Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy z gospodarstw rolnych

Polecane posty

Gość gość

Czy są kobiety, które pracują na roli? Nie macie czasem dość? Ja mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję i podziwiam! Obecnie mieszkam w mieście, ale wychowałam się na wsi, nie mieliśmy gospodarstwa ale jakąś tam działkę z ziemniakami itp. Jak tata mi i siostrze kazał gracować te pierdoły to brałyśmy z siostrą magnetofon na baterie włączałyśmy na cały regulator i "pracowałyśmy".Nienawidzę pracy w polu!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz dość czego
pracy na roli czy macierzyństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym tam chciała żyć z roli :) ale niestety jestem skazana na wielkie miasto, przetworzone jedzenie, zgiełk, hałas, zanieczyszczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam dość -najbardziej tego zabiegania ja z dziecmi w domu maz wraca ok 21-22 i wszystko na mojej glowie.....nie chodzi o prace bo dzisiejsza praca na roli nie ma nic wspólnego z tym co było kiedyś ,ale ta gonitwa ,brak czasu na swoje pasje ,hobby-dusze się ......nie pamiętam kiedy wieczorem usiedliśmy z mezem żeby obejrzeć dobry film itp....przeważnie robimy robote papierowa bo w ciągu dnia nie ma czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość wyżej - "Nienawidzę pracy w polu!!!!!!!!!!!!" ... ale próźniaczysko z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem z miasta i mieszkam na wsi, najfajniejsze tu są pory letnie , zimą gorzej, gdzie na przystanek autobusowy do szkoły mój 9 letni syn ma ponad 2 km.. a do najbliższego miasteczka jest ok.5 km... co do pracy na roli, posiadam małą gospodarkę :D mam sad i troche warzyw i wychodze całkiem niezle, napewno rozbijając to na cały rok nie zarabiam najniższej krajowej, do tego mój maź pracuje, więc można sobie na troszkę pozwolić... mieszkanie na wsi ma zalety, nie płacę czynszu tylko podatek rolny a to ok. 200złoty na miesiąc, ale dostając dopłaty unijne redukuje mi się i jeszcze zostaje cos w kieszeni... do tego nie moge narzekać, "jedzenie" chodzi mi po podwórku, są takie dni co człowiek ma dość, ale wiem jak się mieszka w mieście i o 100% wole wieś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wychowywalam sie na wsi pozniej pracowalam w miecie a teraz od kiedy mam meza tez mamy gospodarstwo role.kiedyys kochalam pracowac ale teraz wszystko mnie juz wkureza codziennie praca od6do20goraco.niemamy dziecka .statnio padam ze zmeczenia.jesli dwoje ludzi ma gospodarstwo to trzeba charowac jak osly.my mamy owoce malina truskawka ziuemniaki buraki ziarno rzepak.poprostu wszystko do tego trzymamy zwierzyne bydlo i tuczniki.i naprawde niejest kolorowo nawet finansowo roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pochodzę ze wsi i to z dużego gospodarstwa (50h) - wszystko zależy od organizacji pracy i rodzaju warzyw jakie się uprawia. jeśli hoduje się "gadzinę" to gorzej. są okresy zapierdz..lu od świtu do późnej nocy, ale jest też czas że leżysz sobie brzuchem do góry (deszcz, czas między zbiorami). dodatkowo zaleta jest taka, że jak trzeba coś załatwić, to robotę przesuwa się na później, nie trzeba brać urlopu. w większości za człowieka i tak obecnie robią wszystko maszyny. no i przede wszystkim zdrowe podejście. nie sztuka się urobić i nie mieć z tego nic. sztuką jest pracować, coś z tego mieć i jeszcze rozsądnie gospodarować czasem - wydaje mi się, że ojcu się to udaje. ja sama się w dzieciństwie na robiłam na polu i mam dość - ale to były czasy z przed unii, dodatkowo żył dziadek, który wyznawał filozofię, że jak nie narobisz się jak dziki osioł, to twoja robota jest nieważna. jak człowiek chciał sobie ułatwić czy ulżyć, to od razu była awantura, że trzeba tak, by cię z bólu łamało w kościach - filozofia starszych ludzi. mogłabym żyć na gospodarstwie, ale wolę chodzić do normalnej pracy i mieć równowagę. babka mojego męża każe ciotce nosić wodę w konewkach do truskawek 200m z rzeki, ciotka już powykrzywiana jak paragraf, a wystarczyłoby kupić pompkę, trochę węża i sobie ulżyć. wszystko zależy od podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co chciałaby pracować na wsi ! Odechciałoby Ci się żyć i pracować na wsi jakbyś porwała tak jak ja wiśnie przez 4 tygodnie - dzień w dzień również w niedzielę - 12-13 godzin dziennie, często w ponad 30 stopniowym upale. Wszędzie pył - kichanie, drapanie w gardle - Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do koleżanki powyżej - u moich rodziców wiele się zmieniło po śmierci dziadka - jak zlikwidowali zwierzęta i całkowicie przerzucili się na produkcję warzywną. życie stało się przyjemniejsze. przy zwierzętach to nawet na urlop nie ma szans, a jak masz krowy i nie masz ludzi to nawet z imprez takich jak wesele trzeba się urywać na "dojenie" i ten smród - współczuję ci. no chyba że się ma pracowników do pomocy, ale samemu to bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec przerobił chlewnie na chłodnie do warzyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam dość -co prawda za dużo na gospodarstwie nie robie ,bo mam 2 miesięcznego szkaraba ,ale maz wieczie poza domem wraca ok 20 stej ,a wiadomo ze teraz to będzie wracal jeszcze później ,caly dzień sama z dziecmi ,sprzątanie ,gotowanie ,podwórko do koszenia dobrw 60 arów......wszyscy zazdroszczą jaka przestrzen ,ale ile potrzeba czasu żeby to ogarnąć ,nawet nie ma kiedy w altance usiac i z tego pokorzystac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, dziewczyno 50h to dla Ciebie duzo? pewnie wiecej dokladasz do interesu jak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zycie na wsi jest dosyc ciezkie, ale to wszystko zalezy od tego jak sie ustawisz ;) np. moj znajomy ma gospodarkę i prowadzi hodowle bydla i uwierz lub nie zarabia naprawde duzo, podpisal z wieloma firmami wspolprace ( np z nimi www.cezan-ubojnia.pl ) i zyje jak król :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem żoną rolnika. Od lat prowadzimy gospodarstwo rolne. Mamy duże pole i uprawiamy zboża, warzywa i owoce. W tym roku mąż zmienił firmę od której kupił inne nasiona warzyw i bardzo dobrze zrobił. To był taki jego eksperyment bo całe życie kupował polskie nasiona a w tym roku kupił nasiona od holenderskich producentów. Jesteśmy po udanych zbiorach pomidorów i papryki. Warzywa pięknie obrodziły, plon był zdrowy, dorodny. Inwestycja w nowe nasiona się zwróciła. W przyszłym roku również kupimy nasiona od tej firmy http://www.phu-adviser.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też pracuję na roli. Nie jest łatwo, ale kocham moje życie i moja pracę. Wychowałam się na wsi i już na wsi zostanę. Mam z mężem duże gospodarstwo rolne. Uprawiamy warzywa, owoce, zboże. Mamy też zwierzęta gospodarcze. Codziennie mamy dużo pracy na polu i przy zwierzętach. Ale nie byłoby nic na polu gdyby nie maszyny rolnicze. Ciągnik mąż kupił w firmie http://www.pol-agra.pl/ Oni mają dużo sprzętów i dobre ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa92
Jakie Wy macie te gospodarstwa ? My z mezem mamy ponad 100 ha, 2000tuczników, 100 maciór. I mamy mnóstwo czasu dla siebie. No wiadomo, gospodarstwo zmodernizowane, sprzet nowy. Ale pracy duzo to nie ma. Tym bardziej od listopada, gdy w polu porobione. Zwierzeta na rusztach, paszociagi wiec wiadomo trzeba dopilnowac. Wies to juz nnie ta sama co kiedys. Ludzie ze wsi lepszymi autami jezdzaja, maja lepsze wyksztalcenie i wiecej kasy nie raz niz ci z miasta. poprostu trzeba miec glowe na karku i pomysly. No niestety sa i te gorsze strony. Wielkie kredyty w banku dochodzace nawet do miliona ale to juz inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie pisze sie 100macior?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam gospodarstwo i jeszcze pracuje od 6 do 15 . Do tego dzieci ... szkoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz zycie na roli jest nieco łatwiejsze, bo sprzet nowoczesny, prawie wszystko za ciebie zrobi. zasieje, zakopie, zbierze i w ogóle, wystarczy popatrzec np. ta te ciągniki http://www.agromarketwiewiecko.pl/maszyny-rolnicze.html no kurczę, przecież sprawa dzieki nim jest o wiele prostsza, nie to co kiedyś, szczerze wolałabym prace na roli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kolezanka ma gospodarstwo rolne i pamietam, ze kiedys bardzo narzekala na to, ze duzo pracy, ze ma juz dosyc, ze ile mozna ciagle to robic, ale potem przyszedł czas ułatwien i juz lepiej jest, dogadala sie z wieloma firmami (np www.nowista.pl - utylizuja odpoady niebezpieczne) i jest jej latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie żałosne spamy :D życie jest łatwiejsze, bo masz firmę do utylizacji odpadów niebepziecznych??? zazdroszczę problemów w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem na gospodarstwie ... najgorsze jest to , że mamy zwierzeta i o urlopie możemy zapomnieć bo nie ma kto się tym zająć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, dla mnie to jest naprawdę spoko sprawa. Uwielbiam pracować na roli. Uwielbiam pracę fizyczną, kontakt z naturą to jest coś co uważam, że daje mi energię. Ważne, żeby kupować dobre nasiona, aby potem nie mieć problemów. My z mężem kupujemy tu http://www.agronas.pl/strona,1,informacje-o-nas i jesteśmy bardzo zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto także mieć sprawdzoną miejscówkę m.in z wężami gumowymi innymi akcesoriami którw w gospodarwstwach się przydają, taką jak ta: http://www.agro-hurt.pl/oferta?eprivacy=1 dla mnie bardzo warto im zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem mam i to bardzo ALE i tak nie jest tak zle bo jeszcze do niedawna pracowalam a tu dzieciaki jeszcze a tu robota w polu ... wszystko staralam sie podrobic w niedziele ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tekstu wyżej - w niedfziele się nie pracuje , kochana . niedziela to czas kiedy idzie się do kościoła i odpoczywa. Pochodze ze wsi w wieku 21 lat pojechałam do miasta gdzie dostałam extra posade platna 6x tyle niż w mojej mieścinie. Bylam tam 5 lat i wrocilam wtedy już z mezem którego poznałam na wyjeździe. mamy male gospodarstwo ale wynajmujemy ludzi do pracy :) Zyc nie umierać bo teraz na rolnictwie można duuuzo zarobić. Ja prawie w ogole nie pracuje , mam zadbane paznokcie 1/tydz fryzjer , kosmetyczka 1/3tyg, kosmetyki z douglas'a. Zycie w miescie t koszmar , czlwoiek czuje się jak szczur w klatce ( blokowiska) spaliny, hałas, przetworzone jedzenie :P Teraz czuje , ze zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem zona rolnika i problemem nie jest dla mnie praca na roli. W zyciu nie przeprowadzilabym sie do miasta. Problem stanowi dla mnie marudny,zrzedliwy tesc,ktory mimo iz przepisal gospodarstwo nadal sie wtraca i jest prxpzeciwny wszelkim Zmianom,ulatwieniom oraz rodzenstwo meza,ktore na nas pasozytuje , bo oni "przyjezdzqja na wczasy do rodzinnego domu"i zwalaja sie zawsze w porze najwiekszej pracy i mysla ,ze ja w ciazy i maz w porze zniw bedziemy przy nich latac,zabawiac i im uslugiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×