Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uzależnienie od pozbywania się własnych rzeczy

Polecane posty

Gość gość
dziękuję za film, obejrzę go, ale teraz jestem trochę zbyt zdenerwowana obejrzę go trochę później trochę boję się czego się dowiem o sobie.... jakiś czas temu próbowałam zmienić siebie, kupiłam kilka książek o toksycznych ludziach, chciałam zmienić swoją postawę, myślenie, pracować nad asertywnością, błędnymi przekonaniami na swój temat ale zabrakło mi siły woli teoria teorią ale próba wdrożenia tego w praktykę i próba zmienienia relacji i sposóbu w jaki jestem traktowana ta kobieta ucisza mnie za każdym razem gdy chcę wyrazić swoje zdanie, zakrzykuje mnie, nei dopuszcza myśli że ja mogę mieć własne zdanie i swoją rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
To jej wyjeb gonga. POprawa samopoczucia gwarantowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
Co do filmu to zamiast psychologicznego bełkotu, ktory serwuja Ci terapeucijasnoi klarownie pokazane jest co dzieje sie w Twoim mózgu oraz wtłumaczonejak bez zbędnego zagłebiania się w psychoanalize, psychoterapie, psychoc**jwieco poradzićsobie z problkemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, oni nawet nie widzą tego że w ich obecności albo się nie odzywam, albo nie udaje mi się dokończyć jednego zdania zazwyczaj albo przerwą w pół zdania i zmienią temat albo usłyszę że się nie znam, nie mam racji i gadam głupoty nawet nie zauważają gdy w ogóle się nie odzywam, potem uważają mnie za zamkniętą w sobie i nudną bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia i nawet nie próbuję rozmawiać gdy podnoszę głos to mnie uciszają a krzyk jest tylko próbą przeforsowania swojego zdania, sami nie widzą gdy oni zagłuszają mnie, to normalne bo ja przecież nie mam nic mądrego do powiedzenia tak właśnie się kogoś niszczy, krok po kroku pozbawia tożsamości, poczucia własnej wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
coś o tym wiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko robiłam źle i inaczej żle się ubierałam żle gotowałam moje pomysły i sugestie były złe teścowa chciała decydować jakie meble, kolory miały być w naszym mieszkaniu sugestia że ona też miała do swojej żal gdy się jej wtrącała jakos jej nie przekonywała wszystko robiłam źle, o niczym nie miałam pojęcia a w ogóle to miałam być wdzięczna się podporządkować takie jest myślenie mojej teściowej, ona decyduje co i jak gdzie jeździmy na wakacje, kiedy na cmentarze, jak spędzamy święta... a potem się dziwię że popadłam w chorobę psychiczną, nikt normalny by tego nie wytrzymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
Mówie Ci wyjeb jej gong ao Ci sie polepszy ja tak zrobiłem z konkubentem matuli i zszedł do podziemia...W sensie, że teraz juz mnie nie obraża slownie tylko stosuje metody dywersyjne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafiła przyjść na proszony obiad i krytykować że ziemniaki są ściemniałe a pietruszka "krzywo pokrojona" ktoś inny temperamentny by powiedział że jak się nei podoba nie musi jeść i może s*******ac.... a ja grzeczna dziewczynka miałam udawać że wszystko ok kiedyś też tak krytykowała i w końcu się w*******m i na hasło że sos jest za mało słony odparłam że doprawiał jej synek....od razu głupia mina, kretyński uśmiech i hasło ze sos nie jest zły.... taka to baba, pieprzy byle pieprzyć byle się przyczepić i przysrać, nawet złapanie jej na jej gierkach jej nie zawstydza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wojnę podjazdową przerabiałam, to nic nie dało bo strzelała focha a ustawiony przez nią syn jedynak jeszcze kazał mi ją przepraszać gdy się jest w mniejszości nie wygra się wojny gdy się nie ma sojuszników w takiej sytuacji albo trzeba mieć mocną d**ę albo można bawić się w gierki psychologiczne kto kogo przechytrzy, na dłuższa metę to męczące a i tak jak syn stoi po jej stronie i jest w 200% z nią zgodny (także ze strachu i braku własnego zdania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej kobiety nic nie trafiało, nawet kulturalna uwaga, że ona jak idzie w gości to u gości nie krytykuje, wiadomo tam by się bała, a synowej można wodę z mózgu robić i wmawiać że to tylko "dobre rady" no bo o co ja się wkurzam ? że mi doświadczona gospodyni rad udziela ? jak przypominałam że ona też kiedyś uczyła się gotować to grochem o ścianę.... przychodzi do mnie, krytykuje mnie a ja mam cicho siedzieć i udawać że to ok ? bo mi wychowanie nei pozwala na bycie neikulturalnym wobec starszej osoby ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baba jeździ po mnie jak po łysym koniu a ja mam cicho siedzieć bo mi nie wolno mieć swojego zdania a jak mam swoje zdanie to foch i obrócenie kota ogonem że jestem bezczelna tak się właśnie niszczy komuś psychikę, pozbawia praw, własnego zdania, prawa decydowaniu o sobie.... a po kilku latach nawet jak człowiek ma prawo wyboru to już nie wie kim jest i czego chce bo nie ufa swojemu osądowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
A nie możesz jej otruć? Albo nie wiem...Odkręcic gaz w butli...Na którym pietrze mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, naprawdę nie śmieszą mnie kawały o teściowych, bo wiem że jest wiele takich spaczonych psychicznie kobiet, zaborczych, zazdrosnych o swoich synów, despotycznych najgorsze że najczęściej synowie są zupełnie od nich uzależnieni i dlatego nei można wybrnąć z takiej sytuacji ktoś dojrzały, świadomy co się dzieje, urywa ogranicza kontakty z takimi osobami....niestety nasza tradycja dąży do utrwalania takich chorych schematów "bo matkę ma się tylko jedną..." "bo trzeba spędzać czas z rodziną" "bo trzeba pomagać rodzicom" i przez to uwolnienie się od takich toksycznych osób lub wyeliminowanie ich ze swojego życia staje się prawie niemożliwe wyrzuty sumienia, naciski społeczne, tradycja itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem te wszystkie mechanizmy, starałam się bronić a mimo to nie uniknęłam nerwicy zdrowy rozsądek podpowiadał wiać od tej rodziny....a ja w swojej głupocie pozwalałam się niszczyć krok po kroku pewnie ktoś impulsywny o silnej osobowości nie pozwoliłby sobie na takie traktowanie i już na początku doprowadziłby do drastycznej konfrontacji albo albo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech, za dużo piszę, za dużo goryczy się nazbierało szkoda że nikt inny nie pisze dlaczego zaczął gromadzić niepotrzebne rzeczy....zmonopolizowałam temat swoimi żalami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
Przynajmniej sie wygadałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego, jeśli nadal muszę żyć w tym chorym układzie wcale nie byłam taka pokorna, starałam się mieć własne zdanie, ale za każdym razem byłam sprowadzana do parteru: " nie znam się, jestem niedoswiadczona, nic o życiu nie wiem, a w ogóle to mam siedzieć cicho bo głupoty gadam" gdy tylko powiedziałam coś co teściowej nie pasuje to był foch i zakrzykiwanie, histeria, łatwo wyobrazić sobie jak to działa gdy teściowa nie miała argumentów ani racji to od razu foch i że ją obrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz każda próba dyskusji to jak pertraktowanie z trzylatkiem jak nie po jego myśli to tupanie nóżką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
kochasz chociaz męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tylu latach to już straciłam do niego szacunek, bo częściowo i on jest winny tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
To na co czekasz? na pociąg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że inna osoba odeszłaby gdyby była traktowana w ten sposób moją słabością jest to że rozwód uznałabym za osobistą porażkę osoby silne psychicznie nie wejdą w toksyczne relacje, chroni je instynkt samozachowawczy, czują gdy coś jest nie tak i ktoś narusza ich przestrzeń myślę że w pewnym sensie osoby despotyczne instynktownie wyczuwają słabość charakteru i wybierają sobie ofiary i je nękają ta sama osoba nie atakowała czy nie próbowałaby podporządkować sobie kogoś równie silnego jak ona sama tak jak z przykładem: teściowa przyjdzie do mnie i mnie krytykuje ale będąc u siostry czy koleżanki siedzi z gębą na kłódkę po prostu wie, że inna osoba by jej się odszczekała a mnie może zgnoić wiedząc że nawet jeśli będę się bronić to może mi zamknąć usta zarzucając impertynencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odejście od męża sprawiłoby jedynie że czułabym się przegrana, samotna psychiki mi nie naprawi do wyjściowego stanu nie uniknęłabym i tak rozpamiętywania straconych lat i tego co przeżyłam i chyba nie sądzicie że chciałabym szukać nowego partnera tak czy tak jestem przegrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jest gorsze, tolerować to nadal czy odejść z poczuciem porażki i być samotnym ? to co się działo odebrało mi wolę życia, poczucie sensu i tożsamości sama już nie wiem czego chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
...czyli wracamy do kwestii gonga;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
no może nie gonga ale chociaz liścia...Zbliża sie jesień liście spadaja jak jeden przypadkowo wyląduje czy dwa wraz z silnym powiewem wiatru to czysta naturaprzecież:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghost of cafetełe
A w ogole to może zgłos na policje, że jesteś ofiarą przemocy psychicznej? ZAłoże się, że nie jedna mendana komendzie wyzywa sie na aresztantach bo ma problemy z dominujacą teściową:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-) gong w sumie to moje rozpamiętywanie, analiza wszystkiego to też objaw nerwicowy, nie mogę się wyrażać swobodnie w rodzinie więc w głowie kłębi się od tych niewypowiedzianych myśli, strasznie się frustruję, nakręcam próbowałam jogi, pozytywnego myślenia, ale to niewiele daje brak mi motywacji, zatraciłam zainteresowania to co kiedyś cieszyło przestało mnie bawić, wszystko wydaje się bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następnym razem gdy ktoś napisze że ma depresję, nerwicę, nie wyśmiewajcie go, bo być może też wiele przeszedł zdaję sobie sprawę, że jest wielu młodych ludzi którzy mają toksyczne relacje w domu i jest mi ich bardzo żal, bo to kaleczy na całe życie pozbawia radości, motywacji, wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz dziękuję za przesłany link do filmu, obejrzę sobie go potem, może mi się coś rozjaśni w głowie..... jak widać gromadzenie niepotrzebnych rzeczy to jedynie zewnętrzy objaw tego co dzieje się we mnie im bardziej niepewnie się czuję tym kompulsy są silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×