29 lat i brak dziecka

Mam 29 lat i nie mam dziecka. Ciągle się staramy z mężem, od 5 lat. Nie mogę mieć zapłodnienia in vitro, bo 3,5 roku temu przebyłam udar mózgu i nie mogę brać żadnych hormonów.Staraliśmy się o dziecko jeszcze przed ślubem i kiedy 2 lata nic nie zaowocowały postanowiłam pójść do lekarza. Przepisała mi hormony m.in CLO, d*phaston i pregnyl, które zaważyły na moim zdrowiu (niedokrwienny udar mózgu). Z roku na rok czuję że to jest niedoścignione marzenie, za rok 30-tka, czuje się bezużyteczną, niepełnowartościową, niepełnosprawną kobietą :( czy ktoś ma podobnie :(??

Ja nie mam bo nie chcę, więc nie mam podobnie. A Ty biedna, skoro chcecie a nie możecie, ale starajcie się, jesteś młoda.

czuję się beznadziejnie :(;(

mmmmmmm...

zainteresuj się adopcją, jest tyle osieroconych dzieci, których nikt nie kocha

ja mam ten problem, że jestem niepełnosprawna... i mogą być problemy z adopcją... :(.

Może skorzystaj z usług biostan z krzeszowic. Podobny są dobrzy w takich chorobach.

a stwierdzili co tobie jest że nie możesz zajść? dlaczego te leki doprowadziły do takich powikłań? może powinnaś zaskarżyć lekarza który Tobie zapisał?

i czego tu zalowac?Zaoszczedzisz sobie nieprzespanych nocy,marudzenia,histerii,a w pozniejszym czasie wiecznych fochow,pyskowania,ciagniecia tylko kasy,problemow dojrzewania.Na starosc i tak pojda w swoja strone,bo po co im starzy,niedolezni?ot realia posiadania dzisiaj dzieci:p

dzieci są przereklamowane, wychowałam 4 wiem co piszę

Autorko skoro nie trawisz duzych dawek hormonow to mozecie podejsc do invitro na tzw cyklu naturalnym. Bylas juz w klinice nieplodnosci?

1. zastawiałam się nad tym by zaskarżyć lekarza, napisałam pozew, poszłam to adwokata i powiedział mi że z lekarzami to jest jak "walka z wiatrakami" , nie wygra się. A poza tym szkoda mi nerwów. 2. Nie mogę zajść bo nie mam jajeczkowania 3. Ja mam od 12 lat instynkt macierzyński i raczej nie zapowiada się, że mi przejdzie ;) 4. Do invitro na tzw cyklu naturalnym nie mogę podejść, bo nie mam jajeczkowania...

Nie byłam jeszcze klinice niepłodności... stwierdziłam że skoro nie mogę brać hormonów to muszę czekać na cud...

Autorko ja się pięć lat starałam, w końcu przestałam liczyć na ciążę, akurat dostałam nową pracę i bach...ciążą. teraz trzylatka mi biega po mieszkaniu. Odprężcie się, myślcie o przyjemnościach i zobaczysz, że w końcu uda się i Wam. Moim znajomym sami lekarze mówili, że oni nigdy nie będą mieć dzieci (ponoć wina po obu stroanch) a mają dwójkę.

Nie masz jajeczkowania. A miałaś zrobione badania czy Ty wogóle jeszcze masz jajeczka?

ja teraz nie liczę i się "nie staram" a jednak nie mam dziecka ehhhh... mam jakie dni , raz na 3 m-ce że smutno mi... tym bardziej że co się oglądnę na ulicy to ... ciężarna...

tak robiłam badania, mam pęcherzyki ale one nie pękają...

Musisz sobie powiedziec,ze jak beda dzieci to beda,a jak nie to nie.a moze lepiej tyle w nich jadu i bezecenstwa.....nic na sile!co ma byc to bedzie!!!

ja tak sobie mówię... ale wiesz jak to ciężko ...??:P

Ty przestan sama myslec tylko idz do kliniki gdzie znaja sie lepiej niz ty na takich sprawach. Moze mozecie skorzystac z komrek dawczyni? Zycze ci powodzenia...

a wiesz ile to kosztuje (10000zł)... ja bym chciała swoje dziecko mieć, bez obcej komórki jajowej :)

ja nie mam dziecka bo nie chce narazie, a mam 30 lat. Tobie współczuje,, ale nie możesz zajść w ciąże bo tylko o tym myślisz i się spinasz. W ten sposób nigdy Wam się nie uda. Jak wyluzujecie, to powinno się udać.

ja nie chciałem dzieci nigdy i do teraz nie chce a dwa razy wpadłem, Ty chcesz i nie możesz zajść to nie jest niestety sprawiedliwe

mam 28 lat i też nie mam dziecka