Dlaczego tak jest

A dziękuję, dziękuję, dziękuję. :-D Wiesz, wiedziałam dobrze, że ma wady dla mnie nie do zaakceptowania, dlatego właśnie go rzuciłam. Ale trudno mi było o nim zapomnieć, a pisanie w poszczególnych wątkach o różnych cehcach mężczyzn uświadomiło mi, że te wady były jeszcze poważniejsze niż sądziłam i że dobrze, że się z im rozstałam.

Miłość to wszak szalony stan ;) Ale spokojnie, nie tylko nią żyję. Mam swoje pasje, rodzinę i przyjaciół, dla których jestem kimś wartościowym, dobrze zarabiam, więc może na tym powinnam teraz się skupić?

Na tym na pewno dobrze się skupić. Ale trudno, gdy wciąż myśli się o kimś. Ja niestety nadal o nim myślę.

I jak widzisz Kaprisso, nie mogę też przez niego spać. :-(

Pamiętasz wszystko co Ci powiedział? Może coś "chlapnął" i przeżywa? Szaleńcy... Znacie może fiku mikuuu?

To było pytanie do mnie, czy do Klarissy? Bo jeśli do mnie, to oczywiście, że pamiętam każde jego słowo. Ale na pewno nie przeżywa niczego. Co najwyżej przestraszył się czegoś, co usłyszał ode mnie, bo weszliśmy na bardziej osobiste sprawy.

Fiku Mikuuu nie znam. A co, Ty też jesteś następny zakochany szaleniec - w Fiku Mikuuu? ;-)

To może Prawikatorze zaprosisz nas na wesele? ;-) Tylko uprzedź nas proszę przynajmniej na godzinę wcześniej. :-D

na ile osób? Fiku mikuuu jest mi niezbędna do szcześcia. Co do stresu, stan ten podobny jest do ... Jak rozmawiał? Zlewając jak mnie fiku mikuuu? Wiara czyni cuda Prawikator nie może się doliczyć acz dołączyć ... Do marzeń ...

Moje marzenia właśnie runęły, ale na Wasze wesele i tak przyjdę. :-D

o ja pier.... marudzisz, bo spodobał Ci się jakiś facet, Ty jemu pewnie nie, w każdym razie ON NIC NIE ZROBIŁ, więc Ty teraz narzekasz. A powiedz mi: dlaczego miałby cokolwiek zrobić? Znaliście się chociaż? Czy liczyłaś ,że się domyśli i będzie Cię adorował z samej racji tego, że istniejesz. Nawet nie bierzesz pod uwagę tego, że być może kręci go inny typ urody niż Ty prezentujesz albo nawet nie wie o Twoim istnieniu (no bo skąd)?

Mój wiedział, że istnieję i nawet bardzo chciał się ze mną spotykać. I co z tego, skoro mnie olał? Boli jak diabli.