Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy dla dziecka poród tez jest bolesny

Polecane posty

Gość gość

tak się zastanawiam, bo kobiety się męczą podczas porodu ale pewnie dziecko tez sie męczy i musi sie przecisnąć przez ten mały otwór...więc chyba dziecko też sie męczy. Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na glowce receptory bolowe sa "wylaczone".a jak glowka sie przecisnie to juz wszystko chlup;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak myślisz jakbyś się czuła jak rozwijasz się i przebywasz w jednorodnym środowisku o stałej temperaturze, masz dostarczany pokarm i tlen i nagle robi Ci się ciasno, za ciasno by można dalej w tym miejscu żyć. Więc jesteś zmuszona wyjść na inny, obcy, zimny i głośny świat. Skurczami wypychana z bezpiecznego miejsca, w przypadku naturalnego porodu jesteś nim stymulowyna do warunków zewnętrznych, a przy cesarce jest to nagłe wyrwanie. Rodzisz się i jesteś g***townie odcięta od dostępu powietrza, więc walcząc o życie bierzesz swój pierwszy oddech, mokre, puste pęcherzyki płucne wypełniają się powietrzem, przeszywa Cię ból, jakby setki igieł wbijało się w twoją pierś. Będziesz szczęściarą jeśli położą Cię na brzuchu Twojej matki, byś poczuła jej ciepło i rytm jej serca i byś mogła spojrzeć jej w oczy. Ale nie za długo, niech sobie nie myślą że Ty i ona jesteście najważnieższe. Nagą położą w głośnym, chłodnym pomieszczeniu, oślepią światłem, bo przecież trzeba zmierzyć, zważyć, zbadać, zaszczepić. Kiedyś czytałam zeznania osób poddanych hipnozie, jak opowiadali swoje przeżycia z dnia swojego porodu. Wniosek był taki że nasza pamięć kasuje ten okres naszego życia, bo gdybyśmy go pamiętali nie moglibyśmy normalnie żyć lub być ciągle pod opieką psychiatrów. Więc należałoby zadać pytanie, ból fityczny się zapomina, jak bolesny jest ból emocjonalny lub psychiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha, i wy w to wierzycie, że w hipnozie pamiętacie swój poród???? Ludzie, XXI wiek mamy a wy takie gusła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hipnoza to jednak coś prawdziwego a nie jakies zabobony itp. Wg mnie poród na pewno jets dla dziecka stresujący...czy bolesny? być może tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, jestem dzieckiem urodzonym przez cc 30 lat temu. Mama miała całkowitą czy tam ogólną narkozę, nie wiem jak to się nazywa dokładnie, była całkowicie uśpiona. Jak myślicie, kiedy uboczne skutki tej traumy jakim był poród mnie dopadną???? Mam dzieci urodzone naturalnie, pracuję i jako tako funkcjonuję na świecie, cały czas mam się bać :-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura, że receptory bólowe są wyłączone! Dzieci zaraz po urodzeniu mają np. pobieraną krew z głowy i wyją jak opętane. I czucie mają, bo reagują na dotyk- jśli mają czucie to także czują ból. A poród dziecko bardzo boli męczy. Przecież ono się przeciska przez coś co jest mniejsze od jego głowy, głowa musi sięzwęzić, do tego te dzieci mają krwiaczki- nabicie siniora i dorosłego boli, są opuchnięte (tak jakbyś sobie obrączke za małą wsadziła i próbowała ją ściagac bez poslizgu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zwłaszcza ktoś pamięta- "puste pęcherzyki płucne wypełniają się powietrzem, przeszywa Cię ból, jakby setki igieł wbijało się w twoją pierś"- płuca nie bolą, a zdaje się tylko one się napełniają powietrzem? Na pewno dla dziecka to szok, ale czy bolesne... czytałam gdzieś że właśnie dobrze jak się rodzi sn z tego względu że droga na świat jest stopniowa, najpierw stopniowe przeciskanie się przez kanał rodny (dziecko do pewnego stopnia bierze w tym udział, przekręca się) a dopiero potem wyjście na świat. Na pewno szokiem jest temperatura i zimne światło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlatego ja nie zamierzam nikomu fundować tej traumy i się nie rozmnożę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym bardziej, że fundując komuś rodzenie się, funduje się też śmierć (w przyszłości) i umieranie, chorowanie. Życie jest zbyt znojne, szare i smutne w przeważającej większości swego trwania, żeby fundować je kolejnej istocie. Wiadomo jak tu jest, po co innych na to skazywać ? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' płuca nie bolą'' Zastanawiam się ciągle czemu najwięksi ignoranci w ogóle zabierają głos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pluca nie bola. nie sa unerwione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu 19:29 swiete slowa,ludzie to egoisci,zle im na tym swiecie bieduja choruja a i tak nastepna istote powoluja,nie kumam tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''pluca nie bola. nie sa unerwione '' Powiedz to ludziom którzy się przytopili, mieli operację, raka płuc, gruźlicę :D ''Płuca otrzymują gałązki nerwu błędnego i pnia współczulnego, a także nerwów mózgowo-rdzeniowych, które tworzą splot zaopatrujący oskrzela, tkankę płucną i naczynia krwionośne. Włókna ruchowe unerwiają błonę mięśniową naczyń krwionośnych i oskrzeli, a czuciowe kończą się drzewkowato w ścianie oskrzeli i na powierzchni przewodów pęcherzykowych. W ścianie pęcherzyków płucnych są zakończenia nerwów krzaczasto rozgałęzione oraz w kształcie pętelek.''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako nastolatka bylam intubowana i jedno co wam napisze:po wszystkim czulam okropny bol.bolala mnie cala klatka piersiowa,pluca i szczeka.doslownie jak po niezlym mordobociu...tak wiec nie piszcie ze pluca nie bola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może boleć opłucna, krtań, oskrzela ale nie płuca... a przeszłam zapalenie płuc, i to nie jedno, jedyne co odczuwałam to duszność albo ucisk lub kłócie w klatce piersiowej, ale nie ból płuc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczyeiscie ze pluca sa unerwione ale nie nerwami czuciowymi! Zeby mogly pracowac to musza dochodzic do nich nerwy aby stymulowac ruch. A tak jak ktos.napisal moga bolec.rzeczy do okola ale nie tkanka plucna. Kiedys moj maz sie klocil.ze.go pluca bola i poszedl z tym do lekarza. Chociaz udowadnialam.mu ze.to nie.pluca,bo pluca.nie bola.i po prostu ma "nerwobol",taki bol miedyzebrowy przy oddechu. Ale on swoje i wypalil lekarzowi ze go pluca bola :Dna colkarka sie szeroko usmiechnela i wytlumaczyla.mu rowniez,ze.pluca jednak nie bola :) oczywiscie.osluchala,zlecila.rtg i kazala lykac duzo magnezu na ten skurcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie. jak cos boli w klatce to nie bezposrednio pluca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby chorych na raka pluca bolaly to by kazdy szybko byl zdiagnozowany i wyleczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×