Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olaaa12

chyba juz sie znudziłam

Polecane posty

Jestem 8 miesiecy z chłopakiem. na poczatku było z***biscie , spedzalismy ze soba kazda wolna chwile, on zawsze pierwszy dzwonił pisal, chcial sie spotkac. owszem równiez wtedy miał kolegów z którymi wychodził i wracał jakos 1-2 do domu, nie przeszkadzało mi to, bo to on zawsze pisał wtedy , wiedziałam co robi z kim jest, zawsze jak wracał to dzwonił. zawsze moglismy o wszystkim porozmawiac, zawsze mnie wysłuchal, nigdy nie krzyczał, zawsze miał czas. pozniej był moment ze nie dogadywał sie ze najomymi, ich zachowanie przestało mu sie podobac, wiec zerwal z nimi kontakt, z drugimi znajomymi tez. wtedy coraz wiecej czasu ze mna spedzał, ze mna sie umawiał, proponowł rozmowy na gg czy skype. a teraz? od okolo miesiaca raptem jacys koledzy sa, juz wszystko dobrze jest, sa spoko i w ogóle. rozumiem ze nie ma za bardzo czasu w dzien bo rodzicom na gospodarstwie pomagac musi, teraz sa wakacje. ale wieczorem gdy ma wolna chwile to zawsze jak sie spytam czy sie zgadujemy to on ze nie wie czy da rade bo teraz ma prace a potem z kumplem sie zgadał. jak sie ze mna spotyka to tylko na 1-2 h, wczesniej i z 4-5 h spedzalismy razem. rozumiem kazdy ma znajomych , musi im poswiecic troche czasu, ale tak w dzien w dzien i to nie na 2h ale on np wychodzi o 22 i wraca 3-4 do domu. zaczal w ogóle inaczej sie do mnie odnosic, jak proponuje wieczorem skype to on nie wie czy da rade bo z kumplem pogadac musi itd. rozmawiałam juz z nim o tym nie raz, tłumaczyłam ze nic przeciwko jego kumplom nie mam ale wydaje mi sie ze on sa dla niego najwaznejsi. mówiłam równeż ze troche mi sie nie podoba jak prawie codziennie 2-3-4 . on mówi ze z kolegów nie zrezygnuje i jezeli bedzie potrzeba to nawet do 6 bedzie siedział. i nic do niego nie dociera , on uwaza ze nic złego nie robi. a ja czuje sie odsunieta na bok. nie da mu sie nic powiedziec bo zaraz pretensje jakies. nie karze mu ze znajomych zrezygnowac , ale czy to normalne ze sie z nimi prawie codziennie spotyka, a dla mnie juz praktycznie czasu nie ma ? gdzie wczesniej miał mnóstwo i koledzy mogli poczekac. jest mi bardzo przykro i nie wiem co mam juz robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci co zrobić
i Ty znajdź sobie znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×