Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiat lotosu kwiat

to jeszcze jedna narzekajaca na faceta

Polecane posty

Gość kwiat lotosu kwiat

dziewczyny prosze Was o pomoc,nie chodzi mi o szybkie rady w stylu-zostaw go,rozwiedz sie. nie wiem co sie dzieje z moim mezem,narzekal na mnie po porodzie ze za malo sprzatam,nie gotuje codziennie,ze jestem roztrzepana,zle sie zajmuje dzieckiem (bo ma czasem guza itd). zmienilam sie,ale on sie nie zmienil,myslalam ze jak sie poprawie,zmienie to i on to doceni.Wyglada na to ze teraz co innego mu nie pasuje... rano jak wychodzi do pracy caluje dzieci i piesci sie z nimi,mnie jakby nie zauwaza,da tylko buziaka przed wyjsciem i zniaka.caly dzien cisza,przychodzi zje obiad i nie ma dialogu. w weekendy zorganizuje czas tak aby jak najmniej spedzac go ze mna.Nigdy nie powie milego slowa,nigdy nie mowi komplementow,nie przytuli sie.Seks jak zaczynam narzekac ze nie ma czulosci-to raz na 4-5 miesiecy jest... okazuje mu milosc,troske,przytulam sie ,staram sie,gotuje sprzatam,dostosowuje sie ,nie krzycze nie krytykuje -niby zona ideal,ale nie pasuje.... nic mi on z siebie nie daje emocjonalnie,jak ja mam zyc....co robic z takim oschlym,nieczulym facetem,juz sama nie wiem w ktora strone isc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może na początek pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może na początek pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok 77
zmien wystroj dzialki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba go nauczyłaś, że Ty jesteś od wszystkiego. To po pierwsze....a po drugie chyba miłość rpzeminęła albo ma kogos na boku. Hmmm zrób coś z sobą. Idz do fryzjera, kup seksowna bielizne, zrób fajny makijaz. Popros go aby zaopiekował sie dziecmi bo Ty wieczorem wychodzisz, a wychodząc ubierz się fajnie, załóż pończochy, a on niech to widzi. zobacz czy będzie choć trochę zazrosny. Jeżeli nie to cóż... ale podział obowiązków macie taki, że on zarabia a Ty zajmujesz sie domem? jeżeli nie i Ty tez pracujesz zawodowo to gnojek z niego a Ty wychowałaśsobie gnojka, ktory myśli, że jest panem i władcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat lotosu kwiat
hmm juz mowilam ze potrzebuje zeby okazywal mi wiecej czulosci,uwagi,wsparcia,milosci,to nic sie nie zmienilo.Tak jakby nic nie rozumial...a w tedy czesto mowi ze jestem niezadowolona i ze narzekam i jeszcze ma do mnie pretensje.Moze rozwiazanie byloby gdybym poszla do pracy,bo narazie jestem w domu z dziecmi,moze jak pojde do pracy to mnie doceni,zauwazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat lotosu kwiat
on pracuje i w domu nic wiecej nie robi,przy dziecku tez nie-uwaza ze to byloby "niesprawiedliwe",bo on pracuje i jeszcze ma sie dzieckiem opiekowac!? spodniczki juz zakladalam,stroilam sie,jakos nie widzialam reakcji na to...a co jesli milosc przeminela,jeste jeszcze mloda,jak mam do konca zycia zyc z kims takim? nie umiem byc szczesciwa w takim czyms...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas iśc do pracy. Będziesz miała swoje pieniądze ( a to ważne ), zrobisz podział obowiązków, poczujesz sie pewniejsza siebie, zaczniesz bardziej dbac o swój wygląd bo będziesz częściej wychodzic do ludzi. Dzieci niech ida do przedszkola, szkoły czy żłobka a Ty wyjdz do ludzi i weź sie za siebie. A jeżlei mąż sie nie zgodzi to powiedz, ze nie chcesz do końca życia być kurą domową bo przecież on i tak jest ciągle z tego niezadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas go zostawić na cąły dzien z dziećmi. Niech sie nimi zajmie, nakamri, ugotuje obiad. To wtedy zobaczy czy praca zawodowa jets bardziej męcząca czy zajmowanie sie dziecmi bo moim zdnaiem zjamowanie sie dziećmi. ale sama go tak chyba nauczyłas. Albo go zmienisz albo będzie koniec związku bo nie wytrzymasz a męczyć sie z leniem i egoista jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze wlasnie postaraj sie isc do pracy, jakos to zorganizuj po drugie wyjdz sobie wieczorem w piatek czy w sobote z kolezankami, na kawe, piwo, czy cokolwiek innego, kino jakies pokaz mu, ze jestes kobieta, nie tylko matka, ze masz zainteresowania, potrzeby i wymagania jesli to nic nie pomoze, to przynajmniej bedziesz miala juz doswiadczenie i zabezpieczenie (praca) na start w nowe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat lotosu kwiat
chyba tak musze zrobic tylko bedzie to kosztem czasu dla dzieci...obawiam sie tylko ze dojdzie mi praca i wszystkie obowiazki,bo on po pracy zmeczony-nie wie co to ciezka praca i poswiecenie 24godzi/dobe.a wtedy jak juz pojde do pracy narzucac mu sie,czy tez byc oschla,nieczula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, pewnie bedziesz miala urwanie glowy z praca, ale odpoczniesz troche od domu i dzieci. Poznasz nowych ludzi, porozmawiasz na inne tematy niz dzieci. Nabierzesz dystansu. Jesli to nie ruszy Twojego meza, to pewnie nic go nie ruszy. Sprobuj jeszcze zorganizowac wieczor we dwojke, w kinie, albo restauracji. A jesli nie bedzie mial ochoty, to, jak pisalam wczesniej, wyjdz z kolezankami i zostaw go z dziecmi. Nic tak nie dziala na faceta, jak widok zony, ktora szykuje sie na spotkanie...ale nie z nim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat lotosu kwiat
dziekuje :)* zaczne dzialac wlasnie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ze sie wszystko ulozy :) i bedziesz szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej ja też tak mam z facetem dokladnie tak jak TY ;-( przykre to jest,że ludzie potrafią się tak zmienić... u mnie z miesiąca na miesiac jest gorzej... wracam niedługo do pracy i wtedy też pomyśle o rozstaniu bo nie chcę tak żyć i nie chce żeby moje dziecko cierpiało,bo jest mały a i tak już rozumie zachowanie tatusia,że tatuś ma nas gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
A jak pójdziesz do pracy, to może znajdziesz kochanka :D . . Żartowałam;) . . Tak serio, to przykre i podziwiam, że dajesz rade tak ciagnąć... Ja bym juz dawno deprechę załapała :/ Przede wszystkim uświadom gnojowi (sorry za słowo, ale tacy faceci to dla mnie gnoje, nic więcej), że ty to nie służąca, dom to nie hotel a dzieci to nie pluszaki, co to sie je całuje w czółko raz dziennie. I tyle. Tu jest twój błąd, bo nauczyłaś go, że cała wasza rodzina jest na twoich barkach, a jego zadanie to tylko praca i od całej reszty umywa rączki. W weekendy też nie kiwnie palcem w domu czy przy dzieciach? Hrabia ma relaks? I jeszcze się burzy, że to niesprawiedliwe, że dziećmi ma się zajmować? :D . . Dobrze tu radzą. Przestań latac za nim jak piesek kanapowy, dbając o to, czy jasnie pan się dobrze czuje, czy ma kapciuszki i czy jego brzuszek jest zadowolony :P Ty tez masz prawo wyjśc na kawę, piwo, odetchnąc od dzieci i domu, zamówić raz na jakiś czas pizze żeby przy garach nie stać, a on ma OBOWIĄZEK cie w tym wspierać. Jak mu sie nie podoba, to widocznie rodzinę ma w d***e. . . Na koniec - sama sobie zdajesz sprawę, że życie z komś, kto albo cię już nie kocha, albo cos przed toba ukrywa, na dłuższą metę nie ma sensu. Życie masz jedno i masz prawo byc szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jankaaaa
Moim zdaniem wiele kobiet robi z igly widly, chca byc ubostwiane, wiesc zycie jak z romantycznego filmu. Fecet moze kochac nad zycie ale moze nie miec ciaglej potrzeby na czulosci i komplementy. Wiele razy spotkalam sie z tym, ze facet wraca do domu jak do ostoi ciepla, spokoju ale nawet nie zdaje sobie sprawy, ze partnerka potrzebuje wrazen w postaci komplementow. Uwazaja po prostu, ze to naturalne ze kochaja i nie trzeba o tym trabic, bo kobieta o tym wie. Jadno, co mi sie nie podoba, to brak podzialu obowiazkow. zgaduje, ze od poczatku wszystko sama robilas i facet sie przyzwyczail, a teraz nie rozumie, dlaczego znienacka taki uklad juz Ci nie pasuje. Moja rada, idz do pracy, wyjdziesz do ludzi, zarobisz pieniadze i sila rzeczy maz bedzie musial przejac czesc obowiazkow. Nie popieram jednak bawienia sie w fochy, czy wlazenia w d*pe by zadowolic na sile albo udawanie niedostepnej. z przedszkola juz dawno wyszlas, prawda? Rady typu, ze masz zalozyc ponczochy, seksi ciuchy, zrobic makijaz i wyjsc, by maz nie wiadzial gdzie i z kim, to tez zagranie rodem z piskownicy. Najwazniejsza jest szczera rozmowa, bez wyzwisk, zarzutow, ale rzeczowa i konkretna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jankaa- ja jej nie radze, zeby nie mowila mezowi, z kim wychodzi. To Ty mnie kompletnie nie zrozumialas. Ja jej radze, zeby wychodzila do ludzi, odpoczela od domu. Zrobila cos dla siebie. Z tego, co pisala Autorka, wynika, ze maz nie reaguje, albo negatywnie na rozmowe reaguje. Tego juz probowala i nie poskutkowalo. Teraz musi wziac swoje zycie w swoje rece. Poszukac pracy, uniezaleznic sie finansowo i wtedy rozmawiac z mezem "jak rowny z rownym". Jesli to nie pomoze, to w gre wchodzi tylko rozstanie, na ktore bedzie sie latwiej zdecydowac, jesli jest sie finansowo choc w niewielkim stopniu niezaleznym Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ja mam powiedziec, jak moj maz tydzien temu po raz kolejny sie nachlal, zostawil mnie z malym dzieckiem i pojechal znowu chlac. A przy okazji wyzwal od szmat suk kurw, wiec sie spakowalam i wyprowadzilam. Jakos nie tesknie. A tez bylo tak ze on dla nas nigdy czasu nie mial i zawsze musialam zebrac o poswiecenie nam uwagi. Kiedy przyszedl dzien ktory mielismy spedzic razem to on znowu pil z kolegami i tak w kolko w koncu powiedzialam dosc i mam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat lotosu kwiat
dziekuje za wszystkie wpisy.moze gdyby maz przeczytal co pisze i w jakiej jestem desperacji-to zrozumialby cos...?przed slubem taki nie byl,zmienil sie,az nie chce mi sie wierzyc ze tak mozna,ze mnie tak oszukal.On w weekendy tez nic nie robi,tak-odpoczywa.Jak prosze o pomoc to "nie slyszy",wiec do tego wszystkiego czuje sie lekcewazona. on uwaza ze mam pieniadze z jego pracy wiec to juz jest taaak duzo i wiecej nie kiwnie palcem,uwaza ze pieniadze wystarcza.Tylko ze ja tych pieniedzy nie roztrwaniam tylko oszczedzam i szanuje ale skoro tylko pieniadze mi jeszcze z zycia zostaly,to moze powinnam korzystac z nich na calego,co innego mam?-ale i nawet to mi wypomina czasem ja mam juz depresje na ktora juz mi chyba nic nie pomoze. nie umiem tak zyc z nim,nie po to wychodzilam za maz zeby miec takiego gbura obok siebie. Ale dziekuje dziewczyny rada jest tylko jedna-isc do pracy,zadbac o siebie a dalej sie zobaczy.pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem trochę tego ze nie możesz trafic do męża. To wygląda tak jakby nie było miedzy Wami żadnej relacji- fascynacja może minąć ale przyjaźń i szacunek? A jeśli tego nie ma to kiedy to się zmieniło? czy tak warto żyć? Nie przeszło Ci przez głowe - odejsc na trochę - sprawdzić czy on w ogóle jeszcze moze za Toba zatęsknić, czy juz tak powaliliscie Wasz związek, że On ma cie kompletnie w du....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×