Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pamiętna scena z mężem

Polecane posty

Gość gość

Mam działalność - mobilny czas pracy. Mam dwójkę malutkich dzieci, i duży dom do ogranięcia. Każdego dnia mąż wraca do domy i pyta co ona obiad, oraz co ja robiłam przez 8 h. Ten tydzień maż miał urlop. Świetnie się składa, ustawiłam sobie pracę w terenie do 13stej, tak by po trzynastej spędzić czas w termie. Jednego dnia nie było mnie od 7:30 do 13:00. Wchodzę i pytam: - Co dziś na obiad? Mąż---- YYYYYY. Nie mogłem wyjść nic kupić na obiad. - Dlaczego? - pytam. Sklem masz 10 minut piewszo, wózek jest na dole. Iza ma trzy latka idzie o własnych siłach. Ale nic kupiłam wszystko do obiadu. - Nic, chłop się zawstydził, wstał poszedł rozpakował zakupu i zaczął robić obiad. Ja w tym czasie nakarmiłam dzieci i spałam synka ma 3 miesiące. - Co robiłeś 5h? - Posprzątałem kuchnie (no ja bym to nazwała ogarnięciem) - rzekł. - Kochanie ależ dom ma 4 pomieszczenia i 100m2. A pranie, odkurzenie, mycie podłog, spacer z dziećmi. Jest 13sta dlaczego Córka twoja jest nadal w pizamie. - A ty się od mnie odczep, ja dopiero o 12stej śniadanie zjadłem. Rzekłam krótko. Ja w tym czasie, odbieram telefony, piszę maile, organizuję czas pracy dwóm pracownikom, sprzątam dom, gotuję dzieciom, karmię, wstaje w nocy 3 razy po 30 minut. KONIEC, KONIEC, KONIEC. Od dziś, rzekłam, jeśli raz jeszcze usłyszę co ja robiłam przez 5h, albo co jest na obiad..... to zrobię ci wściekłą awanturę. Przyjął do wiadomości. Chrzanię mamy 21 wiek. Pracuję w domu, w pracy, śpię 5h na dobę. Niech się chłop ogarnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
mojemu męzowi tez by sie przydala taka szkoła...ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I cudnie. Moj niby rozumie dlaczego czasem nie ma obiadu, ale czasem sie zapomina I wyskakuje z podobnymi tekstami. Wtedy profilaktycznie zostawiam go z dzieckiem na cale popoludnie, a sama ulatniam sie z domu. Do wieczora maz jest juz zreformowany na jakis czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie siebie warci oboje twoj mąż to leń i d**a a ty coż szkoda slow biedne te dzieci szczególnie to malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie u was, maz ma trlop zamiast odpoczac, to ty od pierwszego dnia mu awantury robisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nawiedzona mamcia w akcji
"jestescie siebie warci oboje twoj mąż to leń i d**a a ty coż szkoda slow biedne te dzieci szczególnie to malutkie." x Uwaga, już się zaczyna najazd mamusiek idealnych made in Kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nawiedzona mamcia w akcji
O, druga już się odezwała (ta to nawet nic nie zrozumiała z posta :) ). Dawajcie więcej, mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
przypomina mi sie taki obrazek - matka rozczochrana siedzi w kuchni i czyta, a wokół armageddon i podpis: dzisiaj naprawdę nic nie zrobiłam;) może to na początek wystarczy?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szprotka na wakacjach
i co z tej opowiastki..dalas niby szkole mezowi (watpie jednak by cos z tego zrozumial na dluzej), ale fakt jest taki ze Ty nadal bedziesz gotowac, sprzatac i zajmowac sie dziecmi..wiec....... z czego jestes taka zadowolona, bo nie rozumiem czegos chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zadowolona, bo teraz w nocy do karmienia wstajemy na zmianę. To już duży sukces. Bo dziś odsypiałam miesiąc nie spania, a mąż zajmował się domem i dziećmi. Choć fakt, tak sie wyspałam, że teraz nie mogę spać. I maż przerażony, że jutro będę śnięta i co wtedy. Hehehehe, co on taki wrażliwy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak... Moj maz po ostatnim dniu sam na sam z dzieckiem juz mi zapowiedzial, ze moge wyjsc ze znajoma jak poloze syna spac( szczescie, ze o 20zasypia ;) ), bo inaczej oskarzy mnie o maltretowanie psychiczne i fizyczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chętnie przyjmę
pod swe opiekuńcze skrzydła pana, który ma już dość ślubnego gestapowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mojego męza podziałało! zaczoł pomagac mi w domu, co drugi dzien bierze dziecko tak zebym miala 1,5 godziny tylko dla siebie ,na zmiane lulamy maluszka do snu dzieki czemu mam co drugi wieczór "wolny" oczywiscie nie leze na sofie do gory d**ą, zawsze sie znajdzie cos do zrobienia! Zostawiłam meza samego z dzieckiem zeby wiedział jak to jest miec wszystko na glowie dziecko praca sprzatanie gotowanie itd. I zrozumiał!!! początkowo myślałam ze to na chwile ale juz 8 miesiecy a on dalej mi pomaga w domu i z dzieckiem. juz nie słysze: Co na obiad?! tylko (Kochanie ugotowałas jakis obiadek? Strasznie głodny jestem...) no i przede wszystkim nie pyta co robiłam przez ten czas gdy on był w pracy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odsypiasz na kafe? dobra jestes! ja z mezem od poczatku mam uklad partnerski wiec nie rozumiem zajarania :/ owszem mpj maz nie gotuje obiadu-zawsze zmywa i robi sniadania/kolacje... jak zostaje z dzieckiem a Maly zasnie-sprzata ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy facet jest inny.. Jeden bedzie od początku pomagal a drugi nie bedzie sobie z tego zdawal sprawy do puki same mu nie pokarzemy ze ojciec tez ma obowiązki, a jeszcze inny po takiej lekcji oleje to całkowicie i bedzie jeszcze gorzej... Moj maz jest strasznym leniem, po częsci to moja wina bo nigdy nie musial nic robic obiad podalam, dokładki dołożyłam, skarpetki upralam, posprzatalam, ale kiedy przyszło dziecko nie na wszystko mialam czas a napewno nie na to zeby go niańczyć potrzebowałam czasu tez dla siebie wiec musiałam go zmienic odrobine:) A co do czasu to nie mieszkam w polsce u mnie jest inna godzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie wydaje, ze to kwestia dogadania i ogolnej atmosfery w zwiazku. Moj maz pochodzi z rodziny, gdzie tesc to pan i wladca, autorytet "meskosci" i ojca. Tesciowa nawet pracowac nie moze, bo tesc zabrania, kaze jej siedziec w domu, piwko pod nos podstawiac, gotowac tylko to co on lubi i sprzatac. W towarzystwie potrafi sie do niej odezwac jak do sluzacej czy ponizyc jakims tekstem na temat jej nieidealnej figury. Mimo to moj maz jest inny, od samego poczatku staral sie mnie odciazac, potrafi ugotowac obiad, sprzata (fakt, jak mu pokaze palcem, bo on nie widzi brudu na dywanie czy kurzu), zmywa gary, bo wie, ze ja tego nienawidze. Ale to wynika z tego, ze mamy caly czas super relacje oparte na rozmowie (a nie na zarzytach, ze Ty taki, sraki i owaki i rozkazach, fochach), szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Booże, ja widzę, ze mój M jest święty normalnie. Bo obowiązki domowe dzieli ze mną po równo. Ale mamy czwórkę dzieci, oboje pracujemy, więc gdyby był "Panem i Władcą", to by szybko wdowcem został i wtedy wszystkie obowiązki spadłyby mu na łeb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z jakiej rodziny pochodzi on a z jakiej ja nie ma nic do rzeczy, bo to dwa rożne światy... Zanim dziecko sie urodziło było ok nie przeszkadzało mi to ze sama wykonuje wszystkie obowiazki domowe, świetnie sobie z tym radziłam. urodziło sie dziecko to dopiero zauważyłam jaki jest mój mąż, odrazu zaczelam szukac rozwiązania, nie zajeło mi to duzo czasu.. mamy roczne dziecko,a mąz pomaga mi od 8 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenka, ale sama jestes sobie winna, bo tak go przyzwyczailas, przeciez dawalas rade sama wszstko robic. Wiec dlaczego teraz zadasz, by znienacka to sie zmienilo? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że w miarę inteligentny facet zorientuje się, ze jego żona nie daje sobie rady w ogarnięciu wszystkiego w pojedynkę. Tyle, ze niektórzy są bezczelni niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×