sobie chwale. Nacinana tez bylam ale po wyciagnieciu szwow bylo duzo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sala jednoosobowa tzn jedno lozko do rodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie są te sale 5-osobowe? U mnie 1-osobowa porodówka, potem sale 2-osobowe. Bardzo dobry układ, bo gdy dziewczyny chodziły do łazienki to było komu na dziecko zerknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zależy na jaką pipidówe się trafi :D w zyciu bym się nie zgodziła na poród wśród obcych zbędnych mi ludzi- wiec nie ma nawet mowy o sali z kilkoma łóżkami porodwymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja rodziłam w Polsce w sali jednoosobowej ,sala z drabinkami ,piłkami ,stoliczek ,fotele , obok w sali wanna do dyspozycji po porodzie biegali ,bez proszenia pomagali ,doradzali i to w była państwowa służba zdrowia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie mieszkam w pipidówce, w sąsiedztwie kilka innych pipidówek i w żadnej nie ma takich akcji. Może to właśnie duże miasta organizują taką masową produkcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy autorka pisze prawde :o 5osobowe salo porodowe,ciekawe gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to piszcie w jakich miastach rodziłyście : i autorka, która miała takie fatalne warunki i wszystkie co się wpisały poniżej co miały takie dobre warunki, może doradzimy w ten sposób przynajmniej tym dziewczynom co są przed porodem jakich miejsc unikać. Ja niestety miałam podobne warunki jak autorka, z tym, że sala była 4 osobowa, rodziłam w Kielcach, następny poród absolutnie w innym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała poprawka: to znaczy na sali do porodu były 3 stanowiska, po porodzie sala 4 osobowa, 1 łazienka na 2 sale czyli 1 łazienka na 8 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja rodziłam w Polsce w sali jednoosobowej ,sala z drabinkami ,piłkami ,stoliczek ,fotele , obok w sali wanna do dyspozycji po porodzie biegali ,bez proszenia pomagali ,doradzali i to w była państwowa służba zdrowia . W Gdańsku w Wojewódzkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to u mnie w miescie jest sala w której są 3 łózka oddzielone parawanami. Podczas porodu polozna zaprowadziła mnie do łazienki gdzie kąpały się inne pacjentki - na ginekologię. Wszystkie kobiety wyprosiła i ja moglam wziasc prysznic podczas porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szpitalu jest 6 sal jednoosobowych i jedna sala chyba z 5 łóżkami, także jak nie ma miejsc na jedynkach kładą razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to prawda ze w salach poporodowych niezaleznie od tego ile jest lozek nie sa one oddzielone zadnym parawanem??? I jak przychodzi do jednej kobiety ktos w odwiedziny to moze sobie widziec co dzieje sie u kobiety na sasiednim lozku? I ze jak jest obchod to wsYstkie maja sciagac majtki i zadnej prywatnosci nie ma??? Prawda to??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parawanow nie bylo. Ale nie badano pacjentek przy innych. zadnego publicznego obnazania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie pojdziecie przed porodem do szpitala zobaczyc jak porodowka wyglada? Jest 9 miesiecy zeby zdecydowac gdzie rodzic. Jak babki beda dalej chodzily do szpitali gdzie jest po 5 stanowisk na porodowce w jednej sali to nie bedzie im sie oplacalo tego zmieniac. Porodowki generuja duze dochody dla szpitala, wiec jak dlugo same sie na to zgadzacie tak dlugo bedzie jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 2 tygodnie po porodzie, sala komercyjna jednoosobowa, na porodówce sama, położne, pielęgniarki od noworodków co godzine pytały "czy pomóc", za cięcie jestem wdzięczna, już nic nie czuję, dzisiaj ogoliłam bikini na zero (rana po cieciu już zagojona). Mogłabym dziś rodzć znów. Żegnając się z Oddziałową płakałam, przez 8 dni (byłam po terminie i potem mały miał antybiotyk) czułam się jak w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość z 15:21 Po opisie zaraz wiedziałam, że to Wojewódzki w Gdańsku :) Też tam rodziłam i ok było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość Czy to prawda ze w salach poporodowych niezaleznie od tego ile jest lozek nie sa one oddzielone zadnym parawanem??? I jak przychodzi do jednej kobiety ktos w odwiedziny to moze sobie widziec co dzieje sie u kobiety na sasiednim lozku? I ze jak jest obchod to wsYstkie maja sciagac majtki i zadnej prywatnosci nie ma??? Prawda to??!! ______________________________________________--- U nas nie było odwiedxzin w sali, tylko w specjalnym pokoju. Szpital Wojewódzki Gdańsk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Czy to prawda ze w salach poporodowych niezaleznie od tego ile jest lozek nie sa one oddzielone zadnym parawanem??? I jak przychodzi do jednej kobiety ktos w odwiedziny to moze sobie widziec co dzieje sie u kobiety na sasiednim lozku? I ze jak jest obchod to wsYstkie maja sciagac majtki i zadnej prywatnosci nie ma??? Prawda to??!! W szpitalu wojewódzkim w Kielcach właśnie jest dokładnie tak jak piszesz, żenada, nie polecam nikomu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety przecież brak intymności to łamanie praw, i trzeba stanowczo temu zaprotestować. Nigdy bym się nie zgodziła na takie zdeptanie tego co ustawowo mam zagwarantowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wina kobiet pozwalają sobie na takie traktowanie personel widzac to powiela te zachowania i nazywa : standardami. Az dochodzi do absurdu że kobieta w tak intymnej chwili jak poród zamiast mysleż o tym momencie zastanawia się czy np. mąż pani obok nie wpatruje się w jej krocze, lub przypadkiem nie zostanie uwieczniona na fotce która on robi zonie :o masakra, nie pozwalajcie na to a jak jakaś " miłą" pani powie Wam, że to normalne powiedzcie jej by teraz przy was sciągneła majtki dała nogi na rozpurki i tak sobie poleżała przez 2-3godzinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szpitalu gdzie rodziłam w 2011 były sale przedporodowe z łóżkiem, fotelem, workiem, piłką, pysznicem, jednoosobowe tak jak i porodówki z bardzo wygodnym fotelem i wanną do porodu w wodzie. Po porodzie sale dwuosobowe, każda z łazienką, żadnego ściągania majtek na obchodzie, tylko brzuch macali. Jak konieczne było badanie to szło się do gabinetu... Znieczulenie na życzenie, nie zwlekają z cesarką jak jest potrzeba (choćby przedłużający się poród). Oczywiście były drobne zgrzyty, jak zawsze i wszędzie, i nie wierzę że i w Anglii wszystkie położne, pielęgniarki i lekarze chodzą non stop szczęśliwi, uśmiechnięci, mają nieograniczoną ilość czasu dla pacjenta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bahati spadaj stąd na swojego bloga nikogo nie interesujesz ty ani twój poród i sala komercyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety jak ktoś już tutaj powiedział NIE GÓDŹCIE SIĘ na takie traktowanie Przecież w ciąży jest tyle czasu aby wybrać szpital profesjonalnie urządzony i z profesjonalnym personelem A te wszystkie pipidułki-rzeźnie może się zmienią a jak nie to niech upadną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Anglii owszem, jest super pod względem prywatności. Ale moim zdaniem trochę do przesady stawiają na naturalność, w takim sensie, że w Polsce o wiele szybciej dostaniesz np oksytocynę, czy zrobią cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak potrzebujecie prywatności to możecie rodzić w domu. Ja rodziłam w Bydgoszczy super opieka położnych bez zbędnych badań szyjki macicy bo nie wiem jaki cel ma tam ciągle mieszanie. Porodówka jednoosobowa położna biegała do mnie na każde wołanie siostro wody, siostro siku , siostro boli itd... oksytocynę podano mi po 6 godzinach po przybyciu do szpitala po czym pojawiły się bóle. Nacięcie krocza było ale to takie lekkie ciepło w porównaniu do bólów porodowych po urodzeniu byłam zajęta patrzeniem co robią z moim synkiem że nawet nie wiem kiedy mnie pozszywano. Sala poporodowa 3 osobowa fajnie ze można z kimś pogadać. Siostry opiekowały się dziećmi i matkami były na każdą prośbę odpowiadały na każde pytania. A że kogoś boli pupa to nie wina lekarzy ani położnych każdy inaczej odczuwa ból jak przez miesiąc nie mogłam przyzwyczaić się do karmienia piersią tak mnie bolało ale dałam radę. Że upławy ze mnie schodziły przez trzy miesiące to też nie wina położnej taki organizm. Więc nie róbcie z siebie księżniczek bo poród to nie taniec ani wyjście do pubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w szpitalu osobne sale porodowe. Poród rodzinny, poród w wannie sa darmowe. Sale 2 osobowe, jest jedna sala jednoosobowa - płatna 50 zł /doba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×