Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu zakladacie niemowlakom czapki mimo ze jest 30 stopni

Polecane posty

Gość justyś12345
Co to kogo obchodzi?? Ubierz się jedna z drugą w czapkę wiązana pod brode (nawet bawełnianą), długie spodnie i rękawy i żyjcie tak w każdy dzień jak jest gorąco. TO JEST ZNĘCANIE SIĘ NAD DZIECKIEM!!!! Moje córki nie miały żadnej czapeczki po porodzie i zdrowe. A widziałyście jak w Anglii pokazywali royal baby?? dzień po porodzie wyszli na dwór jakoś bez czapeczki. Szkoda gadać nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wychowuję jak w UK
i całkowicie to popieram. A ta osoba co powiedziała że w uk ludzie po 30 mają problemy ze zdrowiem, to się całkowicie nie zgadzam:) Utrzymuję kontakt z wieloma, wieloma anglikami i to w różnym wieku, nawet do ok 70 lat i wiecie co, nie mają żadnych problemów ze zdrowiem. Z resztą wiosną prowadziliśmy rozmowę z nimi na ten temat, jakim cudem nam polakom jest zawsze zimno??? A im, praktycznie nigdy!!! Dlaczego, mimo że my zawsze się ciepło ubieramy to znacznie częściej chorujemy!! Dlaczego zimą angielskie czy amerykańskie dzieciaki biegają kilka godzin po podwórku, po czym przychodzą do domu i napiją się napoju gazowanego z lodem to nie chorują??? Polskie dziecko od razu wylądowało by z gorączką i chorym gardłem w łóżku. Dlaczego w angielskiej szkole tylko polskie dzieci chorują?? Angielskie jedynie to mają katar - to jest jedyna ich dolegliwość, ale nikt nie panikuje tutaj na widok kataru! Moja córka zna czapkę tylko wtedy gdy jest zimno i wietrznie (tzn poniżej 3 - 5 stopni z wiatrem) a ma 20 miesięcy. Nie choruje nigdy!!! Już trzy razy mieliśmy sytuacje w domu, że wszyscy się pochorowaliśmy, mieliśmy wysokie gorączki, chore gardła z czopami ropnymi i katar. Pierwszy raz jak miała 4 miesiące, później 10 i następnie 15. Ona była jedyna w domu co nawet kataru nie dostała:) Dodam że mądra osoba mi powiedziała że dziecko nie choruje od zimna, tylko od bakterii i wirusów. A drogie mamy w Polsce dbają o to, aby dziecko się nie zahartowało, panikując na widok chłodnych rączek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznie ci chorowac jak pojdzie do przedszkola, tak wiec poczekaj jeszcze. I polskie dzieci tylko choruja bo polskie matki przeziebione dziecko zostawiaja w domu a angielskie z katarem puszczaja do szkoly. Nawet u mnie w przedszkolu w sezonie rodzice dostaja listy aby zasmarkanych i kaszlacych dzieci nie posylac do przedszkola. Mieszkam w uk. A odnosnie tego ze polakom jest zimno a anglikom nigdy? No wlasnie dlatego ze my przyjechalismy do tego wietrznego morkiego klimatu majac 20-kilka lat a cale zycie wychowywalismy sie w polsce natomiast oni mieszkaja tu od urodzenia i jak sa pierwsze cieple wiosenne dni to od razu zrzucaja swetry i ganiaja w krotkich rekawach bo im nikt nie wmawial nigdy ze "ziemia musi sie ogrzac po zimie" Polski i angielski to dwa rozne klimaty ale zauwaz kolezanko ze tu nawet temperatura jest inaczej odczuwalna, tutaj 15 stopni to juz naprawde bardzo cieplo podczas gdy w polsce 15 stopni to "tak sobie" i wciaz kwalifikuje do zalozenia swetra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wychowuję jak w UK
oczywiście że jak pójdzie do przedszkola to może troszkę chorować bo będzie miała doczynienia z wirusami i bakteriami, tak jak wcześniej wspomniałam. Jednak córka już teraz widuje się z grupami dzieci około 3 razy w tygodniu, często bawi się z dziećmi z katarem, a mimo to nie choruje. Po za tym jak napisałam wcześniej polskie dzieci chorują, a angielskie co najwyżej mają katar. Jednak uważam, że katar nie jest powodem przetrzymywania dziecka w domu. Oczywiście że i nawet w uk znajdują nie matki angielki panikujące i przegrzewające dzieci. Ostatnio jak były takie upały po ponad 30 stopni, widziałam kilka rodziców, anglików trzymających swoje dzieci w swetrach i śpiworach, a sami byli wyrozbierani, więc nie dziwią mnie takie listy o których wspomniałaś. Jednak co chciałam przekazać to że większość rodziców nie jest rozhisteryzowana i spanikowana tak jak jest to u znacznej większości w Polsce. Jednak podkreślam, że chodzi mi tylko o sferę ubioru dziecka, bo w życiu codziennym zdecydowanie popieram polski tryb życia. Piszę to bo niektóre osoby zaraz skomentują że chwalę wszystko co angielskie, mimo że opisuję tylko jedną kwestię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wychowuję jak w UK
Aha i dodam że nie zgadzam się z Tobą jak chodzi o to że nam jest zimno ze względu na to że pochodzimy z innego klimatu. Moja siostra pracowała w nowym yorku przez kilka lat, zresztą udało mi się ją odwiedzić na króciutki czas jednym razem i o dziwo klimat tam jest bardzo podobny do naszego, Polskiego a dzieci tam są wychowywane tak samo jak w Anglii i ludziom również nie jest tak zimno jak nam. To co piszesz jest to tylko tłumaczenie sobie samemu, ludzie nie potrafią przyznać że inni mogą mieć rację. Polacy jak i Anglicy zawsze uważają że we wszystkim są najlepsi, nie chcą spojrzeć na pewne rzeczy bardziej realne chowając dumę do kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat wlasnie uszy nie powinny byc zatkane czapami, tak czytalam ( porady laryngologow), mozna ogrzac - gdy jest zimno - glowe, ale uszy powinny byc odkryte ( no chyba,ze mroz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcffjbhfhjrnc
Mieszkam w anglii od siedmiu lat. Syn urodzil sie tutaj. Na spacer z dzieckiem wyszlam trzy dni po porodzie. Synek urodzil sie w lutym. Ubrany stosownie do pogody. Oczywiscie czapke mial, bo to byla zima ;) ale nie rozumiem niektorych ludzi. Znam takich, ktorzy trzymali corke miesiacami w domu, bo im chorowala czesto...w domu zaduch jak sto piecdziesiat, nie wietrzone...bo dziecko sie przeziebi...ludzie nie maja wyobrazni. Oczwiscie jak pojechalam do polski na wakacje to slyszalam od cioci " a gdzie czapeczke malutki ma..." mimo,ze bylo lato. Normalnie myslalam,ze sie przeslyszalam. To ja dziecko w samych bodach i z golymi stopami wiozlam w wozku w UK a w PL chcieliby mu czapke na glowe wciskac. Syn jest zdrowy, nie choruje. Jesli juz to jakies drobne przeziebienia, a tak to okaz zdrowia. Choroby sie nie biora z przewiania...to sa wirusy albo bakterie to jest przenoszone w powietrzu (droga kropelkowa). Wielu ludzi ma jednak inne pojecie o tym i zdania nie zmenia bo wiedza przeciez najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a najgorsze to jest wciskanie swojej prawdy innym,jako jedynej :-D W Polsce niektorzy przegrzewaja,inni nie.Anglie znam raczej zima i nie biore sobie akurat za przyklad zmarznietych,zasmarkanych i sinych z zimna dzieciakow...i te krotkie spodenki zima...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czapeczka ma chronić przed słońcem. Dziecko jest bardzo podatne na negatywne skutki wystawiania głowy na słońce, wszak skóra jest jeszcze cienka i nie pokryta włosami. Ja osobiście kupuję takie czapki http://www.sklep.bexa.pl/czapki i nie ma z tego tytułu problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2013.08.12 Hahah powaga takie cos sie dzieje ?mieszkam w anglii i tu pogoda w latki biore wiec dwa rodz kocow a czapke tylko do taxi czy samolotu dajcie spokoj jak upal same body parasooka i si smiga X W Anglii jest inny klimat , TUMANICO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie w Anglii jest inny klimat : chlodniej,wietrznie,wilgotno jak to na wyspie i tam dzieciak z gołymi stópkami,bez czapek,w body .Chartuje sie dzieci a nie "zaparza" jak w Pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14,39 Bylas kiedyś w Anglii? Na pewno nie. Tam jak jest jest 20 stopni to dosłownie wszyscy się rozbierają do podkozulkow bo tak jest cielpo a w pl to można zalozyc bluzke z długim rękawem . Z reszta co będę debilowi tlumaczyc. Pojedz gdzies popatrz jak ludzie zyja to może ci się cos w glowie rozjasni. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalam w Szkocji prawie 3 lata i ubieralam siebie i dziecko STOSOWNIE DO POGODY I TEMPERATURY. Bez przesadzania w zadna ze stron. Niedobre jest polskie przegrzewanie. Ale i na wyspach przesada bylo wystawianie dzieciakow w zimny dzien z golymi stopami. Teraz mam drugie dziecko i po porodzie mialo czapke, bo wg poloznych szybko sie wychladzal, bo z 36tc. Na moje byl przegrzany, bo pupka odparzona, wysypka na ciele i spocony jak szczurek. 2 dni na neonatologii to go ubieraly, przykrywaly i kaloryfer pod lozeczkiem. Jak dostalam go w koncu na sale to bylo koniec grzania. W domu tez i okno otwarte w pokoju ku zgrozie rodziny meza. Bez czapki w wozku i to juz tez komentarze slyszalam o czapce i jednej warstwie wiecej dla malucha. Dzis upal, wieje mocno, ale wiatr cieply, to synek w bodach krotkich i bez czapy. Do domu dotarl zgrzany, to jeszcze mu kapiel chlodna zrobilam i mleko o temp pokojowej zaserwowalam. Przewiewow tez sie nie uniknie czy klimy w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×