facet ma konto na portalu E szuka przygód

Witam, mam pewien problem. Jestem ze swoim facetem już od dawna, nie licząc 10mies, przerwy będzie już 6 lat. Kiedyś mieliśmy bardzo duże problemy, co sprowadziło do tego , że dopuściłam się zdrady.nie będę się tłumaczyć problemami, mimo , że wiele z nich się do tego przyczyniło,ale uważam, że to był największy błąd w moim życiu i na pewno nigdy już go nie popełnię. To przez tę zdradę rozstalismy się na 10 miesięcy, ale po tym czasie wróciliśmy do siebie i jesteśmy (tak mi się wydaje) bardzo szczęśliwi - w końcu mamy 11 miesięcznego syna którego bardzo kochamy. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, nigdy nie mieliśmy z tym kłopotów-eksperymentowaliśmy zarówno sami jak i w grę wchodził trójkąt , jednak od dłuższego czasu mam ogromne problemy z libido, nie wiem skąd się wzięły, w tej chwili jestem w trakcie przyjmowania kolejnego rodzaju "leków" na to, zobaczymy czy pomoże. Jednak nie w tym problem, choć może i w tym, bo przez moje problemy, nasze życie seksualne trochę się pogorszyło, ja mam wielkie wyrzuty sumienia, on niby to akceptuje, ale czasem zdarzają się wyrzuty...jednak nigdy nie myślałam, że dojdzie do takiej sytuacji. Chłopak mówił mi, że nigdy nikogo by nie zdradził, zresztą po tym, jak ja dopuściłam się tego był strasznie zdruzgotany i widać było, że sam nie zrobiłby czegoś takiego... Tak myślałam... Dziś chciałam wejść na swojego maila, ale on się nie wylogował, już miałam dać "wyloguj" kiedy zauważyłam nową wiadomość z serwisu ERODATE, że go witają itd... najpierw pomyślałam, że chciał zobaczyć jak to wygląda...ale PO CO?! Skoro ma dziewczynę i syna to chyba nie musi wiedzieć jak wyglądają takie serwisy? W każdym razie dziwnie mnie to zainteresowało, więc weszłam na jego profil...a tam... no, zdjęcia nie ma, jednak skoro z jego maila, to on zakładał profil...owszem, zaznaczył że jest "ŻONATY", ale kiedy zobaczyłam, że w tym czego szuka zaznaczył "erotyczne spotkania, seks we dwójkę, potajemne spotkania" to mi zmroziło krew w żyłach... chłopak był w pracy, od razu do niego zadzwoniłam i poprosiłam o wyjaśnienia. powiedział, że założył konto wieki temu, podczas gdy ja patrzyłam w monitor i widziałam że napisane jest że konto założył 6.08.2013... odpowiedział"no i co?" i zaczął mówić, że chciał zobaczyć co to jest, potem że chciał popatrzeć na d*peczki.nie mam problemu z tym, że ogląda filmy porno czy zdjęcia z pornostron, sami czasem razem oglądaliśmy takie rzeczy,ale nie kiedy są to dziewczyny z naszej okolicy, które może spotkać na ulicy, skontaktować się z nimi a nawet spotkać. Zresztą, mało jest stron w internecie, że musiał rejestrować się na portalu erotycznym żeby pooglądać d**y? coś mi tu śmierdzi. Sprawdziłam i można zaznaczyć że szuka się przyjaźni, więc po co zaznaczał że szuka potajemnych spotkań itd? Oczywiście wszystkiego się wypiera i robi z siebie ofiarę, bo mówi, że to dla jaj założył i chciał zobaczyć co to itd... nie wiem w co wierzyć, nie uważałam że byłby zdolny do czegoś takiego, ale teraz już sama nie wiem. Podszycie się pod kogoś raczej nie wchodzi w grę, na pewno nie od razu, bo będzie czujny skoro wie że ja wiem o jego profilu... stracił moje zaufanie... nie wydaje mi się by szukał zemsty, bo zrobiłby to dawno, a nie po dwóch latach od ponownego zejścia się, ale może uważa że jak ja kiedyś popełniłam błąd to teraz nie mam prawa stracić do niego zaufania i wierzyć mu we wszystko co mi mówi i akceptować jego profil na serwisie? ;/ jak już pisałam, nie przeszkadza mi jeśli ogląda kobiety, które są nieosiągalne dla niego, ale jeśli zaczyna rozglądać się za laskami w okolicach....;/