Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depresyjna909090

Moj facet pije i awanturuje sie Nerwica

Polecane posty

Gość depresyjna909090

Mieszkam za granicą, nie mam tutaj nikigo. Zdecydowalam sie wyjechac w pogoni za lepszym zyciem, Mamy rocznego synka, ktorym tylko ja sie opiekuje. On pracuje, a mi powiedzial ze nie musze tego robic, ze to sie nam nie oplaca, na przedszkole nas nei stac i nigdy nie bedzie w tym kraju wiec siedze z dzieckiem w domu. Na poczatku bylo cudownie sielanka i raj ale po jakis 6 miesiacach sie zaczelo- wychodzenie co sobote, powroty o 3 nad ranem, pijany jak bela... Potem ja zaczelam sie wkurzac i dochodzilo do awantur. On pije co weekend, ale nigdy w domu. Ze mna potrafi wypic max 3 piwka, a poza domem 10! Przychodzi w nocy i awanturuje sie, opowiada bzdury, krzyczy, płacze, smieje sie... no paranoja. Ostatnio powiedzial mi, ze mam wracac do polski i nie chce mnie znac, a rano ze nic nie pamieta i gadal tak bo byl pijany i nie wiedzial co robi. Dla mnie to jest chore. W dodatku obiecywal mi ze juz sie to nie powtorzy, a zauwazam ze jemu to wchodzi w nawyk i z kazdym jednym wyjsciem pozwala sobie na coraz wiecej. On mnie kompletnie nie szanuje w dodatku wie ze moze robic wszystko, bo gramy na jego zasadach- on ma kase on ma władze. Powiedzialam mu ze chce isc do pracy, a on na to ze to bez sensu bo zarobie grosze, ze on chce sie nami opiekowac i takie tam. Raz jest milutki do rany przyloz a innym razem to istny szatan. Zastanawiam sie nad ucieczka od niego tylko nie wiem jak to zrobic. W dodatku szkoda mi synka, bo tatą jest naprawde dobrym i kochajacym. Ale mnie raczej nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
czy moze ktos na tym forum wspomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz mu powiedzieć,ze jak nie przestanie pic to zostawisz go,zobaczyłbyś jakabedzie jego reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
W d***e ma takie argumenty. Juz mu mówiłam, a on na to ze i tak mnie nie pusci bo mnie przeciez tak kocha. Wtedy uspokaja sie na jakies 2-3 tygodnie i dalej leci w swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu tak postępuję i pokazuje dziecku takie zachowanie?Mój narzeczony jak popije tez jest taki i zastanawiam się co dalej powie przykre słowa a z rana mówi,ze nie pamięta.Normalnie koszmar.I ja wybaczam,bo kocham go z***biscie a jest czasem dla mnie taki nie przyjemny a jak popije to już wogóle masakra i to tez tylko weekendy pije bo ciężko pracuje.Rozumiem Cie doskonale co czujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
Własnie synek nigdy go takiego nie widzi, bo jak przychodzi w nocy to maluszek juz spi w swoim pokoju, a tak to nigdy przy nim nie pije nawet 1 piwa czy cos... Ale mnie to wkurza, bo raz jak wrocil pijany to plakal pol nocy, mowil ze mu ciezko ze ma na sobie za duza presje i stresuje go praca. Moze cos w tym jest, bo on nigdy tak nie pił, byl wręcz wrogiem alkoholu bo wywodzi sie z rodziny gdzie matka nie wylewała za kolnierz. Z tego tez wzgledu boje sie, ze historia moze sie powtórzyć. I sama nie wiem co mam robic, powiedzial mi ze juz nbie bedzie tyle pil, ale i tak to robi, bo nie potrafi powiedziec sobie stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może wrócicie do kraju razem.Tutaj niech znajdzie sobie prace,z której będzie zadowolony i wtedy poprawia się relacje.Brałaś to pod uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
On jest bardzo temu przeciwny. Jak bylismy w Polsce wcale nie bylo lepiej- mial kolegów którzy wyciągali go na cale dnie z domu. Dopiero ta przeprowadzka wlasnie poprawiła nasze relacje, ale na krótko. On twierdzi, ze w Polsce nas nie bedzie na nic stac, ze tutaj lepiej... Ale mi jest źle. Bo brakuje mi rodziny, przyjaciół. Czuje sie bardzo samotna, a jeszcze gdy on kolejny raz mnie zawodzi czuje sie taka nieszczesliwa, ze jedyna osoba ktora tutaj mam nie jest tą której moge zaufać. To bardzo smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
Co mozna z tym zrobic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takze autorko , trzeba zostawić , dziecko za to Ci podziękuje jak dorośnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
O moj Boze. Jak ty to wytrzymujesz? A praca, a dziecko? Cos spowodowalo ze wpadl w taki nałóg czy zaczelo sie tak jak u mojego? Najpierw raz w miesiacu, potem raz w tygodniu, az w koncu czesciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie się zaczeło> Zawsze lubił imprezować ja też , ale jak przyszło dorosnąć i stać się odpowiedzialnym to on zamiast zmienić się jak ja zmienił się na gorsze , jest okropnie , jest tragicznie . Dziecko ma 4 lata i już zaczyna co nieco kumać , że tata jest wypity , że nie chce taty widzieć , bo jest dziwny .... to jest horror , wstyd mi , że jestem taka słaba , że nic z tym nie potrafię zrobić :( NIe wytrzymam tego , nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 15:47 Mam tak samo. Mam dwoje dzieci, 6 i 2 latka. Starsza jak tylko wyczuje że tatuś pił to dostaje drgawek ze strach, ale jego to nie interesuje. Opowiada wtedy że ona na pewno nie jest jego córką i że ja się ku*wię, chociaz na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy miałam okazję wyjść sama w ciągu 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
suchaj a masz zamiar coś z ty zrobić ? ja nie wiem co mam robić , wszyscy namawiaja mnie na rozwód ale wiem , że on nie da mi żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna900909
Wasze historie przyprawiają mnie o dreszcze. Mam nadzieje, ze u mnie sie tak nie skonczy. Chociaz juz widze, ze kiedys po alkoholu byl taki pocieszny, smial sie z byle głupot.... a teraz jest agresywny, krzyczy, obraża mnie. Co to oznacza? Ze to juz poczatki alkoholizmu czy cos mu sie w glowie poprzewracalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna900909
Ja nawet nie mam z nim slubu. Łaczy nas tylko syn, ale i tak nikt nawet nie wie co sie u nas wyprawia, bo jest mi wstyd mowic o tym komus bliskiemu. Mamie nie mowie, bo wpadlaby kobieta w paranoje, ze jej corka za granica takie cyrki przezywa, a przyjaciolki to by zaraz przylecialy po mnie i kazaly do domu wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To alkoholizm ! NIedługo zacznie wygadywać jakieś niedorzeczne rzeczy takie , że bedziesz chciała do psyhiatryka go oddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to już alkoholizm, chociaz rękami i nogami będzie sie bronił że nie, bo według ich mniemania alkoholikiem są tylko tacy którzy piją codziennie, a jak oni tylko w weekendy to nie. Mój dwa razy podchodził do terapii ale stwierdzał ze raz w tygodniu to nie grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem , że jak go zostawie to zostanie zwykłym menelem takim najgorszym , nie wiem co mam robić ? Jak długo mam o niego walczyć ? Dokąd się nim opiekować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa abstynentka
To ja, ta od dwójki dzieci. Mojego juz dwa razy pogotowie brało bo słyszał głosy. Ja, dzieci, sąsiedzi, wszyscy rozmawialiśmy o tym że on umrze. Córka byla naprawdę przestraszona. A lekarz powiedział ze bedzie coraz gorzej. Po cichu zaczęłam liczyć ze niedługo umrze, bo w inny sposób nie da się tego zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna900909
Ostatnio jak wrócił taki napruty to powiedziałam mu "ty jestes ku*** alkoholikiem!" a on na to do mnie "jestem niebardziej pijany niż ty (ja nic nie piłam, siedzialam w domu ;P)" albo "to ty jestes pijana" nie moglam tego sluchac. Taki czlowiek to ma mozg wyżarty chyba do granic. Mialam juz na koncu jezyka zdanie "widze, ze wdales sie w mamusie", ale ugryzlam sie w niego i nic nie powiedzialam. Niestey obawiam sie, ze tak wlasnie bedzie. Co zabawne on ma brata, ktory codziennie wypija sobie 1 piwko, ale facet jest tak zabawny i mily na tej "fazie", ze rozbawia tylko towarzystwo. Ten moj natomiast wypija raz na tydzien, dwa 10 piw i wpada w szal. I ktory z nich ma problem, wiadomo ze moj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój facet jest d*pkiem i alkoholikiem. Na dodatek uzależnił ciebie od siebie, finansowo i psychicznie, a ty traktujesz jego jak alfę i omegę. Z taki podejście zdrowia życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa abstynentka
Mój to bardziej po wypłacie tak pije. Zdarzało się że naprzykład 200 zlotych przepił a resztę zgubił. Albo przepił pieniądze odłożone na slodycze mikołajkowe. Wtedy z kolei jak tak się darłam że mnie pół osiedla słyszało. Ale efektu nie dało zadnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
TheNawojka- masz w tym sporo racji, ale nie dosc ze juz mam duzo nerwow i smutku to na tym forum szukalam pocieszenia, porady, a nie gwoździa do trumny. Nie kopie się leżącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie chcę cię dobijać, tylko uświadomić że powinnaś zerwać ten toksyczny związek. Prawdopodobieństwo że facet się zmieni jest wręcz minusowe. Idź do pracy i się wyprowadź od pana egoisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co mamy ci napisać? napisz, to przepiszemy i będziesz zadowolona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam sie nad ucieczka od niego tylko nie wiem jak to zrobic. W dodatku szkoda mi synka, bo tatą jest naprawde dobrym i kochajacym. xxxxxxxxxxxxxxxxxxx po co go tłumaczysz i usprawiedliwiasz? to jest kochający ojciec? pijany i robiący w nocy awantury???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz to najpierw sama musisz zauważyć problem. Bo bardziej potrzebujesz pomocy niż on. Jesteś w jakimś stopniu uzależniona i zależna od niego. Jakiej rady tu oczekujesz? Mam już swoje lata i wiem co pisze, ja bym nie mogła żyć w takim związku. Na Twoim miejscu wróciłabym do Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna909090
Spokojnie. Macie racje, absolutnie. Tylko boje sie jak to bedzie. Ja wroce do kraju, to pozbawie malego ojca, bo bedzie go widywal raz do roku. A tego, ze on mnie nei kocha jestem wrecz pewna. Brakuje jeszcze tylko kochanki i bylby pelny pakiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamie nie mowie, bo wpadlaby kobieta w paranoje, ze jej corka za granica takie cyrki przezywa, a przyjaciolki to by zaraz przylecialy po mnie i kazaly do domu wracac. xxxxxxxxxxxxxxx świetnie! ukrywaj to dalej! lataj rano po kefirek na kaca i kup duży zapas pudru - bo niedługo trzeba będzie pudrować siniaki pod oczami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×