Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Porod i pierwsze dni to byly dla mnie najmniej emocjonujace chwile w zyciu

Polecane posty

Gość gość

tak naprawde marzylam tylko aby sie porzadnie wyspac i aby kazdy dal mi spokoj prynajmniej na dwa dni nie wiem dlaczego kazdy mi wmawial ze' posikam' sie ze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem o czym mówisz....takmowily te które nie rodzly lub te które porod maja dawno za sobą.... ja chcilalam styrasznie spac....a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja marzylam aby nikt mi nie zawracal glowy, aby pielegniarki i rodzina wrecz zniknely tak ssamo nie rozplynelam sie z milosci na widok dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mialam to samo,poza tym milosc do dziecka przychodzila stopniowo z kazdym dniem,nie mialam jakiegos wylewu uczuc wraz z porodem,zaraz mi jakas nawiedzona napisze ze to pewnie depresja poporodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to jednak był jakiś szok...ale taka prawdziwa miłość do dziecka przyszła znacznie później, jak już jakoś to wszystko sobie w głowie poukładałam, poczułam się pewniej jako matka, jakoś sobie życie zorganizowaliśmy we troje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak opisujecie miałam po pierwszym porodzie. Po drugim zupełnie inaczej: euforia, poczucie głębokiego szczęścia, zalew miłości do dziecka i uczucie nieskończonych sił. Urodziłam kilka miesięcy temu a takie samopoczucie się w sporej mierze utrzymuje. Czyli można i tak i tak to przeżyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja "posikałam się" ze szczęscia bo w końcu urodziłam :D Serio...ciąża i poród to masakra dla mnie były.A widok maluszka już "na zewnątrz" sprawił że była baaaardzo szczęsliwa :P Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dopadł baby blues, tak 2, 3 tygodnie, to trwało...ale to podejrzewam że głównie dlatego, że jak mały miał ok. 2 tygodni, to zaczął mało spać w dzień i musiałam go ciągle taszczyć na rękach i tak cały dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yupolo
a po jakim czasie zaczelyscie wspolzyc zmezem?po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no coż wszystko zalezy od nas samych, i zaczyna się tu w głowce:) i jesli nie jest to decyzja: -meża -tesciowej -ciotki -matki -babci itd... by miec dziecko-to nie ma problemu z pokochaniem go. ja moją dwójkę kocham nad życie i są tylko moje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×