Zerwanie Jak byście postąpiły na moim miejscu

Spotykaliśmy się od lutego (zastanawiam się teraz czy my byliśmy razem, czy było to spotykanie się uwzględniające wspólne wyjazdy itd.). Dwa tygodnie temu się na mnie obraził (długo nie mogłam wydusić z niego o co chodzi, a potem się okazało, że to jakaś pierdoła). Nie odzywał się do mnie, a jak już się odezwał był nieprzyjemny. Kiedy już się poddałam (przestałam inicjować kontakt) napisał do mnie dwa razy. W ostatniej wiadomości nie zapytał nawet co u mnie, tylko coś mi wytknął. Wtedy napisałam mu wiadomość (bardzo grzeczną), w której wyraziłam niezadowolenie :D tą sytuacją, i nic mi nie odpisał. To było w czwartek Dla mnie jest jasne, że to koniec (ja na pewno nie chcę mieć już z nim nic wspólnego, jestem bardzo rozczarowana), ale dziwi mnie ta postawa. W ogóle o tym nie rozmawialiśmy. Nie mam pewności, że za tydzień czy dwa nie napisze, żebyśmy się spotkali. Ale pisanie mu czegoś w stylu, że to koniec może okazać się głupie, prawda?

Facet jak dziecko o byle gówno się obraża a Ty nie wiesz co zrobić by to definitywnie zakończyć? Napisz mu jak się jeszcze kiedyś odezwie, że Ty nie szukasz sobie dziecka tylko partnera i tyle

Chyba nie przeczytałeś mojego postu. Nie chodiz o to, że nie wiem co zrobić, bo zwyczajnie nie wiem na czym stoję

Stoisz na tym że chciałaś związać się z typowym Piotrusiem Panem i albo to zaakceptujesz , albo z nim zerwiesz kontakt

Nadal nie rozumiesz.