Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ekstremalny IM

Mam zone a kocham inna

Polecane posty

Gość Ekstremalny IM

I to do szalenstwa! Nie wiem, co sie ze mna dzieje, ludzie! Malzenstwo- bo tak wypadalo, wpadka. Niby bylo ok, dopoki nie pojawila sie ona, najcudowniejsza dziewczyna swiata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz problem stary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
I to jak cholera! Nie potrafie sie skupic na niczym, mysle o niej caly czas. Moje malzenstwo, to porazka- zona ma mnie za pasozyta, non stop sa awantury i szlag mnie trafia, ze dzieciak musi tego sluchac, ale tez sobie nie pozwole! A tamta dziewczyna? Jest jak aniol... I co ja mam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak aniol-do blizszego poznania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź za głosem serca. Nie będziesz szczęśliwy jeśli będziesz tkwił w związku, którego nie cierpisz( co wynika z Twojej wypowiedzi). Zadbaj o dziecko, nie jest niczemu winne. W życiu tak już jest, że trzeba czasami dokonać wyboru. Wszystkim nie dogodzisz a lojalnością wobec niekochanej żony szczęścia sobie nie kupisz. A w życiu chyba chodzi o to, żeby być szczęśliwym, nie prawdaż?.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma dziewczyn aniolow,ktore zwracaja uwage na zonatych i w dodatku dzieciatych facetow :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma dziewczyn aniolow,ktore zwracaja uwage na zonatych i w dodatku dzieciatych facetow :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma dziewczyn aniolow,ktore zwracaja uwage na zonatych i w dodatku dzieciatych facetow :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mocne,to wyzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
Znam ja bardzo dobrze. Kiedys na wspolnej imprezie, wiadomo duzo alkoholu, pocalowalem ja... To bylo takie z***biste uczucie! Zadne usta nigdy wczesniej tak nie smakowaly! Czuje sie jak kupa, bo mam swoja rodzine, ale ona... Nie potrafie przestac o niej myslec. Dziewczyna sie sploszyla tamtym pocalunkiem, teraz nawet nie chce ze mna rozmawiac. A ja tak pragne jej glosu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
Gosciu z 1:03, jestes kobieta, czy facetem? Miales/las doswiadczenie w takiej sprawie? To naprawde bardzo mile, myslalem, ze mnie tutaj od razu wszyscy zbluzgacie dzieki. Dzis np. moja zona opieprzyla mnie jak najgorszego smiecia, ze nie wysypalem peta z popielniczki. To jest jakis koszmar co sie zrobilo z ta kobieta w ostatnim czasie :/ Nie chce byc poniewierany w moim wlasnym domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą. Po prostu znam trochę życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie kochasz żony, po prostu odejdź i układaj sobie życie z kimś innym małżeństwo bez uczucia jest koszmarem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwroc uwage,ze o tej samej godzinie byla zupelnie inna opinia-chyba realniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
To ja zwrocilem na nia uwage. Ona ze mna rozmawiala, usmiechala sie. Byla skromna, niesmiala nawet, a przy tym taka zmyslowa i nieziemska! A potem ryk mojej zony i pretensje, ze talerze w zmywarce stoja odwrotnie, niz ona je zawsze wstawia wyrwal mnie z tego przyjemnego transu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca obrzydliwości kobiet
ja dobrze cię rozumiem bo kochałem do szaleństwa. niestety wszystkie kobiety mają wspólne negatywne cechy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda żadna normalna kobieta nie spojrzy na żonatego ale małżeństwo bez uczucia jest naprawdę katastrofą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, nie ma gwarancji na szczęście. Znam związki gdzie była miłość jak w harlequinie a potem rozwody i płacz. Jeśli nie kochasz żony- trudno. Stało się... Trzeba żyć dalej i walczyć o swoje szczęście. To jedyna słuszna droga. Wiem- to brzmi brutalnie, ale odpowiedz sobie na jedno ważne pytanie: jest o co walczyć? Jeśli nie, to masz prawo do sczęścia. Każdy je ma, lecz nie każdy jest zdolny do tej odrobiny zdrowego egoizmu. Ja wychodzę z założenia, że mojego życia nikt za mnie nie przeżyje, podejmuję decyzje ze wszystkimi tego konsekwencjami. Co masz tak naprawdę do stracenia? Dbaj o dziecko, bo po latach będziesz chciał być z niego dumny. To twoja krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauroczenie, mija jak wszystko. Idealizujesz dziewczyne, a zochydzasz sobie żonę. Myślę, że jesteś trochę infaltylny. Takie historie kończą się tak samo, różowe okulary spadaja po kilku miesiącach do 2 lat. Tki chemiczny dynks i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
Hmmm, sluchajcie. Zone kochalem kiedys na pewno. W przeciwnym razie nie poszedlbym z nia do lozka. Corka to cudowne dziecko, uwielbiam ja. Ale moja zona sukcesywnie mnie do siebie zniecheca! Zaciskalem zeby, probowalen rozmawiac, starac sie wyjasnic wszystko- nic. Jeden wielki wrzask i pretensje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może żona ciebie też już nie kocha, nie zastanawiałeś się z czego wynika to jej zachowanie? Nic się nie dzieje bez powodu... Porozmawiaj z nią, może sama ma dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona, może i poskórnie czuje, że nie jest dla ciebie ważna, bo inna ci zapachniała. Mogę się założyć, że strzelasz jej obrażalskie fochy, to i ona nie będzie dłuzna. Macie kryzys, a ty chcesz ten kryzys naprawić romansem? Takich zauroczeń przeżyjesz w zyciu kilka, ale to nie miłość. To zwykła chuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to takie infantylne-zona be,a dziewczyna-aniol :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami też zdarza się miłość nie można twierdzić, że zawsze jest tylko zwykła chuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo, że jak się z kimś żyje to ta osoba nie będzie cały czas się uśmiechać ale jeśli w związku nie ma uczucia to nie ma czego ratować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalmy IM
macie racje to chyba tylko znudzenie malzonka.proponowalem jej trokat 2k+m to sie nie zgodzila,chcialem tylko dodac pikanterii w naszej sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jeszcze zona powinna znalezc sobie jakiegos "aniola" i opisac nam jakiego slabego ma meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
Spieprzaj stad podszywie z tymi trojkatami! Sorry, to nie ja :/ Sluchajcie, zona sama sie zochydza i to naprawde przykre! :-( Probowalem walczyc z uczuciem do tej dziewczyny, ale na prozno! Chce z nia rozmawiac, by opowiadala mi cos swoim pieknym glosem, bym mogl patrzec na jej zmyslowe usta, gdy wypowiada kazde slowo, jak ogarnia wlosy z twarzy, odwraca wzrok,taka niesmiala...eeh i tak nie wiedzialbym, o czym mowi, bo bylbym cholernie zamyslony. Naprawde, czuje, ze sie w niej zakochalem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się odkochaj jeśli jeszcze widzisz szanse na uratowanie małżeństwa, jeśli jest jeszcze co ratować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalny IM
Nie robie jej fochow, za to znosze jej zagrywki juz od jakiegos czasu. Pracuje za kolkiem nieraz cale dnie, czesto nie mam sily wejsc po schodach do domu, a tam co? Awantura! Nie ma mnie- zle, jestem- zle. Super. Chciala wakacje, nowy kolor scian w kuchni, kurs angielskiego i inne- dostala tak jak kazda wyplate przyniesiona z usmiechem w zabkach. Kupilem jej seksowna sukienke, ucieszyla sie, stwierdzila, ze super znam jej gust. Po czym oddala ja siostrze. Poczulem sie jak smiec! :/ Naprawde mozna sie zalamac :/ Po kazdej awanturze probowalem z nia rozmawiac, jej odp. "Ale o co Ci chodzi?". Byla nerwowa, zaproponowalem jej joge, nic. Stwierdzila, z obraza, ze to ja jestem nerwusem. Fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×