Narzeczony wyjeżdza sam na weekend

Już sama nie wiem co o tym myśleć, proszę o opinie. Z narzeczonym widzimy się tylko w weekendy (i tak często niecałe), nie mieszkamy razem, pracujemy w innych miejscowościach. Ostatnio w weekend nie wiedzieliśmy się ponieważ on stwierdził że jedzie do innej miejscowości ją pozwiedzać i pobyć w samotności. Ja się obraziłam, on nie wie o co chodzi ponieważ uważa że to normalne że potrzebuje samotności. Ale przecież samotni w tygodniu jesteśmy całe 6 dni. To jeszcze za mało samotności? Czy przesadzam?